Szejbalowe Kitaki. Ludmiłku... żegnaj Przyjacielu [*] ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 10, 2010 20:41 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Przecudny, optymistyczny wątek - oby więcej takich Ludzi, jak Ty Szejbal.
Obrazek
Ludmiś, ty szczęściarzu. Wygrałeś los na loterii.... :kotek:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob lip 10, 2010 20:43 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Korciaczki pisze:Przecudny, optymistyczny wątek - oby więcej takich Ludzi, jak Ty Szejbal.
Obrazek
Ludmiś, ty szczęściarzu. Wygrałeś los na loterii.... :kotek:


dokładnie :ok: Ludmis to szczęsciarz :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 10, 2010 20:53 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Oj przestańcie :oops: :oops: :oops:
Jest tyle innych potrzebujących kitaków, a ja tylko to mogłam zrobić i teraz staram się go leczyć jak najlepiej... Myślę, że na miau więcej widać takich bidulków i serce się kraje. Nic tylko mieć nadzieję, że w beznadziejnych sytuacjach zawsze znajdzie się ktoś z możliwością uratowania i wsparcia choć jednego kota. :ok:
No i przez Was głupoty piszę i się na jakieś "rozczulki" zaczęło mi zbierać... :twisted: A tu Ludmiłkowi cukier trzeba zmierzyć :!:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 10, 2010 20:58 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Szejbal pisze:Oj przestańcie :oops: :oops: :oops:
Jest tyle innych potrzebujących kitaków, a ja tylko to mogłam zrobić i teraz staram się go leczyć jak najlepiej... Myślę, że na miau więcej widać takich bidulków i serce się kraje. Nic tylko mieć nadzieję, że w beznadziejnych sytuacjach zawsze znajdzie się ktoś z możliwością uratowania i wsparcia choć jednego kota. :ok:
No i przez Was głupoty piszę i się na jakieś "rozczulki" zaczęło mi zbierać... :twisted: A tu Ludmiłkowi cukier trzeba zmierzyć :!:



Eee tam, roczulki. Lepiej daj więcej fotek Ludmiłka. :ok: :ok:
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lip 10, 2010 21:38 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

mariusz_s pisze:Eee tam, roczulki. Lepiej daj więcej fotek Ludmiłka. :ok: :ok:

No pięknie! To już żądania nawet są :twisted:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 10, 2010 22:35 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Izabela pisze:wiesz co. ale ja nie zrobiłam u Ciebie kontroli przed adopcyjnej, ojej i co teraz?
Ludmił umarłby w schronisku a ja wstrętna wydalam kota w nieznane... :mrgreen:

Polecam wątek 3miasto puchate :)
czułki opadają Beatko :) :ok:

No Iza śledzę śledzę i niedobrze mi się robi. I oczy ze zdumienia przecieram :? Nawet nie skomentuję :x
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 11, 2010 5:58 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Byliśmy z Kenziem na siku. Już teraz jest 26s gorąca :roll:
W domu włączony wentylator a on ledwo zipie i ja też.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłej niedzieli :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 11, 2010 9:54 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Iwanek pozdrawia Ludmiłka. U nasz też upał straszny. Wczoraj koty przeleżały dzień na zimnych kaflach, wieczorem na balkonie.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lip 11, 2010 10:23 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Gucio i reszta Wspaniałych pozdrawiają serdecznie Ludmiłka :ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 11, 2010 11:58 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Ludmiłek dziękuje: :1luvu:
Obrazek

I też pozdrawia wszystkich:
Obrazek
:kotek:
Obrazek

Od wczoraj zaczął podsikiwać i jutro muszę złapać mocz do badania... :roll:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 11, 2010 13:53 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Ludmił ma zostawione na pewno 4 korzenie :evil: Próbujemy unormować cukier, a potem trzeba będzie usunąć korzenie. To właśnie korzenie powodują nawroty stanu zapalnego całej paszczy :? Najpierw więc okiełznamy cukier, a potem paszcza - korzenie do usunięcia koniecznie :!:
EDIT: stan zapalny powoduje wysokie cukry, więc trochę to przypomina walkę z wiatrakami, ale może będzie ok, staramy się :!: 8)

Tyle na razie wiadomości :roll:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 11, 2010 15:19 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Pozdrawiamy :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lip 11, 2010 15:41 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

taizu pisze:Pozdrawiamy :1luvu:

Dziękujemy :!: :mrgreen: :kotek:
:1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 11, 2010 16:24 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Szejbal jak Wam idzie kiełznanie cukru?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 11, 2010 16:42 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

A czy weci nie dopuszczają takiej możliwości, żeby najpierw usunąć te korzenie? Bo to rzeczywiście jest błędne koło.. Nie wiem, jak wygląda kwestia narkozy w cukrzycy, ale skoro to właśnie zęby mogą się przyczyniać do wysokiego poziomu glukozy, to może najpierw trzeba usunąć przyczynę (czy też powód, który przeszkadza w normowaniu), a potem normować???
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości