Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 10, 2010 17:11 Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Od 7 miesiecy mam w domu kotke. W tej chwili liczy sobie ona 10 miesiecy.

Bardzo szybko sie ze mna zzyla i oswoila. Dala sie poznac jako niezwykle cieple i pieszczoszkowate zwierze. Codziennym rytualem bylo dluuugie glaskanie i przesiadywanie u mnie na kolanach. Jak czytalam badz sie uczylam potrafila nawet z zazdrosci zrzucic ksiazki i wepchnac mi sie na kolana. Podczas mojej nieobecnosic stawala sie zasmucona apatyczna i zawsze ten czas tesknoty starala sie przespac.
Do obcych czyli znajomych i rodizny ktora rzadko wpadala byla przyjaznie nastawiona nawet nie sprzeciwiala sie gdy obcy brali ja na kolana.


Po jakims czasie zaczela sie zmieniac. Najpierw przestala obcych tolerowac jak ktos sporadycznie do nas przychodzi ona syzczy warczy prycha kuli sie i ucieka. Wtedy nawet domownicy nie moga jej dotknac bo drapie az tak jest podenerwowana wizyta gosci.
Nastepnie coraz rzadziej przychodizla na kolana i teraz wlasciwie w ogole tego nie robi. Kiedy ja probuje ja posadzic tez czmycha. Z glaskaniem podobnie albo w ogole ucieka albo pozwala glaskac sie tylko chwilke.

Kotka stala sie samotnikiem. Kiedys uwielbiala sie ze mna bawic przynosila przedmioty do aportowania dzisiaj juz albo nie ma ochoty bo woli sama lapac muchy albo wytrzyma max 10 min. Miejsca do spania wybiera odosobnione natmiast kiedys zawsze musiala spac w poblizu mnie i sie przytulac.

Jedyne co zostalo jej z dawnego charakteru to spanie ze mna w lozku ale czasem ma focha i jak poswiecam jej nieco mniej czasu idzie spac na szafe.

Nie wiem co sie stalo czy ktos moze mi pomoc zrozumiec ??

Dodam tylko ze ok 3 mies temu byla steryzlizowana po 1 rujce. I od ok 2 miesiecy nie mam dla niej zbyt wiele czasu bo moje studia sa bardzo wymagajace. Musze duzo sie uczyc natomiast praktycznie caly czas jestem z nia w domu bo mialam zajecia tylko raz w tyg a teraz wiadomo sa wakacje i sesja. Kiedy moglam staralam sie z nia pobyc pobawic jakos wynagrodzic tych ciezkich kilka tyg ale ona jakby jest juz zupelnie inna. To moja wina ze sie zmienila chwilowo za malo czasu mialam dla niej ?? Moze to sterylizacja?? a moze ona poprostu dorasta chociaz przeciez wiem ze jest wiele dojrzalych kotow ktore sa pieszczochami.

Nieprzenikniona

 
Posty: 12
Od: Nie lut 21, 2010 23:28

Post » Sob lip 10, 2010 19:42 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

podnosze

Nieprzenikniona

 
Posty: 12
Od: Nie lut 21, 2010 23:28

Post » Sob lip 10, 2010 23:46 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

nie wiem co powiedzieć...

nasuwają mi się jakieś problemy zdrowotne..podstawowe badania może by zrobić?

a może to, że miałaś dla niej mniej czasu jakoś ją zestresowało trwale

spróbuj poreozmawiać z forumową ryśką - ona przygotowuje krople bacha na rózne kocie doleglwości, może coś doradzi
powodzenia :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Nie lip 11, 2010 6:13 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Oj spotkałam się, z podobnym zachowywaniem u kotki, trwało to jakieś pół roku, a potem kotka znowu zrobiła się przytulaśna. Sytuacja była troszkę inna, bo kotka była po odchowanym miocie...Do dziś panicznie boi się obcych jak toś przyjedzie to siedzi schowana i cichutka.

Być może,że po sterylizacji zaczęła bać się obcych (ból związany po sterylce)
Mój wet raz rozpruł tak kotkę, że było założone 10 szwów i widziałam, że kotkę to potem bolało.

Ja bym dała jej czas i staraj się, z nią jak najdłużej przebywać i nawet jak nie chce głaskania to po prostu mówić do niej. Badania profilaktyczne warto by było zrobić, bo dziwne zachowania kotów mogą świadczyć również o chorobie(może ją coś boli)

A co do siadania na kolankach, to ja jakoś też do tego szczęścia nie mam, niektóre koty po prostu nie lubią :wink:

Kocimętka

 
Posty: 126
Od: Wto maja 05, 2009 15:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 11, 2010 6:26 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Powinnaś kotce szybko i koniecznie zrobić badania krwi (morfologie, rozmaz ręczny, kreatyninę, mocznik, enzymy wątrobowe - to takie minimum - jeśli wet po obadaniu zaproponuje coś więcej to tym lepiej), dobrze byłoby również wykonać usg jakmy brzusznej.
Taka zmiana zachowania, idąca w tym kierunku i bez widocznej przyczyny typu jakaś trauma nie jest normalna i zwykle świadczy o jakiejś chorobie.
I czekanie dłużej z badaniami może mieć fatalne konsekwencje :(

EDIT: dopisek.

Jeśli badania wyjdą ok, ale dopiero po ich wykonaniu, warto pomyśleć o towarzystwie dla kotki i to im szybciej tym lepiej.
Jest możliwość że ona fatalnie znosi samotność i ją to niszczy.
Ale przede wszystkim stan zdrowia trzeba sprawdzić.
Ostatnio edytowano Nie lip 11, 2010 7:02 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lip 11, 2010 6:55 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Blue pisze:Powinnaś kotce szybko i koniecznie zrobić badania krwi (morfologie, rozmaz ręczny, kreatyninę, mocznik, enzymy wątrobowe - to takie minimum - jeśli wet po obadaniu zaproponuje coś więcej to tym lepiej), dobrze byłoby również wykonać usg jakmy brzusznej.
Taka zmiana zachowania, idąca w tym kierunku i bez widocznej przyczyny typu jakaś trauma nie jest normalna i zwykle świadczy o jakiejś chorobie.
I czekanie dłużej z badaniami może mieć fatalne konsekwencje :(


podpisuję się pod tym.
badania koniecznie..!
kotka takim zachowaniem może demonstrować po prostu że coś się z nią złego dzieje):
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 11, 2010 10:45 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Mam 11-letnią kotkę. Mieszka z nami od 10 tygodnia swojego życia.Nigdy nie była przytulaśna i tak już zostało. Na dzwonek do drzwi zwiewa na szafę i tam się ukrywa. Goście w domu , kota nie ma. Nie wychodzi z kryjówek , których ma dużo.Na kolana nigdy nie wskoczyła sama z siebie. Nie lubi być brana na ręce , zaraz się wyrywa , gulgocze i potrafi ugryźć, przywalić łapą.Nigdy nikt jej nie skrzywdził , wręcz przeciwnie ,wszystko kręci się wokół niej. Oczywiście nienawidzi innych kotów. Nigdy nie zbliża się do tymczasów ,które muszą być izolowane. Gdy była młodsza bała się innych kotów , chyłkiem szła do kuwety i odstępowała swój teren.Od dwóch lat zrobiła się waleczna i goni tymczasy, stąd izolowanie.Zauważam u niej kompletny brak instynktu macierzyńskiego i niechęć do osobników własnego gatunku.Dlatego mam tylko jedną kotkę , chociaż bardzo chciałabym mieć więcej.Próby dokocenia nie powiodły się , bo kotka wycofuje się , przestaje manifestacyjnie jeść , ukrywa się i nie załatwia. Na całe szczęście nigdy nie sika poza kuwetą (jako protest). Gdy tymczasy trafią już do swoich domów , nigdy ich nie szuka, ostrożnie wchodzi do tego pokoju gdzie były i przyczajona z niedowierzaniem sprawdza , czy już nie ma natrętów.Maluszki nieraz zaczepiały ją do zabawy , ale gdzie tam , odchodziła ofuknąwszy je tylko.Po jakimś czasie omijają tylko to kocie dziwadło , albo zwiewają przed nią z piskiem. Oczywiście kotka jest bardzo zdrowa , nie choruje , badania kompleksowe krwi , usg wypadły świetnie. Ma wszystkie zęby, wygląda na kota co najwyżej sześcioletniego.Tak mówią wetki.Stwierdzam , że mamy takie kocie dziwadło , ale ją kochamy bardzo.Tymczasy były nieraz po trzy miesiące i nigdy nie było zawieszenia broni.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Śro lip 14, 2010 11:59 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Dziekuej wam za odpowiedzi. Wiecie co poobserwowalam kotke i wydaje mi sie ze te pogoda tak na nia dziala. Woli podloge niz ciepla kanape i kolana Pozatym za duzo spedzam z nia czasu w jednym pomieszczeniu i ona nie ma kiedy sie za mna stesknic. Wczoraj i dzisiaj zostawilam ja na dluzej sama w domu a jak tylko przyszlam i usiadlam pchala sie na kolana i mnie nie odstepowala. Dlugo nie siedziala wiaodmo goraco . W nocy to samo jak juz jest pozno i ciemno przyjdzie sie do mnie do lozka przytulic albo na mnie polozyc a jak tylko wyjdzie slonce jest ranek ucieka na szefe obok okna albo na podloge.
Bawie sie z nia ostatnio wiecje to i znowu dluzej pozwaa sie glaskac.
A co do obcych chyba w sumie normalne byla mala lgnela do wszysktich dorosla toleruje tylko stalych bywalcow.

Nieprzenikniona

 
Posty: 12
Od: Nie lut 21, 2010 23:28

Post » Śro lip 14, 2010 20:22 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Naprawdę radzę wziąć drugiego kota.Kotka mojej znajomej wylizywała się ze stresu do gołej skóry, bo często musiała zostawać sama, wpadła w depresję.Druga kotka natychmiast ją wyleczyła.Nie wierzysz? Naprawdę wiem,co piszę ,też się broniłam przed drugim kotem,na szczęście bardzo krótko.I to było to.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56332
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 15, 2010 9:48 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

ewar

Ja nie moge miec 2 kota. Mieszkam na narazie z rodzicami to ich dom oni nie zycza sobie 2 siersciuchow.

Po slubie i przeprowadzce jakos tez nie wyobrazam sobie 2 kotow np na jednym pokoju bo raczej na razie tylko na kupno takiego mieszkania bedzie nas stac. Pozatym jeden kot strasznie traci siersc i rozrabia a co dopiero dwa.

Kot kosztuje nie malo. Ja jestem na utrzymaniu rodzicow i jestem wdzieczna ze oni utrzymuja oprocz mnie kota wiec wybacz ale nie bede zwalala im na glowe dodatkowego kota i kolejnych wydatkow. I odnoszac sie znowu do wyprowadzki to mlodego malzenstwa na dorobku ktoro musialoby wziasc kredyt na mieszkanie tez raczej nie bedzie stac na dwa koty.

Nieprzenikniona

 
Posty: 12
Od: Nie lut 21, 2010 23:28

Post » Czw lip 15, 2010 12:32 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Wiedziałam,że mi nie uwierzysz.Zrób,jak zechcesz.Takimi samymi argumentami posługiwała się dziewczyna,która wzięła ode mnie kotkę dla swojego Juniora.Malutkie mieszkanko, dochody takie sobie..itd.Dzisiaj żałuje,że zrobiła to tak późno i wszystkich znajomych namawia na dokocenie.To była tylko rada,nie musisz z niej korzystać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56332
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 15, 2010 15:50 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

ewar

umiesz czytac ze zrozumieniem??

Chcialabym 2 kota ale nie mam warunkow pozatym mam alergie na kota i lekarze w ogole sa przeciw temu zebym miala jakiegokolwiek kota . Dziekuje za swietna porade nasprowadzam sobie kotow do domu i bede zyla przy ogromnym stezneiu alergenow naprawde cudownie. Dziekuje Bogu ze tego jednego dobrze znosze bo moglo byc roznie i na poczatku faktycznie martwilam sie ze z powodu objawow bede musiala go oddac.

P.S.
Jestes agresywna i mimo ze nie piszesz tego wprost to narzucasz mi swoj poglad w dodatku nie respektujac moich argumentow i moich uwarunkowan.

Nieprzenikniona

 
Posty: 12
Od: Nie lut 21, 2010 23:28

Post » Czw lip 15, 2010 15:58 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

To Ty mnie nie zrozumiałaś. Raz jeszcze powtórzę ,że to była tylko rada. Nie tłumacz się.Nic na siłę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56332
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 15, 2010 16:07 Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(

Mimo wszystko spróbuj kotce zrobić badania w wolnej chwili, ale u dobrego weta. Miałam kotkę o charakterze podobnym do Twojej kici. po kilkunastu latach zaczęła się ode mnie trochę dystansować, zrzucałam na fochy (bo fochy lubiła :mrgreen: ), az sie okazało, ze to chora wątroba :( Bolał ją dotyk :(
Teraz mam 2 :) i wcale nie są 2 razy droższe, jakoś mniej jedzą, tyle że kuwetę ładują 2 razy szybciej. Ale ja jestem na swoim :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Oksykodon i 37 gości