» Nie lip 11, 2010 10:45
Re: Zachowanie kotki ... pomozcie zrozumiec :(
Mam 11-letnią kotkę. Mieszka z nami od 10 tygodnia swojego życia.Nigdy nie była przytulaśna i tak już zostało. Na dzwonek do drzwi zwiewa na szafę i tam się ukrywa. Goście w domu , kota nie ma. Nie wychodzi z kryjówek , których ma dużo.Na kolana nigdy nie wskoczyła sama z siebie. Nie lubi być brana na ręce , zaraz się wyrywa , gulgocze i potrafi ugryźć, przywalić łapą.Nigdy nikt jej nie skrzywdził , wręcz przeciwnie ,wszystko kręci się wokół niej. Oczywiście nienawidzi innych kotów. Nigdy nie zbliża się do tymczasów ,które muszą być izolowane. Gdy była młodsza bała się innych kotów , chyłkiem szła do kuwety i odstępowała swój teren.Od dwóch lat zrobiła się waleczna i goni tymczasy, stąd izolowanie.Zauważam u niej kompletny brak instynktu macierzyńskiego i niechęć do osobników własnego gatunku.Dlatego mam tylko jedną kotkę , chociaż bardzo chciałabym mieć więcej.Próby dokocenia nie powiodły się , bo kotka wycofuje się , przestaje manifestacyjnie jeść , ukrywa się i nie załatwia. Na całe szczęście nigdy nie sika poza kuwetą (jako protest). Gdy tymczasy trafią już do swoich domów , nigdy ich nie szuka, ostrożnie wchodzi do tego pokoju gdzie były i przyczajona z niedowierzaniem sprawdza , czy już nie ma natrętów.Maluszki nieraz zaczepiały ją do zabawy , ale gdzie tam , odchodziła ofuknąwszy je tylko.Po jakimś czasie omijają tylko to kocie dziwadło , albo zwiewają przed nią z piskiem. Oczywiście kotka jest bardzo zdrowa , nie choruje , badania kompleksowe krwi , usg wypadły świetnie. Ma wszystkie zęby, wygląda na kota co najwyżej sześcioletniego.Tak mówią wetki.Stwierdzam , że mamy takie kocie dziwadło , ale ją kochamy bardzo.Tymczasy były nieraz po trzy miesiące i nigdy nie było zawieszenia broni.