

Prawie carną Luśkę znalazłam na spacerze nad Wisłą ponad rok temu.Chude,chore,wyszło się do mnie połasić i zaczęło za mną iść do domu.No to wsunęłam ją za pazuchę i przyniosłam.W domu podjadła,wydobrzała no i zauważyłam ze jest w ciąży...Luśka nie lubi Leona-pierwsze pół roku to były straszne wojny.W stosunku do człowieka Lusior jest słodki-wtula się,grucha...Nazywana też Lusiozaurem (bo jak była w ciąży mówiłam do niej:Ciążozaurze).
Niecarny Tygrys jest synkiem ww Luśki.Z mamą mu się nie układa,za to od razu zakumplował się z Leonem.Jest najbardziej uśmiechniętym kotem świata,zawsze wszystkich lubi i zawsze ma dobry humor.Urodził się tak jakoś na mojej głowie,kiedy głęboko spałam.Obudziwszy się,pierwsze,co zobaczyłam to chomikopodobną kociokształtną marchewkę...