Hospicjum"J&j"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 09, 2010 17:06 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Beata pisze:na pytania postawione mi wprost, o ktorych wiem, staram sie odpowiadac (a najczejsciej wiem, jak sa na pw, w sytuacji wchodzenia na forum dorywczo i na chwile)
ale - nie ma obowiazku odpowiedzi (to, ze Agn sie do tego poczuwa, to inna sprawa; moglaby przeciez w ogole zalozyc wlasne zamkniete forum tylko z "kciukajacymi" i wspierajacymi, wtedy nie byloby zadnych pytan i komentarzy)
ja osobiscie sie nie poczuwam do "obowiazku odpowiedzi", bo niby dlaczego? ani ja ani moje koty ani nasz dobrobyt nie zaleza od widzimisie ludzi tutaj na forum...

Otóż to.
Zupełnie przypadkiem trafiłam na wątek, w którym byłaś uprzejma pochylić się nad niedolą innych.
I byłaś nawet mocno zawiedziona, że nie dane było Ci zaopiekować się kocią biedą.
Pomyślałam więc, że może....
Ale najwyraźniej straciłaś zainteresowanie tamtym tematem:
viewtopic.php?f=13&t=113118&p=6149750#p6149750

Beata pisze:kij bejsbolowy to doprawdy "wypadajaca" rekacja :?

Tak się składa, że nie jesteś pępkiem mojego wszechświata.
Nie wszystko co napiszę odnosi się do Ciebie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 09, 2010 17:07 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Beata pisze:
Agn pisze:Jestem zła. Wnerwiona na maxa. I jak mi jeszcze raz ktoś mieszkający 300km ode mnie, nie znający specyfiki lokalizacji, nie znający wetów w tym mieście, będzie radził mi, że 'pobrać krew to można w byle jakim gabinecie' to mnie po prostu trafi. Bo jak widać NIE MOŻNA.
I niech się odczepią wszyscy ci, którzy uważają, że nie znam każdego weta tu na miejscu. ZNAM. I nie będę jeździć z kotem 'po próżnicy' tylko po to, by zadowolić jedną, czy drugą krytykującą - żebym mogła napisać 'była u weta'. Byłam i tylko niepotrzebnie kota stresowałam.
W poniedziałek będzie Doc i przynajmniej wyprawa na drugi koniec miasta będzie miała jakiś sens.
I na stwierdzenie: 'nie trzeba zaraz do Doc' odpowiem - 'Trzeba. Jak widać trzeba.'
:evil:

a nie uwazasz, ze troche przesadzasz z tym "niech sie odczepia"? :roll: pytanie bylo ponad miesiac temu i ja osobiscie nie ukrywalam, ze nie znam Torunia ani jego specyfiki, tylko sie naprawde zdziwilam...
pytac tez juz nie mozna? bo ze dziwic sie i krytykowac nie mozna, to juz wiem :?

EOT z mojej strony


"Krytykować może jedynie ten, kto posiada serce gotowe do niesienia pomocy."
William Penn

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 09, 2010 17:09 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

marikita pisze:
Zofia&Sasza pisze:
Cameo pisze:Ktoś zamawiał bejsbol...?

Obrazek Obrazek


O przepraszam, ja się tylko chciałam kulturalnie i po angielsku otruć :roll: Kurarką. W kąciku.

Się?! Myślałam, że kogoś... :mrgreen:


Never! No fuckin' way! Peace to moje drugie imię :mrgreen:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 17:09 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

Cameo pisze:Ktoś zamawiał bejsbol...?

Obrazek Obrazek

MŁA :evil:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 09, 2010 17:22 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

Zofia&Sasza pisze:
marikita pisze:
Zofia&Sasza pisze:
O przepraszam, ja się tylko chciałam kulturalnie i po angielsku otruć :roll: Kurarką. W kąciku.

Się?! Myślałam, że kogoś... :mrgreen:


Never! No fuckin' way! Peace to moje drugie imię :mrgreen:

Taryfa ulgowa: podanie w pięciu egzemplarzach :mrgreen:

O, jaką fajną ikonkę znalazłam (choć szukałam innej) - z dedykacją dla palaczy:
Obrazek
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 17:43 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

markita dzięki, właśnie czytam i łapa sama po papierosa sięga :wink: ikonka powstrzymuje zapędy mojej łapy :D

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt lip 09, 2010 17:45 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

PearlRain pisze:markita dzięki, właśnie czytam i łapa sama po papierosa sięga :wink: ikonka powstrzymuje zapędy mojej łapy :D


A mojej jakoś nie może powstrzymać... :oops:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 09, 2010 18:20 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

A ja mam fajną pocztówkę na regale za monitorem... Nie mogę znaleźć dokładnie takiej samej, ale w tym stylu:
Obrazek

:mrgreen:

Za tę płachtę to Agn już na pewno mnie ubije...
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 18:42 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

pixie65 pisze:
Beata pisze:na pytania postawione mi wprost, o ktorych wiem, staram sie odpowiadac (a najczejsciej wiem, jak sa na pw, w sytuacji wchodzenia na forum dorywczo i na chwile)
ale - nie ma obowiazku odpowiedzi (to, ze Agn sie do tego poczuwa, to inna sprawa; moglaby przeciez w ogole zalozyc wlasne zamkniete forum tylko z "kciukajacymi" i wspierajacymi, wtedy nie byloby zadnych pytan i komentarzy)
ja osobiscie sie nie poczuwam do "obowiazku odpowiedzi", bo niby dlaczego? ani ja ani moje koty ani nasz dobrobyt nie zaleza od widzimisie ludzi tutaj na forum...

Otóż to.
Zupełnie przypadkiem trafiłam na wątek, w którym byłaś uprzejma pochylić się nad niedolą innych.
I byłaś nawet mocno zawiedziona, że nie dane było Ci zaopiekować się kocią biedą.
Pomyślałam więc, że może....
Ale najwyraźniej straciłaś zainteresowanie tamtym tematem:
viewtopic.php?f=13&t=113118&p=6149750#p6149750

dosc wyraznie pisalam, ze to jest oferta pomocy "tylko dla tego przypadku"
z roznych powodow
bo ktos zaoferowal przejecie kociat od sierpnia (Ipsi), a to dosc rzadkie i trudne do znalezienia
bo kociat bylo kilka
bo byly w "chodliwych" kolorach, w zwiazku z czym wieksze prawdopodobienstwo, ze jesli trafia do kogokolwiek, to jest duza szansa, ze zostana rozmnozone...
bo Mysza poprosila mnie o pomoc

zakupione jedzenie (oprocz miesa, ktore zjadam sama :wink: ) zostalo przekazane potrzebujacym kocietom
jeszcze jakies pytania?

vega013 pisze:"Krytykować może jedynie ten, kto posiada serce gotowe do niesienia pomocy."
William Penn

a czemu uwazasz, ze ja nie pomagam???
moge przeciez nie pomagac Agn ale pomagac innym, a Ty nawet nie musisz o tym wiedziec... skad ta wszechobecna pewnosc? 8O

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lip 09, 2010 19:22 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

vega013 pisze:
PearlRain pisze:markita dzięki, właśnie czytam i łapa sama po papierosa sięga :wink: ikonka powstrzymuje zapędy mojej łapy :D


A mojej jakoś nie może powstrzymać... :oops:


już zapomniałam o ikonce :wink: zapalimy? :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt lip 09, 2010 20:00 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

Obrazek

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Pt lip 09, 2010 20:01 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

PearlRain pisze:
vega013 pisze:
PearlRain pisze:markita dzięki, właśnie czytam i łapa sama po papierosa sięga :wink: ikonka powstrzymuje zapędy mojej łapy :D


A mojej jakoś nie może powstrzymać... :oops:


już zapomniałam o ikonce :wink: zapalimy? :wink:


Z przyjemnością :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 09, 2010 21:13 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

[quote="Beata":3n1uxnl6]
[quote="vega013":3n1uxnl6][b:3n1uxnl6][size=150:3n1uxnl6][color=#400080:3n1uxnl6]"Krytykować może jedynie ten, kto posiada serce gotowe do niesienia pomocy."[/color:3n1uxnl6][/size:3n1uxnl6][/b:3n1uxnl6]
[i:3n1uxnl6][color=#400080:3n1uxnl6]William Penn[/color:3n1uxnl6][/i:3n1uxnl6][/quote:3n1uxnl6]
a czemu uwazasz, ze ja nie pomagam???
moge przeciez nie pomagac Agn ale pomagac innym, a Ty nawet nie musisz o tym wiedziec... skad ta wszechobecna pewnosc? 8O[/quote:3n1uxnl6]
Tylko jakoś tak się składa, że nie pomagając mi zaczęłaś mnie krytykować i to w dość [i:3n1uxnl6]uszczypliwy[/i:3n1uxnl6] sposób. Nagle z osóbki do głaskania stałam się dla Ciebie osóbką do szturchania. [Do końca nie jestem pewna dlaczego, ale chyba poszło o izolację nowych kotów. Choć nie dam się za to pokroić...]

Na tym forum wiele osób rości sobie prawo do krytykowania. Bo `mam własne zdanie i mogę je wypowiedzieć`; bo `to publiczne forum i każdy, kto zakłada wątek musi się liczyć z krytyką`. [i:3n1uxnl6]I tak dalej[/i:3n1uxnl6], że se cytnę Vonneguta.
Ale jakoś ci, którzy tak się palą do krytyki nie raczą przeprosić, gdy ich krytyka jest nieuzasadniona. Nikt z nich jakoś nigdy nie ma odwagi przyznać się, że popełnił błąd.
Ja mam uznawać czyjeś prawo do krytyki, ale mojego prawa do poczucia się dotkniętą już nie łaska uznać?


Ja też poproszę kurarę.
I żeby nikt nie miał wątpliwości - dla siebie. :mrgreen:
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 1:39 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 09, 2010 21:30 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

[quote="Beata":x5t8vk8u] ani ja ani moje koty ani nasz dobrobyt nie zaleza od widzimisie ludzi tutaj na forum...[/quote:x5t8vk8u]

Obyś nigdy nie musiała się boleśnie przekonać, jak bardzo [dobro]byt Twój i Twoich kotów zależy od czyjegoś widzimisię [niekoniecznie zaraz od widzimisię ludzi tu na forum].
[size=70:x5t8vk8u]Choćby w przypadku kolejnej powodzi.[/size:x5t8vk8u]
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 1:40 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 09, 2010 22:17 Re: Hospicjum"J&j". Wnerw.

Biedna Hopi... :(

U mnie teoretycznie wetów jak przysłowiowych psów - w promieniu 3 km mam ich co najmniej 7... a i tak jeżdżę do jednego...

Trzymaj się, i nie daj się - zaliczasz się do tej wąskiej grupy ludzi, którzy wiedzą, co robią i dlaczego, i za to m.in. Cię podziwiam... a jeśli ktoś zrobiłby coś inaczej - możliwe, każdy jest inny... ale nie są w takiej konkretnej sytuacji, i to Ty podejmujesz decyzje... patrząc na Hopi utwierdzam się w przekonaniu, że słuszne :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EwaMag, grzybik, kasiek1510 i 194 gości