Basia1968 dzięki za propozycję, znam ten hotelik i P.Joasię, zawoziłam tam już kilka psiaków i rzeczywiście warunki i podejście świetne.
W ostateczności tam będę szukać miejsca, ale boję się, że kiedy Pirat tam zamieszka skończą się finanse na hotelikowanie z racji tego, że będzie już kociak bezpieczny i zostanę na lodzie.......
Nad Piratem trzeba troszkę popracować, a P.Joasia ma mnóstwo zwierzaków na głowie i też z pewnymi problemami wychowawczymi.
Pirat to kot półdziki, nie podchodził do człowieka, a na jego dotyk [czy to u weterynarza, czy na łapance] siusiał pod siebie.
Dzisiaj kiedy rano do niego poszłam wzięłam go na kolanka i pierwszy raz nie starał się uciekać, tylko zaczął się przytulać

Ogonek już nie był tak bardzo zaciśnięty, tylko lekko podkulony.
Powoli chce mu pokazać, że głaski potrafią być przyjemne, jeszcze dwie takie serie i może usłyszę traktorek piracki


Potem przy zdejmowaniu z kolan już było ciutkę gorzej
