Przytulanka-jest źle, zbieramy na leczenie

wpadam w biegu - dziś mam szalony dzień...
Jesli mi się uda, jutro bedę u Przytulanki, tak się umówiłam w kazdym bądź razie.... Tylko kurczę czemu doba ma tylko 24 godziny? :evil:

już nie wiem gdzie pędzić i co załatwiać...

wczoraj dostałam od osoby, ktora chce pozostać anonimowa, 170 zł na Przytulankę

Dziękuję

Będzie na wtorkowe badania, tak się cieszę!
Mam nadzieję, ze z malutką wszystko w porządku... nie miałam zadnych informacji od wtorku, więc chyba jest bez zmian. Coś wpłynęło na konto (chyba przelew od gaoty), ale nie dam rady teraz sprawdzić. lecę!

Odwiedzamy

kiciu, mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko ok...
ja niedlugo mam urlop, nie bede miala jak zagladac....

Zaglądamy! :1luvu:

zaglądam w biegu: nic nie wiem, ale na pewno domek by cos napisał, gdyby było gorzej. martwię się kurcze, bo idą teraz straszne upały... mam nadzieję, ze ona da radę.... Strasznie malutka jest ta nasza Przytulanka, zawsze jak ją odwiedzam to się dziwię, jak to jest mozliwe, ze ona taka kruszynka jest? Tylko brzuszek duży....

No nic, biegnę, obiecuję ze jak tylko czegoś się dowiem dam znać, a moze i domek coś napisze?

Witajcie,
otrzymałam następujące wpłaty na konto pochodzące z bazarków:
47 zł szpileczki od Iwety
110 zł za drapak od alareipan

serdecznie dziękuję

47 zł przelewam na konto Never. 110 zł pozostaje na moim koncie jako spłata poniesionych przeze mnie wydatków.

caly czas trzymam kciuki za Przytulanke :1luvu:

i moje nieustajace kciuki . Trzymaj sie Przytulanko :ok:

To dla Never i Duzej Tymczasowej :1luvu:

Byłam wczoraj u kotki, brzuszek moim zdaniem większy, poza tym bez zmian, aczkolwiek widac, ze oddycha ciężko. W pn prześle fotki tillibulkowi do wrzucenia. malutka cały czas barankuje i ugniata, ma taką wolę życia i jest taka wdzięczna za dom... Nie sposób jej nie pokochać, ja wpadłam po uszy :oops:

We wtorek idziemy całą ekipą (Mariusz, emgatto, ja) do weta i na badania, i wtedy się okaże jak długo jeszcze ona moze z nami pozostać. Strasznie się boję tej wizyty :cry:

Never pisze:Byłam wczoraj u kotki, brzuszek moim zdaniem większy, poza tym bez zmian, aczkolwiek widac, ze oddycha ciężko. W pn prześle fotki tillibulkowi do wrzucenia. malutka cały czas barankuje i ugniata, ma taką wolę życia i jest taka wdzięczna za dom... Nie sposób jej nie pokochać, ja wpadłam po uszy
We wtorek idziemy całą ekipą (Mariusz, emgatto, ja) do weta i na badania, i wtedy się okaże jak długo jeszcze ona moze z nami pozostać. Strasznie się boję tej wizyty

OBY JAK NAJDLUZEJ.
Proponuje akcje "kciuki" za Przytulanke. Jak najwiecej kciukow:
:ok:

Never pisze:Byłam wczoraj u kotki, brzuszek moim zdaniem większy, poza tym bez zmian, aczkolwiek widac, ze oddycha ciężko. W pn prześle fotki tillibulkowi do wrzucenia. malutka cały czas barankuje i ugniata, ma taką wolę życia i jest taka wdzięczna za dom... Nie sposób jej nie pokochać, ja wpadłam po uszy
We wtorek idziemy całą ekipą (Mariusz, emgatto, ja) do weta i na badania, i wtedy się okaże jak długo jeszcze ona moze z nami pozostać. Strasznie się boję tej wizyty

och kurcze, ten brzuszek znowu wiekszy i jeszcze ciezej oddycha??? :cry:

a ona i tak juz tak ciezko łapala oddech - straszne to....

Never, przeslij prosze fotki komus innemu, my jutro z samego rana wyjezdzamy, bedziemy z powrotem dopiero pod koniec tygodnia

trzymam kciuki za wizyte u weta - obys byla z nami jak najdluzej, Przytulanko - Never, masz racje, jej nie sposob nie kochac - kicia łapie za serce kazdego kto ją pozna... :cry: