Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 08, 2010 1:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

To jest Ozzy. Obrazek

Nie ma jeszcze roku.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 08, 2010 8:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Ozzy nie daj się, trzymamy kciuki :ok: :ok:

zabers pisze: (...)
O ile sobie dobrze przypominam, to dalia odmówiła podania szczegółów śmierci Szagiego PERSONALNIE Mirce, więc nie przekręcaj, proszę. To akurat nie jest żaden kontrargument.

PERSONALNIE Mirce odmowiła, natomiast moich pytań udawała, że nie widzi, chociaż na wątku Szagiego (i na innych też) pisała.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lip 08, 2010 8:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:To jest Ozzy. Obrazek

Nie ma jeszcze roku.


:( A może echo serca? To przecież powinno wykazać, co tam jest grane? Jakie biduś ma wyniki nerkowe?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2010 8:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:A jeśli wet, który nie zdiagnozował, twierdzi, że to nie było do zdiagnozowania, to... jakoś nie dziwi mnie to. Zwłaszcza że już kilka razy nie postawił diagnozy, leczył objawowo i dopiero sekcja cokolwiek wyjaśniła, albo upór Mirki, żeby zrobić test.

Przepraszam Mirko za OT, ale chciałabym zapytać Janę (skoro tu się pojawiła) czy jej weci zdiagnozowali przyczynę wymiotów i biegunek u jej kotów?
I czy (mimo zaskoczenia moją sugestią) zrobiła swoim kotom testy na pp? Nie badania krwi, tylko konkretne testy na parwo.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 08, 2010 8:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Aga9955t pisze:edit: nie uczynie Ci grzecznosci bom pyszna i mam tupet. Publiczne jest to forum ,a kazdy kto watek prowadzi narazony jest na krytyke i ocene.



Sorki ale to nie krytyka i ocena a pogarda i lekceważenie. Mniej na tyle tupetu żeby się do tego przyznać a nie ubierasz w piękne słówka: krytyka i ocena.

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Czw lip 08, 2010 9:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Misza dostał od serum poduchę. Obrazek

Jeszcze jej nie osikał. :mrgreen:

poducha sucha?
krynia08
 

Post » Czw lip 08, 2010 10:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Poducha sucha. :D


Ozzy z rana ma się trochę lepiej. O godz.7 poziom glukozy spadł do 149. Bardzo niepewnie staje na łapy i cały czas drży mu głowa. Dzisiaj już pluł po podani leku, bo Vetmedin jest faktycznie okropne w smaku a nie ma jak podać proszku tak, aby smak był niewyczuwalny. Chyba będę musiała wziąć od weta Prilium.

Echo serca chyba można zrobić w drugiej klinice na osiedlu. Muszę trafić na szefową tej kliniki, bo robiła specjalizację z chorób serca. Mój wet od dzisiaj jest na urlopie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 08, 2010 15:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Mirka, Połulich ma specjalizację z kardiologii. Umówić Cię?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lip 08, 2010 16:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

A może to tarczyca?
Ona siada na serce i nerki...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lip 08, 2010 18:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Kota7, Ozzy do tej pory był leczony u Pałulichów.

Ozzy miał dzisiaj zrobione zdjęcia RTG. Wet robiący te zdjęcia stwierdził, że serce jest normalnych rozmiarów. Sugerował, że u Ozzyego to jednak jakaś wirusówka, być może FIP. Według mojego weta serce jest za duże.

Patrząc na RTG Ozzyego i Lordy nie widzę zbyt dużej różnicy w wielkości serca biorąc pod uwagę liczbę żeber, ale wetem nie jestem.

Obrazek Obrazek Ozzy Obrazek Lorda

Zabrałam wyniki EKG, ale nie mam materiału porównawczego. W necie znalazłam wydruk EKG kota zrobiony na innym przesuwie taśmy. Wet pokazywał mi wydruk EKG zdrowego kota i był całkiem inny niż wydruk Ozzyego.

CoToMa jak widzisz, co wet to inne diagnozy a badania to stres dla kota i kupa pieniędzy, których po prostu nie ma. Magda, opiekunka Ozzyego nie ma już środków na jego leczenie. To kolejny powód, dla którego zabrałam go do siebie. Magda nie ma możliwości zebrania środków na forum a więcej niż zarabia nie zarobi. Nie ma też możliwości leczenia kota na krechę. Dzisiaj za RTG zapłaciłam 60zł i wzięłam na krechę Prilium za 64zł.

Gratuluję dobrego samopoczucia „paniom od diagnozy”. Nie mam tak wielkiego mniemania o możliwościach diagnostycznych wetów jak one. Jedyne pewne dla mnie diagnozy to takie jak brak łapy, oka itp. Niemniej muszę trzymać się jakiegoś weta a mój nie jest wcale najgorszy. Nieomylnym jednak nie jest tak jak każdy człowiek.

A to Ozzy dzisiaj przed południem. Obrazek Obrazek

Niedawno nakarmiłam go przez sondę i teraz śpi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 08, 2010 18:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Z dobrych wieści to takie, że jedzenie w klatce fryzjerskiej znika w zastraszającym tempie no i Loczek od dzisiaj je z miski. Jeszcze wczoraj karmiłam go z ręki a przedwczoraj wpychałam dosłownie jedzenie do pysia. Jednak zaskoczył i poczułam ulgę. Radość z apetytu kociąt i ich matek jest duża, ale strach przed brakiem pieniędzy na tą karmę większa. Z kociąt tylko Spinka ma wirtualną opiekunkę. Mogłabym dać maluchy na stronę koty.sos.pl, ale poprzednio, gdy tylko je tam zamieściłam to się pochorowały. Niby przesądna nie jestem jednak....
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 09, 2010 6:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

POPROSZĘ TRZY MALUCHY DO ADOPCJI WIRTUALNEJ :mrgreen: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt lip 09, 2010 8:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

zapraszamy na bazarek. Pieniądze są przeznaczone na pomoc medyczną dla kotów Mirki_t

viewtopic.php?f=20&t=113898&start=0

Piękne i wyjątkowe fanty, piękny cel :ok:

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Pt lip 09, 2010 10:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Iwona66 dziękuję. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Alfabia dziękuję za piękne fanty. :1luvu:


Wczoraj w nocy bawiłam się w wydłubywanie z Ozzyego kamieni kałowych. Od tej pory cały czas śpi przewracając się czasem z boku na bok. Niepokoi mnie trochę zbyt szybki oddech. Zaraz podam mu lek nasercowy, ale czy to na pewno serce mu dokucza. Czy tylko serce?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 09, 2010 11:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Wczoraj w nocy bawiłam się w wydłubywanie z Ozzyego kamieni kałowych.

Ach, te wyszukane rozrywki kocich aniołów...

:mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Gosiagosia, Iza KaeR i 197 gości