Gacek na swoim, Mizia na swoim

To tak jak cykor Gucio u mnie

Ptyś jest odważny, jak jest na znanym mu terenie i przy ludziach, których zna. Każdy inny wariant powoduje, że kotuś ucieka. No bo jeszcze go ukradną :mrgreen:

Balbi się nie bała. Po prostu nie była zainteresowana. Ona podchodzi do drzwi, jak ja przychodzę. Przywita się i tyle. Nie ma po co wychodzić.

A Łasik - zawsze chciał być kotem wychodzącym. :twisted:

U mnie mam uciekinierke Smakusie -zawsze probuje ,a nuz uda sie wyrwac na wolnosc, Rysia ,ktory jest po prostu ciekawy ,co jest za tymi drzwiami i....Gucia ,ktory boi sie wszystkiego ,czasem nawet samego siebie :ryk:

Dlaczego Ptysio za chiny ludowe nie chce usiąść na moich kolanach, ale za to jak wstanę, to natychmiast zajmuje moje krzesło i na nim zasypia, a ja potem nie mam gdzie usiąść?

Bo ludzkie kolana nierówne są, a do tego goopie człowieki nie potrafią nieruchomo siedzieć przez dłuższy okres czasu. A takie krzesło fajne jest, równe, wygodne, nie rusza się pod Tobą a do tego własnopupnie przez ludzia nagrzane... Super :ok:

Dzyśka pisze:Bo ludzkie kolana nierówne są, a do tego goopie człowieki nie potrafią nieruchomo siedzieć przez dłuższy okres czasu. A takie krzesło fajne jest, równe, wygodne, nie rusza się pod Tobą a do tego własnopupnie przez ludzia nagrzane... Super

doskonale wytlumaczenie

Umówiłam Bisię na jutro rano na spotkanie z wampirem (tzn. na pobranie krwi). Liczę, że jakoś wstanę. Nie mam serca ciągać zwierza wieczorem przy takich temperaturach.

nie dziwie sie

Czerwony płyn pobrany. Dzisiaj Bisia była prawie grzeczna. Prawie - bo jak mnie potraktowała pazurem przy pakowaniu do transporterka (chyba masz #$%%$#^ urojenia, że ja tam wejdę), to do teraz czuję. A potem w gabinecie sama ją trzymałam przy pobieraniu krwi i cierpliwie wytrzymała. Cofnęła tylko łapkę z igłą, jak już fiolka była pełna. Pan Andrzej chyba ma jakieś wyjątkowe zdolności. W samochodzie o mało nie rozwaliła transporterka, a wiązanki i płaczki, które rzucała, nie nadają się do cytowania.
Wyniki ok. 13.

Kciuki za wyniki

ja też trzymam.

Mocznik 79 - trochę za wysoko. Kreatynina w normie. Czyli ciągle kręcimy się z mocznikiem w okolicach górnych granic normy

Zadzwonię wieczorem do dr Oli. Niech ona zdecyduje, czy można podać narkozę, czy nie.

jak mocznik ma sie do narkozy?? Bo ja sie nie znam?

anulka111 pisze:jak mocznik ma sie do narkozy?? Bo ja sie nie znam?

Ja też tępawam, ale z tego, co wiem, mocznik świadczy o pracy nerek, a narkoza wychodzi przez nerki, więc jak nerki za słabe, to narkoza obciąża organizm za bardzo.

A to pod tym wzgledem ,bo sie zdziwilam-w kociej fizjologii jestem bardzo cienka :roll:

Gacek na swoim, Mizia na swoim

Kto przegląda forum