nagła nienawiść u kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 09, 2010 7:00 nagła nienawiść u kotów

Otóż stało się co następuje.
Mam dwie kotki, jedną starszą, drugą młodszą. Młodsza uwielbia wychodzić na spacer, strsza nigdy nie lubiła. Ale ostatnio wieczorami stała pod drzwiami, miauczała żeby ja wypuścić. No więc została ładnie ubrana w smyczke, wyszła, chwilke pochodziła i wróciła. Koszmar zaczął się przy odpinaniu smyczy. Udało sie odpiąć przy szyi ale gdy chciałam odpiąć pod brzuchem kotka się wyrwała i zaczęła uciekać (nie było to spowodowane tym że ją coś bolało, ona zawsze sie denerwowała przy zakładaniu czy zdejmowaniu smyczy, tylko zawsze udalo się to jakoś tak szybko zrobić, że zbyt wiele krzyku nie było). Jako że jest troszkę gruba smycz nie chciała sie zsunąć tyłem i utknęła. Młodsza kotka gdy usłyszała rumor ciągnącej się po podłodze smyczy przybiegła i zaczęła gonic starszą. Przez dobrą chwilę ganiały się po domu jak głupie rozwalając wszystko na swojej drodze po czym udało nam się złapac młodszą i je odseparować. Starsza zaszyła się pod łóżkiem i wpadła w szał. Warczała i syczała gdy tylko się do niej zbliżyło i chyba smycz jakoś zaklinowała jej tylną łape lub coś bo w ogóle nie chciała się ruszać a jak już sie ruszyła to piszczała przeraźliwie. W końcu po wielu wrzaskach smycz udało się zsunąć ale starsza kotka nadal była wściekła, schowała się i warczała na wszystko. Przez noc odseparowalismy kotki i strasza trochę się uspokoiła choć była ciągle przestraszaona. Rano otworzylismy drzwi gdzie była strasza kotka i ta ze strachem opuściła pokój. Młodsza choć wczesniej smacznie spadła, gdy tylko zobaczyła starszą od razu się na nią rzuciła i ją zaatakowała choć wczesniej nigdy tego nie robiła i znów ganiały się jak głupie. Kotki choc nie darzą się szczególną przyjaźnią to do tej pory jakoś razem żyły, czasem się bawiły, czasem trochę kłóciły, bez problemu jadły razem ale nigdy nie było między nimi takiej nienawiści. Młodsza zawsze była spokojna i chciała się bawić ze starsza a to ta zawsze ja odganiała. Teraz obie się nienawidza, warcza i syczą gdy się tylko widzą. Muszą być w oddzielonne bo boimy się, że młodsza znów rzuci się na starszą. Starsza siedzi przestraszona w jednym miejscu ze strachem w oczach, nie wiemy czy cos ja boli bo nie pozwala się dotknąć, sukcesem było gdy udało się ja pogłaskac po głowie. Przez całą noc nie była w kuwecie, zresztą nawet jak młodsza jest zamknięta to się boi ruszyć z miejsca. Troche zjadła i się napiła. Młodsza zachowuje się normalnie, chopdzi sobie po domu tylko gdy widzi starszą to się naburmusza ale nie wpada w szał, po prostu popiskuje sobie na rękach.
Starsza od rana siedzi na parapecie, nie chce sie stamtą ruszyć, mimo że młodsza jest zamknięta w innym pokoju.
Moje pytanie do Was: jaka może być przyczyna tej nagłej nienawiści? I jak oswajać ze sobą koty?
Nawet gdy sporawdzilismy młodszą kotkę do domu (starsza miała juz wtedy z 6 lat i zawsze była sama) to nic takiego się nie działo. Starsza przez tydzien syczała gdy widziała małą ale nic jej nie robiła a potem po prostu zaczłęy się tolerować, nie trzeba ich było nigdy zamykać w oddzielnych pokojach.
Starsza pewnie trzeba będzie jakoś zabrać do weterynarza żeby ją objerzał ale nie wygląda żeby coś jej było. Po prostu nagle się po tym spacerze znienawidziły i nie wiem co robic.

Będę wdzięczna za wszelkie rady.
42

konpt

 
Posty: 7
Od: Pt lip 09, 2010 6:30

Post » Pt lip 09, 2010 10:02 Re: nagła nienawiść u kotów

Hej konpt :D

Trudno na odległośc dywagowaćm wiadomo ... ale co zrobiłabym ja:
Starszą koniecznie zabrać na oględziny do WETa. Nawet zakładając, że coś ją gdzieś tam z tej smyczki zabolało, to jej tkliwość i niedotykalskość jest dość podejrzana.
Szelki schowałabym na bardzo długo z widoku starszej. Co oznacza, że spacery tez na razie pewnie by odpadły.
Warto kupić Feliway (kocie feromony) w sprayu lub do gniazdka. łagodzą stany napięć między kotami a także na róznych innych tłach. Sprawdziłam feliway w sprawyu na dzikim staruszku kocie i naprawde widziałam poprawę :ok: . Wspomagajaco można też podawać karmę typu CALM, jest kilka firm na rynku, które ją oferują. Wspomaga wyciszanie, choć osobiście tego nie przepraktykowałam.
Obserwować, obserwować, obserwować i być dobrej myśli. Jeżeli tak długo się tolerowały, to przyczyna raczej leży gdzieś indziej niż na tle nagłego ich konfliktu. Ale kto wie :wink:
No i każdej kotce z osobna zwiększyć dawkę czułości, żeby wiedziały , że sa wazne i kochane i akceptowane :1luvu:

Pisz jak Wam idzie i co powiedział WET :wink: .
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt lip 09, 2010 10:15 Re: nagła nienawiść u kotów

Przypuszczam, że dla starszej kotki, która normalnie nie wychodzi, spacer był stresem (w tym sensie, że był mocno emocjonujący), mogła być podminowana już wracając do domu, bo np. natrafiła na niewidoczne dla was ślady obcych kotów. Piszę to na podstawie obserwowania własnych kotów, bo spacery też uskuteczniamy. Kot może być w tym momencie niedotykalski, może nawet dojść do przeniesionej agresji. Należało odczekać ze zdejmowaniem szelek, aż kotka się uspokoi. Młodsza zareagowała z kolei na jej nietypowe zachowanie. To trochę takie błędne koło.

Osobiście odseparowałabym je na nieco dłużej i zadbała maksymalnie o ich komfort psychiczny. Gdy stres opadnie, może zaczną reagować na siebie inaczej. No i ze starszą na razie spacery odpadają...
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt lip 09, 2010 12:01 Re: nagła nienawiść u kotów

Na razie koty sa oddzielone. Starsza się przeniosła z parapetu pod łóżko ale jak byłam z młodą na spacerze to wyszła i siedziała na środku pokoju. Przyniosłam jej coś do jedzenia i chętnie jadła ale jak tylko usłyszała miauczenie młodszej zamkniętej w pokoju to zawarczała i się schowała.
Ech, niezłego stracha jej musiała napędzić. Zawsze to starsza była górą i wygrywała w większości "konfliktów" na syki. Taki stres na starość...
No ale zobaczymy, bardziej mnie niepokoi ta nagła agresa u młodszej bo nigdy wczesniej nie atakowała. Wieczorem spróbuje je sobie pokazać i zobacze czy młoda będzie tak samo agresywna jak rano.

Dzięki za odzew :)
42

konpt

 
Posty: 7
Od: Pt lip 09, 2010 6:30

Post » Pon lip 12, 2010 18:35 Re: nagła nienawiść u kotów

I jak tam u Was ? Ociepliły się nieco stosunki ? :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon lip 12, 2010 19:14 Re: nagła nienawiść u kotów

Poszłabym do weta ze starszą, bo może coś ją boli. Czy koteczki są sterylizowane? Jeżeli wyniki będą ok, to polecam karmę royal calm działa kojąco na koty.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto lip 13, 2010 8:25 Re: nagła nienawiść u kotów

Słuchajcie, stał się cud.

W piątek koty były cały dzien odseparowane, pokazałam je sobie dopiero wieczorem i skończyło sie to schowaniem starszej pod łózko. Ale młodsza nie była już agresywna. W weekend nie były oddzielone ale nie dopuszczaliśmy by do siebie podeszły. Stasza bała się młodszej uciekała na jej widok, syczała, jak chciała przejść do innego pokoju to młodsza musiała byc na rękach. Ale stan był taki, że mozna było koty zostawić w spokoju bo młodsza gdy widziała jak starsza syczy to też uciekła więc nie dochodziło do kontaktu.
Wczoraj koty musiały w końcu zostać same. Nie chciałam ich juz zamykać w osobnych pokojach więc zostawiłam wszystko otwarte. Młodsza i tak w te upały całymi dniami spała a starsza wylegiwała się na parapecie.
Jak wróciłam do domu przeżyłam szok. Oba koty czekały na mnie przy drzwiach a w oczach starszej nie było śladu strachu. Co więcej koty na moich oczach sie powąchały po pyszczakach i nic się nie stało. Potem obie pobiegły do kuchni i jak zawsze czekały aż dostaną jedzenie, po czym w pełnej zgodzie jadły z misek tuż obok siebie. Stan jest taki jak był przedtem.
Jestem w szoku. Jak mnie nie było koty chyba przeprowadziły jakąś poważna rozmowę i wszystko sobie wyjaśniły. Któż zrozumie kocia psychikę... :wink:

Aż się moimi kotami pochwalę

Starsza - Kiara
Obrazek

Młodsza - Czita
Obrazek
42

konpt

 
Posty: 7
Od: Pt lip 09, 2010 6:30

Post » Wto lip 13, 2010 8:29 Re: nagła nienawiść u kotów

No i gra :ok:

To jak z kobietami, nawydzierają się na siebie, pomilczą, ponadają, a potem zatęsknią i znów będa kumpelami. Do następnego razu :mrgreen: Moje też czasem któres z którymś wejdą w chwilowy konflikt, a potem sobie łebcie myją :D

Taka obserwacja kociastych to genialna rzecz. Po pewnym czasie człowiek już wie o co w tym mniej więcej chodzi :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto lip 13, 2010 10:16 Re: nagła nienawiść u kotów

konpt pisze: Jak mnie nie było koty chyba przeprowadziły jakąś poważna rozmowę i wszystko sobie wyjaśniły.


Na pewno :wink: Cieszę się!
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, kasiek1510 i 76 gości