Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

U mnie też głodówka, bo sraczucha dopadła większość kotów i mnie :oops:

Teraz siedzą w kuchni i wpatrują się w potencjalne źródła jedzenia :twisted:

U mnie s....bylo weekendowo i glodzilam w weekend :roll:

-jeszcze mi pamietaja

.To ta temperatura wrednie wysoka cuda z brzuszkami kocimi i nie tylko robi. :ok:

by przeszlo szybko jak u mnie -kotom moim pomogl jak zawsze intestinal w saszetkach :mrgreen:

» Czw lip 08, 2010 7:34 Re: Kocia Koalicja 3 - chory Moher

Monostra pisze:.. opchalam sie wisniami, czeresniami oraz bobem .

niezłe połączenie, kołdra Ci nie uleciała w nocy? :lol:

my się też wczoraj głodziliśmy, ale ja cwana byłam, dałam śniadanie, zabrałam miski i poszłam do pracy. Przynajmniej nie musiałam słuchać jęków biednych zagłodzonych kotecków

No, czeresniami to sobie tez dalam czadu :mrgreen:

Za to bobu nie moglam znalezc, a chcialam przygotowac z boczkiem i czosnkiem

Przezylismy

. Nawet nie bylo zle rano i nic nie lecialo

. Biegaly od 6 - bylo pieknie - a jak wrocily na sniadanie, to to byl czas pakowania do transporterow . Tylko Trykot spiewal w mniejscu, gdzie powinna byc miska.

W lecznicy byli grzeczni i wspolpracowali jak aniolki :mrgreen:

. Krew pobrana od wszystkich, czesc wynikow robionych na miejscu odbiore na wydrukach jutro, ale gdyby bylo zle, mieli dzwonic - nie zadzwonili :ok:

Na USG w koncu poszli Moher, jako chory i Sybirek do sprawdzenia po operacji. Sybirek OK zupelnie, u Mohera tez bardzo ladnie to juz wyglada

. Swieca lysymi brzuszkami :wink:

. Trykot ma odroczenie - czekamy na wyniki badan, bo nie ma zadnych objawow, gniesc go mozna bez umiaru - jeszcze mruczy i lapeczki sie zaciskaja (u weta :!:

) - a jesli nie ma stanu zapalnego, to USG na wszelki wypadek nie ma sensu - i tak nic nie wyjdzie. Ta wiec czekamy na wyniki stad i z Niemiec.

Niestety, jedna diagnoza u Trykota jest pewna. Spasl sie :evil:

. 6,80 kg

. Jemu smakuje wszystko. Pol kilo musi zrzucic do normalnej wagi. Juz zaczal zrzucac, co niezbyt mu sie podoba :twisted:

Kciuki sie trzymaja....dlaczego uwazasz ,ze 6.8 u Trykota to duzo ....czy to znacyz ,ze Ryska powinnam odchudzac

(7,1)

bardzo sie ciesze i trzymam kcuki za pomyslne wyniki :mrgreen:

Dzielne koty :1luvu:

Monostra pisze:Niestety, jedna diagnoza u Trykota jest pewna. Spasl sie . 6,80 kg . Jemu smakuje wszystko. Pol kilo musi zrzucic do normalnej wagi. Juz zaczal zrzucac, co niezbyt mu sie podoba

Głodzi kotka. :evil:

Zacznie zjadać te żywinę co to przynosi do domu.

Cieszą dobre wieści o zdrowiu M+S. :ok:

anulka - Trykot to sybirak, nie MCO. Mniejsza rasa.

Niecałe 7 kg syberyjczyk ?

Normalnie go głodzisz !
Ja mam działkowca 7-kilowego

Taa, glodze. Spasl sie na intestinalu Sybiego :roll:

. Dzis byl zaglodzony do niemozliwosci :mrgreen:

. Gdy ich przywiozlam, wystawilam transportery na trawe, otworzylam i czekalam az wyjda. Moher i Sybirek wystrzelili jak korki z butelek, a Trykot... Trykot zostal i nie mial sily wyjsc, biedaczek . Ulozyl sie do spania w kontenerku pod pecherznica . Pewnie nie mial nadziei, ze dostanie w koncu cos jesc :twisted:

. Poszlam z talerzykiem miesa i to go ruszylo. Lecial pod gore za miska, a ja mu tlumaczylam, ze kazdy krok, to jedna kaloria mniej :lol:

aaaaaaaaaaaaa a ja myslalam ,ze on ma po prostu takie spojrzenie poczciwiny z natury-db ze wakacje ....musze na spokojnie przeczytac poprzednie czesci

,bo wielu rzeczy nie wiem o nich :oops:

Ile Sybirek i reszta kociego towarzystwa powinni wazyc?

Alez Trykot jest poczciwina z natury. Jest uroczy, kocha ludzi i jest niesamowicie ufny. Z jednej strony to dobrze, z drugiej nie bardzo. Zawsze mam zamknieta furtke, bo jak ktos wchodzi, nawet obcy dla nich, to M&S daja dyla, a Trykot leci witac. Jak siedzialam z Moherem i Sybirkiem, Trykota zabawialy dziewczyny z lecznicy - byl zachwycony. Niestety go zwazyly :twisted:

.
Sybirek stracil na wadze po operacji, ale teraz juz wrocil do siebie. Wazy 6 kilo. Trykot przy 6,20-6,30 jest akurat. Moher ma teraz 7,60 i to dla niego dobra waga. Nie jest wielkim miaukunem - nadrabia mina

Mine ma bardzo miaukunia Moher :ryk:

-ja sie po prostu zastanawiam,kiedy bedzie u Ryska stop :mrgreen:

Dobrze, ze juz po i ze tak ladnie poszlo

Dzielne koty! :kotek:

Trzymam kciuki za wyniki :ok:

Trykot jest cudny :1luvu:

I to morelowe futerko :1luvu:

A upaly mu apetytu nie odbieraja? Ja mialam odchudzac Fifinke i widze, ze chyba juz nie trzeba, od poczatku upalow wyraznie mniej je i widac, ze zeszczuplala :roll:

anulka111 pisze:ja sie po prostu zastanawiam,kiedy bedzie u Ryska stop

Trykotowi nic nie odbiera apetytu :twisted:

. Zawsze mniej jedza w upaly w miescie, ale na wsi nie takiego problemu. Jest po prostu ladne lato

. Tu jest zawsze chlodniej - nawet jak jest upal, jest cien, a w domu na przyjemnie. Dlatego tu teraz siedzimy. Mialam wrocic do Krakowa 10 lipca z powodu towarzyskiej imprezy i ewentualnie wrocic na wies w poniedzialek jeszcze na tydzien. Odwolalam to - w weekend ma byc 30 stopni, nie bede wlec sie :wink:

, a szczegolnie kotow na taki upal. Tym bardziej ze ten odpoczynek byl wielce relaksujacy

Pojade do Krakowa sama w poniedzialek, bo musze, i zaraz wroce.

Fajnie ,ze mozesz uciec od upalu :mrgreen:

U mnie w balkionie od poludnia robi sie juz chlodniej ,do poludnia mozna sie usmazyc-ale zauwazylam ,ze jakso to zwierzakom nie rpzeszkadza-kochaja slonko i wygrzewaja sie -a do mieszkania wieja jak maja dosc

Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

Kto przegląda forum