Prezes, Czesio, Daisy i Megusia. Cz. 6.

Obejrzałam znowu, żądła nie widzę, podejrzewam, że jak tak tarł to sobie wyjął sam...
Opuchlizna jakby się zmniejsza. Minęła godzina od użądlenia...

Nic mu nie będzie :ok:

. Ukąszenia zewnętrzne nie są takie groźne, no, chyba, że alergik :roll:

Gorzej by było w pyszczku :roll:

Oj goopiutkie te nasze zwierzaczki :1luvu:

hejka

i jak tam sytuacja :?:

ja to jestem straszny alergik na osy i pszczoly

oby nic Czesiowi nie było :ok:

ja bym podstepem sprobowala "wyczaic ew.zadlo". Niby miziasz kociaka po pysiu, zwlaszcza w okolicy miejsca ukaszenia, a tak naprawde szukasz zadla :ok:

Znajoma tak zrobila z kotem dzialkowym, ani sie nie polapal, kiedy wyjela mu zadlo i zdezynfekowala to miejsce

Cześć

Tak, wszystko w porządku, opuchlizna zeszła i nic się nie dzieje.

Nagrałam dziś filmik nowy

Jak Czesio Prezesa na smyczy prowadzał

http://www.youtube.com/watch?v=E7wNuWQf2j8

estre pisze:Cześć
Tak, wszystko w porządku, opuchlizna zeszła i nic się nie dzieje.

Nagrałam dziś filmik nowy
Jak Czesio Prezesa na smyczy prowadzał http://www.youtube.com/watch?v=E7wNuWQf2j8

a jaki Prezes grzeczny :ryk:

Mozesz spokojnie Czesiowi powierzyc wyjście z Prezesem na dwór :mrgreen:

trawa11 pisze:a jaki Prezes grzeczny
Mozesz spokojnie Czesiowi powierzyc wyjście z Prezesem na dwór

Wyszli by pewnie raz i tyle bym ich widziała :lol:

estre pisze:
trawa11 pisze:a jaki Prezes grzeczny
Mozesz spokojnie Czesiowi powierzyc wyjście z Prezesem na dwór

Wyszli by pewnie raz i tyle bym ich widziała

więcej wiary w Czesia :ok: