Hospicjum"J&j"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 07, 2010 19:48 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

[...]
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 1:58 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro lip 07, 2010 19:51 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Aga, to na dzień dobry :1luvu: :1luvu: :1luvu: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lip 07, 2010 19:55 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Też się popłakałam.
Kłaniam się.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11850
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 07, 2010 20:23 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

:kitty:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 07, 2010 22:59 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Agn, też kochasz góry? Ja mogę cały rok zapitalać w pracy zawodowej za dwóch i przy kotach ale raz do roku robię sobie 2-3 tyg przerwy od wszystkiego i jedziemy z tż w góry, lubimy spartańskie warunki, spanie w namiocie, mycie się w strumyku, jedzenie byle czego, ale pewne aspekty bycia w górach są tak bezcenne i tak ładują mi akumulatory, że to musi być.
Choć w tym roku nie wiem jak będzie, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się mieć tylu trudnych przypadków kocich, a wyjazd już 17.07 nie wiem na razie co będzie, czy wyjazd dojdzie do skutku, muszę wszystkim "przypadkom" zanleźć odpowiednią opiekę, koty w miarę bezobsługowe obsłuży moja mama ale bardzo chore nie :(

Agn, a nie da się żeby choć na 8-10 dni przysposobić kogoś żeby zajął się twoim stadem żebyś mogła się choć raz na rok wyrwać od tego?
Ja wiem, ze twoje stado bardzo trudne jest, że to mnóstwo pracy, ale może jakoś przeżyją parę dni. Ty o sobie też musisz czasem pomyśleć.

A w ogóle to bardzo mądry ten wstępniak, popłakałam się.
Napisałaś:"Każdemu, kto uważa, że 'wygodnie żyję z kotów', z czystym sumieniem mogę polecić - zróbcie to samo. Podzielcie swoje mieszkanie ze stadem, które pochłania wasz czas całkowicie. Zgódźcie się na zachlapane ściany, które trzeba co roku malować, na pobrudzoną różnymi wydzielinami pościel i rzeczy, które trzeba codziennie prać. Spędzajcie czasami dzień w dzień po 6-8 godzin w poczekalniach i gabinetach wetów. Zawalajcie w razie potrzeby kilka kolejnych nocy, śpijcie po kilka godzin na dobę. Zaczynajcie swój dzień od totalnego sprzątania, nie tylko kuwet i podłogi, ale też mycia kocich tyłków - choć wydawało się, że jak kładliście się w nocy spać, wszystko było czyste i ogarnięte. Kombinujcie, jak nakarmić na odpowiednim poziomie, jak wyleczyć i ułatwić życie kotom, które tego wymagają."
Ja już wcześniej myślałam o tym, gdy ciebie poznałam i zobaczyłam twoje stado i zastanawiałam się czy ja dałabym radę, powiem szczerze, raczej nie.
Dlatego podziwiam i chylę czoła.
Mam na dzień dzisiejszy 9 kotów pod opieką, w tym 4 wymagające leczenia i powiem szczerze jestem u kresu wytrzymałosci fizycznej i psychicznej, fakt pracuję też zawodowo, ale i tak nie wyobrażam sobie abym udźwignęła ciężar wielokrotnie większy nawet nie pracując zawodowo.

Wstawie tutaj moje foty z zeszłorocznego pobytu w rumuńskich fogaraszach, nie zeby robić gula tym co nie mogą pojechać, ale aby podzielić się moją pasją, może chociaż pośrednio będzie to jakimś oderwaniem się od codziennych obowiązków:
http://picasaweb.google.com/lysyzdenek/Rumunia2009#
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 07, 2010 23:30 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

[quote="mpacz78":3fh5ui8j]
Agn, a nie da się żeby [b:3fh5ui8j]choć na 8-10 dni[/b:3fh5ui8j] przysposobić kogoś żeby zajął się twoim stadem żebyś mogła się choć raz na rok wyrwać od tego?
Ja wiem, ze twoje stado bardzo trudne jest, że to mnóstwo pracy, ale może jakoś przeżyją parę dni. Ty o sobie też musisz czasem pomyśleć.
[/quote:3fh5ui8j]
8O
:lol:

Moniko, to jest nierealne. Nie mogłam zorganizować sobie `zastępstwa`, gdy jeździłam do szkoły do Bydgoszczy. Nie było mnie po 12-16 godzin w domu i to już było za długo. Wiem, jaka to ilość uwagi i pracy i nie miałabym sumienia obciążyć kogoś swoimi obowiązkami. W sumie, to i tak niewielki koszt za to, co mam w zamian. 8)
A z przyjemnością pooglądam sobie zdjęcia takie, jak Twoje. :wink:
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 1:33 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 08, 2010 5:50 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Nawet na 5 dni? 8)
Chociaż nie wiem ile to pracy takie stado jak Twoje to mogę to sobie choć w części wyobrazić, ja teraz gdy mam 4 koty wymagające jakichś więcej zabiegów niż karmienie i sprzątanie to mam wrażenie ze chodzę w kółko i końca roboty nie widać, każdemu co innego do żarcia, tabletki, zastrzyk, temu uszy wyczyścić, tamtemu na grzyba posmarować, a gdzie pomiziać pobyć tak po prostu z tymi kotami...

A może kiedyś zrobimy wspólnie wakacje dla Agn?, każdy weźmie jednego pacjenta hospicjum na tydzień do siebie na dt a Aga pojedzie sobie w Tatry.

Ogólnie podróżowanie i koty to dwie pasje, które czasem trudno pogodzić, ja uwielbiam się włóczyć podróżować bez planu, spokojnie, niezorganizowanie, w czasach studenckich zdarzało mi się wyruszać na ponad 3-miesięczne eskapady po Polsce i za granicę, i nawet totalny brak kasy specjalnie mi nie przeszkadzał (ja zadowolę się byle czym, przespię się w śpiworze gdziekolwiek), a teraz cóż wyjeżdżam właściwie jeden raz na rok a i tak wymaga to wielu logistycznych przygotowań aby koty miały właściwa opiekę, ale z kotów nie zrezygnuję, dom byłby pusty.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 08, 2010 6:40 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Zaznaczam se ;)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lip 08, 2010 11:14 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Ależ się pospałam. Nie ma to jak tabletki na alergię... no, ale przynajmniej przestałam się drapać jak oszalała. :roll: Zasypiając miałam pod powiekami widoki ze zdjęć Moniki. 8) Rumuńskie Karpaty [b:c3zj16xw]są[/b:c3zj16xw] piękne. Nie wiem tylko, czy dałabym radę kondycyjnie, więc zadowolę się oglądaniem. :lol:

Na wielkość dzisiejszego zaspania wpłynęło jakże urocze, nocne kopanie się po kostkach w wątku Mirki. :lol: W takie `gry słowne` bawiłam się w podstawówce z moimi rówieśnikami. No cóż, rozmowa z niektórymi forumowiczami jest jak powrót do dzieciństwa. 8)

Usiłuję dobudzić się trzecią kawą.
Koty też jakieś pospane.
Baszka zamieszkała w kuchni, na [i:c3zj16xw]półce tetryków[/i:c3zj16xw] - ma blisko do misek. :lol:
Reszta kotów - całkiem całkiem.

Zbieram się, bo Aśka nadała jakąś sprawę z maluchem i muszę być gotowa na 14. 8O
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 1:34 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 08, 2010 11:22 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Nie tylko Wy pospaliście :roll: Ja tak zaspałam, że dopiero teraz się zorientowałam dlaczego poprzedni wątek taki niemrawy się zrobił :lol:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw lip 08, 2010 11:28 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

A mnie codziennie budzi śmieciarka o 6.00 :evil: Godzinę za wcześnie... Idę na wnerwionych.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2010 11:39 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

[quote="mmk":3r93bv5m]Nie tylko Wy pospaliście :roll: Ja tak zaspałam, że dopiero teraz się zorientowałam dlaczego poprzedni wątek taki niemrawy się zrobił :lol:[/quote:3r93bv5m]

:mrgreen:


Zofiu, ciesz się, że Ci śmieci wywożą. Miałam niedawno wizję strajku śmieciarzy - to dopiero horror. :roll:
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 1:34 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 08, 2010 11:45 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Agn pisze:Rumuńskie Karpaty piękne. Nie wiem tylko, czy dałabym radę kondycyjnie, więc zadowolę się oglądaniem. :lol:

A myślisz, że ja mam kondycję?,cały rok za biurkiem, moje jedyne sporty ruchowe to schylanie się do kuwet, czasem się rowerem przejadę i tyle. Drepczę sobie po tych górach tempem enerdowskiego emeryta i jest si 8)
Jakoś daję radę, może tempa nie mam ale jestem wytrzymała i wszędzie sobie powoli dojdę :wink:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 08, 2010 11:55 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

Agn pisze:
mmk pisze:Nie tylko Wy pospaliście :roll: Ja tak zaspałam, że dopiero teraz się zorientowałam dlaczego poprzedni wątek taki niemrawy się zrobił :lol:


:mrgreen:


Zofiu, ciesz się, że Ci śmieci wywożą. Miałam niedawno wizję strajku śmieciarzy - to dopiero horror. :roll:


Ale to nie nasz smietnik. Sasiadów. Ohydny, wszędzie się walają odpadki... Wiecie jaki to dżwięk jak szkło leci do śmieciary? :evil:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2010 16:03 Re: Hospicjum"J&j". ZAPRASZAM. :))

eeee tam.... :evil: świat jest do dupy dla małych kotków.
A im mniejszy kot, tym świat gorszy.
Toruńska starówka - kotka i pięć ośmiotygodniowych kociąt. Wszystkie posmarkane, a tylko jeden słabiutki.
W nocy Aśka z Lidą ratowały malucha. Dziś spotkałyśmy się Fundacyjnego.
Stan kociaka spowodowany był niewykształceniem odbytu - poniżej miejsca, gdzie powinna być właściwa dziurka, wytworzyła się przetoka, którą wypływał bardzo wąskim ujściem kał. Wypływało tylko to, co było półpłynne - reszta zalegała w jelitach i nie dało rady tego usunąć.
Wczoraj dziewczyny przywróciły kociaka do życia - dziś musiałyśmy podjąć decyzję o eutanazji.
Kociak był podtruty zalegającym kałem, a Fundacyjny nie dawał nadziei na pozytywne rozwiązanie sprawy - za mały kociak, za duże wycieńczenie organizmu, za dużo twardego kału nagromadzonego na całej długości jelit.
I jak zwykle - tyle dobrego, że nie konał gdzieś w piwnicy. Ale jakoś i tak nie jest wcale łatwiej.


świat jest do...
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 1:34 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 308 gości