
to ja polecam kotka z mojego banerka
Rudi woła pokochaj mnie
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Efcia1 pisze:To może i ja nieśmiało zamieszczę tutaj fotki kocurka:
Kocur, wykastrowany, kilkuletni, dorodny. Odrobaczony, brak szczepień.
Jakiś czas temu trafił do Koterii na kastrację jako kot wolnożyjący. Okazał się mega-miziakiem (patrz zdjęcia). Niestety, ze względu na brak możliwości przetrzymywania zwierząt, kot musiał wrócił na dotychczasowe miejsce bytowania. Mam namiary na opiekunów i teoretycznie w każdej chwili mogłabym zorganizować przetransportowanie kota do ewentualnego ds. Myślę, że w jego przypadku odpowiedni byłby dom wychodzący (ale bezpieczny), zawsze to lepsze niż ulica... A kot jest naprawdę uroczy, miałam z nim osobiście do czynienia (znów: patrz zdjęcia). Ma przepiękne pućki
Sinea pisze:Efcia1 pisze:To może i ja nieśmiało zamieszczę tutaj fotki kocurka:
Kocur, wykastrowany, kilkuletni, dorodny. Odrobaczony, brak szczepień.
Jakiś czas temu trafił do Koterii na kastrację jako kot wolnożyjący. Okazał się mega-miziakiem (patrz zdjęcia). Niestety, ze względu na brak możliwości przetrzymywania zwierząt, kot musiał wrócił na dotychczasowe miejsce bytowania. Mam namiary na opiekunów i teoretycznie w każdej chwili mogłabym zorganizować przetransportowanie kota do ewentualnego ds. Myślę, że w jego przypadku odpowiedni byłby dom wychodzący (ale bezpieczny), zawsze to lepsze niż ulica... A kot jest naprawdę uroczy, miałam z nim osobiście do czynienia (znów: patrz zdjęcia). Ma przepiękne pućki
Pamiętam go,potwierdzam-cudowny![]()
Powinien jak najszybciej znaleźć kochający domek!
Jest ogłaszany?
fiszka13 pisze:W Rzeszowie czeka na dom śliczny malutki rudzielec
Pozostałe zdjęcia i historia maluszka w tym wątku
viewtopic.php?f=13&t=114195
Może ktoś się zakocha
Kaprys2004 pisze:Cudny i nadal do wzięcia. Nie rozumiem..![]()
![]()
Georg-inia pisze:Rudi - syn "naszej" szylkretki. Wielki kocurek, wysoki, z ogromną głową - a ma dopiero roczek. Straszna przylepka, przychodzi do nas, łasi się do wszystkich, wystawia brzuszek, bardzo chciałby wejść do domu, ale nasze koty (i jego własna mamusia) jakoś nie bardzo za nim przepadająwtedy Rudi robi taką smutną minę, że mi się serce kraje
Rudiego wykastrowaliśmy, staramy się leczyć mu uszka (stan zapalny) - ale wiadomo jak to jest, kiedy kocurek jest "dochodzący". To naprawdę słodziak, młodziutki, kochany, wiecznie mruczący, w kolorze biszkoptów.
Tu smutna minka, nosek trochę brudny![]()
![]()
![]()
![]()
a tu widać, jaki to "dziki" kot
Bardzo, bardzo prosimy o dom dla Rudiego...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 8 gości