CZERWIENIAMI MALOWANE - posty archiwalne

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 07, 2010 20:54 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Rude jest piękne :kotek:

to ja polecam kotka z mojego banerka
Rudi woła pokochaj mnie

ankazm

 
Posty: 376
Od: Sob mar 20, 2010 12:25

Post » Śro lip 07, 2010 22:55 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Efcia1 pisze:To może i ja nieśmiało zamieszczę tutaj fotki kocurka:
ObrazekObrazek
Kocur, wykastrowany, kilkuletni, dorodny. Odrobaczony, brak szczepień.
Jakiś czas temu trafił do Koterii na kastrację jako kot wolnożyjący. Okazał się mega-miziakiem (patrz zdjęcia). Niestety, ze względu na brak możliwości przetrzymywania zwierząt, kot musiał wrócił na dotychczasowe miejsce bytowania. Mam namiary na opiekunów i teoretycznie w każdej chwili mogłabym zorganizować przetransportowanie kota do ewentualnego ds. Myślę, że w jego przypadku odpowiedni byłby dom wychodzący (ale bezpieczny), zawsze to lepsze niż ulica... A kot jest naprawdę uroczy, miałam z nim osobiście do czynienia (znów: patrz zdjęcia). Ma przepiękne pućki :1luvu:


Pamiętam go,potwierdzam-cudowny :1luvu:
Powinien jak najszybciej znaleźć kochający domek!
Jest ogłaszany?
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2010 23:06 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Sinea pisze:
Efcia1 pisze:To może i ja nieśmiało zamieszczę tutaj fotki kocurka:
ObrazekObrazek
Kocur, wykastrowany, kilkuletni, dorodny. Odrobaczony, brak szczepień.
Jakiś czas temu trafił do Koterii na kastrację jako kot wolnożyjący. Okazał się mega-miziakiem (patrz zdjęcia). Niestety, ze względu na brak możliwości przetrzymywania zwierząt, kot musiał wrócił na dotychczasowe miejsce bytowania. Mam namiary na opiekunów i teoretycznie w każdej chwili mogłabym zorganizować przetransportowanie kota do ewentualnego ds. Myślę, że w jego przypadku odpowiedni byłby dom wychodzący (ale bezpieczny), zawsze to lepsze niż ulica... A kot jest naprawdę uroczy, miałam z nim osobiście do czynienia (znów: patrz zdjęcia). Ma przepiękne pućki :1luvu:


Pamiętam go,potwierdzam-cudowny :1luvu:
Powinien jak najszybciej znaleźć kochający domek!
Jest ogłaszany?


Ja tak sobie myślę, że on ma na tyle ładne fotki, że nie trzeba Efcia mu nowych. Może tak go ogłaszajmy?
Tylko trzeba się upewnić, że on wciąż jest...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2010 7:23 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

czy biało rude też mogą być?
bo chętnie zgłosiłabym moich dwóch maluchów na DT szukających domów :)

Togo, bardziej biały niż rudy ale ze ślicznym rudym motylkiem na głowie, rudym ogonem i rudymi plamkami :1luvu:
Obrazek

Kongo, prawdziwie rudo biały lub biało rudy :wink: super fajny kocurek
Obrazek

Jest też Mali, ale na niego czeka już dom :D
Obrazek

nasz wątek jest tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=106675&start=675
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Czw lip 08, 2010 9:50 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Dwa miesiące temu przeprowadziliśmy się z centrum miasta prawie na wieś. Razem z domkiem wynajęliśmy kotkę. Pani Sąsiadka powiedziała, że kotka - szylkretka wraz ze swoim synusiem to były koty poprzedniej najemczyni, która pewnego dnia po prostu wyjechała, zostawiając zwierzęta. Rudy kocurek przeniósł się do Pani Sąsiadki, kotka - jako ten Ślimak przywiązany do ziemi - została na starych śmieciach - tak więc póki co - zostaje z nami. Zbyt duże ryzyko szukać jej domu, skoro to taka lokalna patriotka.


Rudi - syn "naszej" szylkretki. Wielki kocurek, wysoki, z ogromną głową - a ma dopiero roczek. Straszna przylepka, przychodzi do nas, łasi się do wszystkich, wystawia brzuszek, bardzo chciałby wejść do domu, ale nasze koty (i jego własna mamusia) jakoś nie bardzo za nim przepadają :( wtedy Rudi robi taką smutną minę, że mi się serce kraje :( Rudiego wykastrowaliśmy, staramy się leczyć mu uszka (stan zapalny) - ale wiadomo jak to jest, kiedy kocurek jest "dochodzący". To naprawdę słodziak, młodziutki, kochany, wiecznie mruczący, w kolorze biszkoptów.
Tu smutna minka, nosek trochę brudny :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
a tu widać, jaki to "dziki" kot ;)
Obrazek
Bardzo, bardzo prosimy o dom dla Rudiego...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 08, 2010 10:40 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Podrzucam - ależ cudne kociska :1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 18:34 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

W Rzeszowie czeka na dom śliczny malutki rudzielec
Obrazek

Pozostałe zdjęcia i historia maluszka w tym wątku
viewtopic.php?f=13&t=114195

Może ktoś się zakocha :1luvu:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 19, 2010 21:34 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

No i przepadłam.. Jaki on cudny... Jego rodzina też :1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 2:24 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

fiszka13 pisze:W Rzeszowie czeka na dom śliczny malutki rudzielec
Obrazek

Pozostałe zdjęcia i historia maluszka w tym wątku
viewtopic.php?f=13&t=114195

Może ktoś się zakocha :1luvu:


Rany, jaki cudny :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lip 20, 2010 9:04 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Cudny i nadal do wzięcia. Nie rozumiem.. 8O 8O 8O

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 9:18 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Kaprys2004 pisze:Cudny i nadal do wzięcia. Nie rozumiem.. 8O 8O 8O


Też mi się to w głowie nie mieści... 8O :) Ale może jednak ktoś się zakocha w tych przepastnych oczętach :1luvu:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 20, 2010 10:00 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Zakocha się nagle a niespodziewanie i szybciej niż myślimy, ale pewnie po prostu tu jeszcze nie zajrzał ten kandydat na miłość.. No bo jak się nie zakochać?? Ja - gdybym mogła - już teraz wsiadałabym do pojazdu i mknęła do Rzeszowa.. :roll:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 22, 2010 14:15 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Pokazujemy się!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 24, 2010 17:15 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Zajrzyjcie, tu jest rudy, którego chcą uśpić, bo.. jego opiekunka zmarła.. :(
Zdrowy, piękny, tylko prześmiardł zaniedbanym mieszkaniem. Ale to akurat najmniejszy feler...

posting.php?mode=reply&f=1&t=114675

Obrazek

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 24, 2010 17:16 Re: CZERWIENIAMI MALOWANE, czyli wątek rudzielców;]

Georg-inia pisze:Rudi - syn "naszej" szylkretki. Wielki kocurek, wysoki, z ogromną głową - a ma dopiero roczek. Straszna przylepka, przychodzi do nas, łasi się do wszystkich, wystawia brzuszek, bardzo chciałby wejść do domu, ale nasze koty (i jego własna mamusia) jakoś nie bardzo za nim przepadają :( wtedy Rudi robi taką smutną minę, że mi się serce kraje :( Rudiego wykastrowaliśmy, staramy się leczyć mu uszka (stan zapalny) - ale wiadomo jak to jest, kiedy kocurek jest "dochodzący". To naprawdę słodziak, młodziutki, kochany, wiecznie mruczący, w kolorze biszkoptów.
Tu smutna minka, nosek trochę brudny :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
a tu widać, jaki to "dziki" kot ;)
Obrazek
Bardzo, bardzo prosimy o dom dla Rudiego...



Co z Rudim?

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 8 gości