Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 21, 2010 7:38 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

W tym tygodniu zaczynamy akcję łapania dzieciaków i pociotków Zuzi. Szczerze mówiąc, najbardziej mi zależałoby na tatusiu kociaków, niechyby więcej nie szkodził. Od miesiąca poza znanymi nam kociakami przychodzą jakieś inne - nazwaliśmy je pociotkami, bo przypuszczamy, że to część poprzedniego miotu Zuzi.
Jeden z panów technicznych/odśnieżających twierdzi, że widział na patio lisa. :? To możliwe...? Nie jest to chyba dobra wiadomość...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2010 12:13 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Lis? Tam przecież jest środek miasta. 8O
Jeżeli to nie jest jakiś rudy pies albo kocur, może być i lis...
Czy nie trzeba ich wtedy jeszcze zaszczepić?
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Nie lut 21, 2010 22:37 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

No właśnie też się zastanawiam, czy to możliwe. Jeśli uda się koty połapać, to przy okazji będą zaszczepione. Pracowita wiosna przed nami.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 26, 2010 8:16 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Jessst! 8)
Cholera, pociotek, żadne dziecko Zuzi. Ale i pociotek też dobry. Zdaje się, że to jakaś pierdoła, właśnie profesor przy pomocy kuchennych rękawic go przerzucił do transportera, a z dziećmi Zuzi by się chyba nie odważył. Ładna sztuka i rudawa. Może to on udawał z daleka lisa?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 06, 2010 20:27 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Kicia okazała się z bliska szylkretką, a więc kicią, wczoraj odebrana bryknęła w sobie tylko wiadomym kierunku. Jak się trochę ociepli i może roboty będę miała mniej, to może wyśledzę, gdzie towarzystwo znika nam z patio, bo profesor z racji wieku trochę nie nadąża. Poza tym nie bardzo mu wypada włazić w podejrzane miejsca.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 06, 2010 20:39 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Ostatnio widziałam, jak dwa skubańce pomykały w stronę bud, gdzie mieściła się (mieści?) archeologia. Dorodne, pręgowane z białymi łapami, jeden starszy, jeden wyraźnie młody.
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Sob mar 06, 2010 22:06 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Zgadza się, to dzieciątka Zuzi, jeden z nich jest bardzo wypasiony, a prawdopodobnie ostatni/a z miotu jest dużo mniejszy; pomykają gdzieś na teren zaplecza samochodowego UW. Trzeba by je wyśledzić, ludzi popytać, ale najwyraźniej mają tam jakąś ciepłą miejscówkę a do nas przychodzą na obiadki. Chrupek idzie dziennie pół sporej fotograficznej kuwety :) Plus oczywiście mokre, jak nie ma mrozu.
Martwi mnie trochę, że za każdym razem przelatują przez parking, niby nikt tam nie rozwija jakiś nadświetlnych prędkości, ale jednak. Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie, by koty siedziały na patio cały czas. Na szczęście do ruchliwych ulic jest kawałek.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 29, 2010 20:00 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Pierwsze dziecko Zuzi dziś złapane i odwiezione do Koterii. Niedobrą mamy klatkę łapkę, zbyt łatwo się od tyłu otwiera, zbyt trudno nastawia, poza tym jest ciężka jak cholera.
Jutro powtórka akcji. Od jakiegoś czasu widujemy tylko dwójkę dzieci, wygląda na to, że albo dwa zaginęły, albo wyprowadziły się całkiem. Jedzenie znika regularnie.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 01, 2010 8:21 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Dziecko okazało się kotką - karmiącą. Mimo to, lekarz w Koterii ją wysterylizował. Przeczesaliśmy teren, ochrona ma mój telefon, jakby w nocy coś usłyszeli, ale to ogromna przestrzeń. Koty krążą między Pasteura, Banacha, Miecznikowa a Żwigurkami. Same piwnice w budynku Geologii mają trzy piętra w dół. Obawiam się, że kociaki przepadły. Szczerze mówiąc, na razie mam dość wszelkich działań. Chciałam dobrze, a okazało się, że :?
Na dodatek domowy komp mi padł, a Teżeta nie ma do niedzieli.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2010 20:16 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Z ulgą donoszę, że w niedzielę o 6 rano kociaki dotarły na naszą kocią stołówkę, gdzie na wszelki wypadek wystawialiśmy mleko, a dziś także przywieźliśmy matkę.
Kociaki są trzy, każdy inny, czarny, łaciaty i pręgowany. Maleńkie jeszcze, ale jakoś dały sobie radę. Z tego co udało się nam dojrzeć przez okno, oczka i noski czyste.
Uf.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2010 22:53 Re: Małe koty przy Wydziale Biologii UW

Super! :)
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości