Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 06, 2010 18:33 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

kasia(1) pisze:Zacytuję tylko jeden post betib z wątku muratora http://forum.muratordom.pl/showthread.p ... %29/page27

hej
w szoku jestem ze tu tak sie rozpisalyscie :)
fajnie :) dzieki za poparcie
kotki maja się dobrze , sa u nas i mam nadzieje ze tak zostanie
ja tez uwazam ze kot powinien miec wolnosc, niestety ze wzgęu na Manie nie ma o tym mowy, musimy jej zrobic klatke kolo domu zeby mogla tam sobie szalec jak podrosnie
dzioby125
nie jestes bywalcem tego forum, pewnie znalazlas mnie z miau i teraz chcesz mieszac.................ale wiesz mam to gleboko w DUPIE !!!!!!!!!!!!!
koty maja u mnie dobrze, od niedzieli nie bylo wpadek siuskowych u Franki :) wszystko jest ok.............i zanim napiszesz mi cos u moim Vincencie to moze cofnij sie pare stron dalej i doczytaja ze to nie ja go zgubilam ! no ale ty pewnie wiesz lepiej, bo jak te pozostale dewotki przekrecisz wszytko co ja tu napisze !
a tak zupelnie serio to powiem to co na forum miau- ja tam nie chodze, nie czytam komentarzy a Ciebie nie chce widywać na moim watku tu ! to watek o domach a nie o kotach ! sio !


dziewczyny postow tej pani nie komentujemy !!!!!!!!!!!!!!


.


Ale chamka! :evil:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 06, 2010 21:40 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Szybko i brzydko na paniusi pękła politura
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lip 07, 2010 10:13 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

to jest przykład domku, który jest słodziusi do momentu pierwszego problemu, a potem szybko wychodzi szydło z worka. Postawa typu 'to tylko kot'.
Nie wiem jak wyglądała umowa adopcyjna, ale podejrzewam, że kilka jej punktów zostało naruszonych lub już złamanych.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro lip 07, 2010 15:25 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

skoro forum jest o domach to po cholere wkleila tam zdjecia kotów!? zeby pochwalic sie tak jak meblami?
a teraz to niby juz nie pisac.
Aniu masz teraz o czym myslec... przykre.

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Śro lip 07, 2010 16:29 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Bo koty u tej snobki, to wystrój wnętrz. :x
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 07, 2010 18:04 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

kurczę takie fajne kotki mogły znaleźć super dom a tu... czy biedactwa zostaną u swojej nowej właścicielki? nie chcę nikogo oceniać ale martwie się o kicie, zwłaszcza o tę białą...

szaraczki

 
Posty: 148
Od: Pt lis 27, 2009 15:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2010 18:23 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Ojaniepierdykam... 8O Jak do tej pory nie mialam się za dewotkę, tak pędzę po berecik. Moherowy. Jest ok, póki kotków nie dostala? Kibicuję maluchom z racji bialego glucholka - mam taki cud "na stanie" - ale to co przeczytalam na podlinkowanym wątku... Falszywe babsko jakieś.
Przepraszam za brak jednego z polskich znaków - klawiatura się zbiesila.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lip 07, 2010 18:25 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Nie dość,że snobka ,to i ignorantka-uzywa słów ,których znaczenia tak naprawdę nie zna!
Nazwała nas dewotkami 8O i nie wierzę,że nie czyta watku,a więc betibe,czy jak tam się nazwałas: http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 10EED6.php
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro lip 07, 2010 20:00 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

kinga w. pisze:Jak do tej pory nie mialam się za dewotkę, tak pędzę po berecik. Moherowy.

To tak jak ja. :roll:

Niestety zastanawiam się, czy nie jesteśmy dewotkami dlatego, że seksualności kociej (a zatem i rozmnażaniu) mówimy NIE. To tylko interpretacja. Ale jakoś się zgadza z "potrzebą wolności" dla kota. :evil:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lip 07, 2010 21:22 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

dewotka - bo czci kotka :ryk:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lip 08, 2010 10:57 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Zaznaczę sobie. Jakaś koszmarna historia.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw lip 08, 2010 11:10 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Potrzebę wolności to ma tygrys - szczególnie taki co w zoo siedzi. A kot z wolnością i naturą już od wieków nie ma nic wspólnego. A znajomość tematu mnie powaliła - szczególnie to mleko w diecie (śmiem twierdzić że nie miała na myśli specjalnego mleka, że już nie wspomnę o tym że zapewne nie wie jaki składnik mleka zwykłego szkodzi kotom). No ale średniowiecze wychodzi, nawet z takich ładnych nowoczesnych domków z ogródkiem. Ciekawe czy jak dzieci będą chore to je zamknie w piekarniku na trzy zdrowaśki :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 08, 2010 12:30 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

agitacja...
betib pisze:spalona mozesz byc za poglądy to fakt
nie jestes w stanie zaadoptowac kota jezeli chcesz go wypuszczac, w druku adopcyjnym zobowiazujesz sie wlasnie do zabezpieczenia domu tak aby kto byl bezpieczny
zawsze moze cię ktos sprawdzic, wyrazasz na to zgode................
szukaj kotow na wlasna reke, nie z adopcji !


źle się dzieje, ale z drugiej strony takich domków nam nie trzeba
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw lip 08, 2010 12:43 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Greta_2006 pisze:
kinga w. pisze:Jak do tej pory nie mialam się za dewotkę, tak pędzę po berecik. Moherowy.

To tak jak ja. :roll:

quote]
Kupmy hurtowo. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 08, 2010 13:06 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

W tamtym roku wychowywałam 7 tymczasów i sześć oddałam do domków stałych. Pani weterynarz w Sulęcinie do której woziłam maluchy gdy dowiedziała się że sama za swoje je leczę, szczepię, kastruję/sterylizuję, popatrzyła na mnie i zapytała, a właściwie stwierdziła " i we wszystkim tak pani wyręcza te ich przyszłe domki"? Powiedziała że w ten sposób domki które nie widzą gdy ich koty chorują, cierpią, gdy nie przeżywają sterylek - nie są w stanie docenić należycie tego, co dostają.

Czytam ten wątek i chyba pierwszy raz myślę że w jakiś sposób pani weterynarz ma rację, choć przyjęła ze zrozumieniem mój argument że to nie domki ja wyręczam, ale robię to dla kotów, po prostu minimalizuję jak tylko mogę złe skutki ewentualnej nietrafionej adopcji.

Może z tego własnie wynika spora arogancja osoby która adoptowała kociaki i spory tupet w ubliżaniu nam, osobom "nawiedzonym". Ona nie wie jak to jest nie spać po nocach gdy w małym kociaku ledwie tli się życie, a gdy potem patrzysz na ufne kociątko któremu nie w głowie że jakakolwiek krzywda może go spotkać - i czujesz ogromny ciężar odpowiedzialności za adopcję, za to wszystko co tego ufnego kociaka w życiu spotka.

Każda z nas to zna - ale tamta kobieta nie zna. Tak, jesteśmy porąbane bo oddajemy te kociaki jakbyśmy własne dzieci oddawały. Tyle że gdyby było inaczej - coś nie tak było by z naszymi sercami a wtedy nie miałybyśmy problemu - bo nie ratowałybyśmy kotów, a jak nasze budżety domowe by na tym skorzystały!

Kiedy czytałam jej wypowiedzi i oddzieliłam temat koty od tematu nawiedzone baby, początkowo miałam wrażenie że przecież nic się nie stało. Kociaki są w domu, nie są wypuszczane, będzie dla nich woliera by były bezpieczne, dom może niekoniecznie uwielbia spanie z kotami ale to przecież nie jest jeszcze maltretowanie kotów.

A potem przeczytałam historię kotów poprzednich i wtedy mnie zmroziło. Nie chodzi nawet o Wincenta który rzeczywiście zaginął nie z ich winy.
Chodzi o kotkę która wychodziła z okna 2 piętra i kiedyś nie wróciła. Nie zabezpieczyli okien by kotka mogła sobie siedzieć w otwartym oknie i nie wyjść..... czy jej szukali? a może za którymś razem zeskoczyła tak, że złamała kręgosłup i przez tydzień umierała z głodu i bólu w jakiś krzakach?
Bo koty nie spadają na cztery łapy. Najczęściej nie. Wystarczy pierwszego lepszego weta zapytać.

i kot którego oddali - chcę wierzyć że do dobrego domu - ale dlaczego sikał - czy był wykastrowany? Może znaczył teren jak to niekastrowany kocur?

Aniu, na pewno masz w umowie adopcyjnej opcję obowiązku sterylizacji kociaków. Musisz tego dopilnować.

My wiemy że bez potrzeby żadna z nas nie nachodzi domków i nie utrudnia im życia. Nie o to biega. Ale doświadczenie mamy też takie że gdy kontakt się z domkiem urywa to......nie bez powodu :evil:

Wizyty poadopcyjne jakie ja sama miałam gdy wzięłam koty z konińskiego schroniska - przerodziły się w pogaduchy przy kawie i lampce wina z osobą która mnie sprawdzała. Oczywiście nie oczekuję czegoś takiego od domków gdzie są moje koty, ale jest mi bardzo ciepło na sercu gdy dostaję informację, zdjęcia, nawet gdy są to prośby o pomoc w jakimś problemie - wiem zawsze że dobro kotów taki domek ma na wzgledzie.

Szkoda że tutaj toczy się to wszystko " na opak" :cry:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, kasiek1510, puszatek i 53 gości