Trójkot birmański n° 2 - wreszcie jest lato!

MariaD pisze:
Birfanka pisze:O, tak, tez prosze, Sonke w kapieli chetnie bym obejrzala

Oto ruda po kąpieli. W okresie wystawowym, a był czas że jeździła co miesiąc, była kąpana przed każda wystawą. Uroki kotka z białym.

Birfanka pisze:24 godziny po operacji... ale szalal okropnie

Birfanko, spokojnie. Kocury generalnie wypuszcza sie po 24 godzinach od zabiegu. A takiego co szaleje po klatce lepiej dłużej nie trzymać. Miałaś rację że go wypuściłaś. Nic mu nie będzie.

Sonia nawet po kapieli wyglada pieknie,tylko sie jakby skurczyla

)) po praniu :1luvu:

Birfanka pisze:O rety, Sonia sie najwyrazniej wstydzi!
Przeslodka jest taka zazenowana, wrecz luna dziewiczego rumienca jej z liczka bije, ale az jej zal patrzac na foty-faktycznie tak cierpiala, czy to tez czesc rytualu?

Na pierwszym zdjęciu się wylizuje, na drugim spogląda na równie mokrą Bajrą siedzącą na dywanie (zdjęcie Bajry i Sońki z kąpieli z tego samego dnia).

Sońka po kąpieli z zemsty potrafiła wyłożyć się mokrutka na moje ubranie przyszykowane do pracy by się wysuszyć. :evil:

Wojtku - nowa rasa - birmański rex? :ryk:

MariaD pisze:
Birfanka pisze:O rety, Sonia sie najwyrazniej wstydzi!
Przeslodka jest taka zazenowana, wrecz luna dziewiczego rumienca jej z liczka bije, ale az jej zal patrzac na foty-faktycznie tak cierpiala, czy to tez czesc rytualu?

Na pierwszym zdjęciu się wylizuje, na drugim spogląda na równie mokrą Bajrą siedzącą na dywanie (zdjęcie Bajry i Sońki z kąpieli z tego samego dnia).

Sońka po kąpieli z zemsty potrafiła wyłożyć się mokrutka na moje ubranie przyszykowane do pracy by się wysuszyć.

Wojtku - nowa rasa - birmański rex?

poplulam monior-Sonki zemsta mi zaimponowala ,na wszelki wypadek lekliwie sie obejrzalam ,czy Gucio spi plecami do monitora na hamaku :ryk:

Birmanski rex przecudowny :1luvu:

Hmmm, Pupusz dobrze zmoczony i z przylegajacym futerkiem wyglada podobnie :lol:

To cwaniara z Sonki!

Nastepne wiesci o Strumpfie-najadl sie rybnej karmy z puszki
(razem z wielkim szaro-zoltym kocurem, ktorego bede teraz lapac):

Jak przed spacerem zamykalam okiennice w kuchni, zostawil tamto zarcie, przylecial pod okno i kwilil zalosnie, dopominajac sie o smaczny kasek :roll:

Dostal plasterek zoltego sera, ktory zezarl z rozkosza

Jak wrocilismy ze spaceru, piszczal pod drzwiami do ogrodu. Wsypalam mu resztke TOTW-zezarl z rozkosza, po czym ........... widac na zalaczonych obrazkach :twisted:

http://w385.wrzuta.pl/film/aVvVB8NN3nz/filmik46

http://w547.wrzuta.pl/film/9wkjbAAgx8o/filmik47

Dalam mu wiec malutka puszeczke rybnej Applaws

(przyszla dzis razem z Acana)
http://w561.wrzuta.pl/film/9HvwSuVXvl8/filmik48

Chyba sie w koncu najadl, bo nie dojadl do konca i poszedl sie zdrzemnac :kotek:

Edit: poprawka pomylki w nazwie karmy.

doczytuję, doczytuję i mam pytanko do Birfanki ( i do MariiD pośrednio):

pierzesz kociaste futerka tylko tym mydełkiem marsylskim, dobrze zrozumiałam?

Szukam własnie najlepszego szamponu dla Anfisi, jej futro jest w dodtyku takie bardzo "sztywne", mało jedwabiste z natury. Możecie coś polecić?

EDIT: za dużo watków naraz, za późna godzina... :oops:

Do Biafry, czy do mnie? :roll:

Ja w kazdym razie kapie w samym marsylskim

Kolezanka ma kota skrzyzowanego z maine coonem i tez pierze w marsylskim, tylko takim w kostce.

Filmiki superowskie sa :1luvu:

Sorki, już poprawiam, oczywiście do ciebie!

Nie szkodzi, tylko sie upewnilam, bo Biafra tez jest na forum

musze spróbować w takim razie z tym mydełkiem. moje obawy wynikają z faktu, że futro Anfisy nie dośc, że gęste to jeszcze sztywne i potem będzie problem z wypłukaniem.
U Dorki takiego problemu nie ma wcale, futerko jest boskie, wcale się nie kołtuni, można je potargac, przejechac palcami i jest ok, a u Anfisy to pogłaskać pod kątem nawet lepiej nie ryzykowac :roll:

Moze do ostatniego plukania uzyj przegotowanej, letniej wody? Normalnie sie poleca, dla zmiekczenia wody (i wlosow), wode z octem, ale nie wiem, czy kota tez mozna tak plukac, lepiej chyba nie ryzykowac... no i koty na ogol nie lubia zapachu octu. A cytryna im szkodzi. Przegotowana woda jest mieksza, kamien sie juz wytrącil, mozna sprobowac. A mydlo bym rozrobila na plynne (utrzec wczesniej z kostki troche wiorkow, tarką, lub uskrobac nozem, i rozrobic goracą wodą do ządanej konsystencji).

Cześć Trójkotki!

Ja kapie w specjalnych szamponach dla kotów, takie "z górnej półki". Nie mam gdzie nabyć mydełka marsylskiego a i za leniwa jestem by przygotowywac wiórki i je rozpuszczać. :oops:

Wodę zakwaszoną ciutkiem octu można używać do płukania kota, zmyje resztki mydła z sierści. Potem zwykłe płukanie i nic nie będzie octu na kocie czuć.

Birfanka pisze:(...)

Nastepne wiesci o Strumpfie-najadl sie rybnej karmy z puszki
(...)
Jak przed spacerem zamykalam okiennice w kuchni, zostawil tamto zarcie, przylecial pod okno i kwilil zalosnie, dopominajac sie o smaczny kasek
Dostal plasterek zoltego sera, ktory zezarl z rozkosza
Jak wrocilismy ze spaceru, piszczal pod drzwiami do ogrodu. Wsypalam mu resztke TOTW-zezarl z rozkosza, po czym ........... widac na zalaczonych obrazkach
http://w385.wrzuta.pl/film/aVvVB8NN3nz/filmik46

http://w547.wrzuta.pl/film/9wkjbAAgx8o/filmik47

Dalam mu wiec malutka puszeczke rybnej Animondy (przyszla dzis razem z Acana)
http://w561.wrzuta.pl/film/9HvwSuVXvl8/filmik48

Chyba sie w koncu najadl, bo nie dojadl do konca i poszedl sie zdrzemnac

Głosik taki słaby, że aż dziwne, że koteczek jeszcze ma siłę stać na łapkach

Witajcie

Czy bedzie dzis foka cesarzowej :mrgreen:

Prosze o piekny zadowolony wyraz pyszczka :mrgreen:

Trójkot birmański n° 2 - wreszcie jest lato!

Kto przegląda forum