» Pon lip 05, 2010 8:11
Re: Kenzo vel Zusio, niezwykły marmurek.Kocia niańka!
Dzięki! Do tej pory się udawało,oby ta dobra passa trwała jak najdłużej.Jest mi o tyle trudniej,że mieszkam na końcu świata,raczej niemożliwe przyjść i kota zobaczyć w realu, potencjalny domek musi mi zaufać i opierać się na zdjęciach i tym,co piszę na wątku.Zuś był w schronisku,to też odstrasza domki.Panuje przekonanie,że kot schroniskowy jest gorszy,że przyniesie ze sobą jakieś straszliwe choroby.To nieprawda.Jest już u mnie chwilę i żaden kot niczym się nie zaraził,a przecież on przebywa wciąż z Tolą,kocim dzieckiem,które jeszcze nie było szczepione,a trudno o zdrowszego kota.Poza tym,Zuś chyba polubił mnie i mój dom,czuje się dobrze i potrafi to okazać.Zdrowieje i pięknieje w oczach,ma cudną,lśniącą sierść i jest taki grzeczny.Jestem mu ogromnie wdzięczna za to,że zajął się Tolą,bo przecież moje kotki nie mają zupełnie instynktu macierzyńskiego,nie chce im się zajmować tym kociakiem.Zuś wychował Tolę, bardzo jest do niej przywiązany,a ona,chociaż już samodzielna,instynktownie szuka u niego pocieszenia, przytula się, a on zawsze jest cierpliwy,aż mnie to zdumiewa.W końcu to kocur i to bardzo dorosły.