Jagódki wzrok uratowany :) Zostaje w DT na stałe :)

zerduszko pisze:A co to oznacza jak kot robi sii do kuwety, a koo poza

to prawdopodobnie oznacza, że jest siostrą tego gagatka co u mnie tak robi :ryk:

zerduszko pisze:
Patsi pisze:W Katowicach jest doktor Gierek. Nie jest okulistą ale zajmuje się oczami, byłam u niego z Jankiem, który ma zrost na rogówce po kocim katarze. Namiary:
Dr n. wet. A. Gierek spec. chirurg
40-514 Katowice, Ceglana 67
śląskie
Tel.: (32) 7574747

A jak skuteczność leczenia?

Janka tylko badał, z takim zrostem niewiele można zrobić. Teoretycznie można operować ale nie ma potrzeby, bo kocurek widzi na to oko. Ja odniosłam pozytywne wrażenie. Moi weci też mają o Gierku dobre zdanie, w sumie to oni odesłali mnie na konsultacje.

Kciuki trzymam za Jagódkę!

Willy też pojechał więc kciuki jemu też się przydadzą.

W ogóle to mam złe przeczucia, jeżeli będą chcieli go znieczulić do badania, to może tego nie wytrzymać.

ej no...
bez złych przeczuć prosimy...
dobre fluidy wysyłać ile wlezie... ode mnie lecą do maluszków

!...
Musi się udać

!!!

i czekamy z niepokojem jednak pewnym...

maleńka Jagódko i maleńki Willi trzymajcie się szkrabiki :1luvu:

Niestety w sprawie oczu nie wiemy nic więcej niż przed, mamy je leczy jak do tej pory, tylko leki się zmieniły. Jedno oczko Jagody dobrze rokuje, drugie i oba Williego słabo.

ehhh Jadziuchna... oby Ci się polepszyło - może te nowe kropelki pomogą! I Willusiowe oczka też mają się poprawić!!!! :ok:

Ciekawe jak Willow, mam nadzieję, że lepiej.

Jagoda ... inaczej. Nie wiem czy lepiej, czy kupować antybiotyk doustny :roll:

Wygląda to tak:

Obrazek

W innych ujęciach
http://i805.photobucket.com/albums/yy33 ... czy041.jpg
http://i805.photobucket.com/albums/yy33 ... czy040.jpg
http://i805.photobucket.com/albums/yy33 ... czy036.jpg

Brudas :roll:

na zdjęciach dla mnie oczy wyglądają lepiej niż jak je ostatnio widziałam

a ile leci z noska ropy? jak sporo to wykupiłabym antybiotyk

boziuniu serce boli, że tak to długo trwa ale oby ku dobremu już szło :ok:

bluerat pisze:na zdjęciach dla mnie oczy wyglądają lepiej niż jak je ostatnio widziałam

a ile leci z noska ropy? jak sporo to wykupiłabym antybiotyk

Z nosa bez zmian. Zobaczę jeszcze jutro jak będzie, bo miały być 3 dni kropienia bez doustnych.

Długo trwa, ale pocieszające jest, że Jagoda szaleje jak pijany zając :ryk:

Jedyne co ja denerwuje, to kropienie

Lewe oko znów się zmieniło, jest jakby nierówne, czerwonego jakby mniej, ale jakby nowe tkanki biało-różowe narosły pod powieką :roll:

. Szkoda, ze nie zdążyłam zrobić zdjęć za jasności, miałabym porównanie. Martwi mnie to oko okrutnie

Jutro wykupię jej antybiotyk, bo dalej świszczy i apetyt jakby mniejszy.

Dziś była ze mną w pracy, żebym mogła ja kropić co godzinę. Na szczęście akurat teraz mam taką możliwość! Była bardzo grzeczna, 7 h spała w transporterku, dwa razy puściłam ją na polatanie. Kiedyś to by się darła cały czas.

kruszynka kochana - mam nadzieję, że wkrótce wszystkie złe chwile odejdą w zapomnienie!!!

Biedna mała...
Ale będzie dobrze

...

Jagódki wzrok uratowany :) Zostaje w DT na stałe :)

Kto przegląda forum