Cooper i Mali / aktual:31.12.13-POMOCY w odczytaniu morfolog

dzien dobry słonecznie, acz halno :twisted:

trzymamy kciuki, my na szczescie nie mielismy z wlascicielami problemow

zapisuje sie na watek, bo piekne zdjecia robisz :1luvu:

Cooper jest cudowny :mrgreen:

banshie pisze:

miny boskie :lol:

powodzenia w szukaniu mieszkania przyjaznego kotkom - choc moja siostra jak szukala mieszkania do wynajecia, miala 3 koty i nikomu nie wspominala, ze jest futrzasty przychowek

jestem po dłuższej przerwie, bo u mnie bardzo niefajnie :C

mianowicie - zmarł mój tata - 11kwietnia i nadal staramy się z mamą i siostrą z tym uporać.. choć wiadomo, żyć trzeba nadal mimo smutku i bólu eh

oprócz tego w koninie nikt nie robi siatek ochraniających okna a już coraz cieplej i martwimy się bardzo o coopera bo on narwany jest, a jednak okno fajnie by było otwierać...
mieszkania wciąż nie mamy, do tego K. rezygnuje z obecnej pracy bo strasznie wykorzystują i będzie szukał nowej...
nie wytrzymuję już tego wszystkiego totalnie ;(

ale tak na poprawę humoru wrzucę jakieś grubasa zdjęcia (był teraz u mamy 3tyg. dla towarzystwa, bo biedna została w Koninie zupełnie sama, ja mogę tylko w weekendy wracać... to kot przez te 'wakacje u babci' przytył niemiłosiernie - bo mama pasie go kocimi kabanosikami itp. :/)

na zdjęciach Coopi, mój K. i na końcu wrzucam siebie, żebyście wiedziały z kim macie do czynienia

Bardzo współczuję z powodu śmierci taty

Mam nadzieję, że K. szybciutko znajdzie nową lepszą pracę oraz mieszkanie przyjazne kotom

Pozdrawiam serdecznie

p.s.
zdjęcia, jak zawsze super :!:

Banshie, bardzo Wam wspolczuje

Dla Taty [*]

Przewaznie jak sie sypie, to wszystko na raz. Ale sa takie zmiany, ktore poczatkowo wydaja sie byc trudne, a potem wychodza na lepsze - mysle tu o pracy Twojego TŻ... Bedzie mial szanse znalezc cos lepszego :ok:

Piekne zdjecia robisz i milo Was poznac :1luvu:

czy to możliwe że państwo robiący siatki w koninie chcą 450zł za metr?! kurde

to wyjdzie ponad 1000zł za taki balkon eh ;C
czujemy sie troche lepiej, coopi juz przywieziony do konina, bo za 2tyg i ja zjezdzam na wakacje...

po sesji znajde troszke czasu zeby wpasc do waszych watkow w koncu! :*

banshie pisze:czy to możliwe że państwo robiący siatki w koninie chcą 450zł za metr?! kurde to wyjdzie ponad 1000zł za taki balkon eh ;C
czujemy sie troche lepiej, coopi juz przywieziony do konina, bo za 2tyg i ja zjezdzam na wakacje...

po sesji znajde troszke czasu zeby wpasc do waszych watkow w koncu! :*

hej banshie,

niestety to mozliwe - pan z Warszawy wycenil moj wcale nie duży balkon na bagatela 1500 zł :roll:

a nie jest jakis specjalnie skomplikowany - przeciagnac siatke od balustrady do samej gory, jakies mocowania po bokach (loggia)

wolimy sami cos sklecic w pozniejszym czasie

pozdrowionka

niestety na razie mamy siatki i ograniczniki w oknach oraz drzwi siatkowane do balkonu - są 2 pożytki z tego - młody nie wypadnie i komary i inne robactwa nie wlatują

Kupiłyśmy z mamą szelki Coopiemu. Jak mu je zakładam to nagle dostaje niewład w łapkach i się czołga po ziemi (czasem jak nikt nie patrzy to się cwaniak na nóziach przemieszcza, ale jak się tylko na niego spojrzy - od razu sruu na ziemię i się czołga albo leży).. szkoda że taki dzik z niego bo chciałabym z nim czasem wyjść na trawkę, póki nie znajdziemy kogoś kto zrobi nam ten balkon... staram się go do tych szelek przyzwyczaić ;P może mi się uda...

Coopi chyba zostanie z moją mamą bo się bardzo pokochali i jest tu szczęśliwy - ma dużo dużo miejsca i robi co chce (bo mama go rozwydrzyła strasznie!). Trochę mi smutno, ale w sumie ja i tak w Poznaniu jestem najczęściej przez 4 niecałe dni a potem zjeżdżam do konina (po śmierci taty tak robię, żeby mama nie czuła się totalnie samotna).. Wiadomo, że będziemy zabierać czasem młodego, choć już ostatnio widziałam, że u nas się męczy bo się odzwyczaił od małej przestrzeni, stąd ta decyzja, z resztą moja mama i Coopi by się za sobą zapłakali!!

aha.. mam super wiadomość! mianowicie.... CHCEMY DOKOPTOWAĆ Młodemu braciszka !!!!!!!

Serio, rozglądamy się z mamą za męskim towarzystwem dla kastrata, bo nie chce mu się nic i dupka mu rośnie, a tak to może się pobawią (2miesięczny kociak myślę, że się dogada z 10miesięcznym i odwrotnie????) i Coopi trochę schudnie ;D
Macie jakieś rady co do dokolegowania dzieciaka do młodzieży?

i jeszcze jedna wiadomość - 25 sierpnia 2012 roku ja i Krzyś... ślubujemy :1luvu:

hihi, i po ślubie mamy zamiar kupić sobie mieszkanie lub szeregowiec (w Poznaniu lub w Koninie) i na pewno damy dom jakimś maluchom kocim i jednemu psowatemu

suuuper rodzinka. do tego wujek Cooper z bratem i mama i mamy familię jakich mało ;D

PS- jak tam wakacje?

Same dobre wieści, mam na myśli ślubowanie i dokocenie

Już teraz życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia oraz niezapomnianej zabawy na weselu :dance:

gratulacje, Banshie

widze, ze dzialacie prorozwojowo - super :ok:

Cooper na pewno bedzie przeszczesliwy z towarzystwa

dzięki dziewczyny dziś z K. idziemy zobaczyć Cooperowego brata. Tzn całą trójkę (bo jest trzech chłopaków) i podejmiemy wtedy ostateczną decyzję. Lepiej brać nieśmiałego czy otwartego? Cooper jest rozpieszczonym paniczem i trochę się boję tego dokocenia - coopi ma ok.10 miesięcy a młodzian który ma być dokocony kiedy do nas trafi będzie miał 3miesiące - myślicie, że to dobry wiek do zaprzyjaźnienia się? Boję się że Coopi lub drugi kociak będzie cierpniał i się nie polubią :C
Choć widzę, że Coopiemu baaardzo brakuje kociego towarzystwa...

Bo w tym domu tymczasowym są 3 kocury i 1 kotka, zdecydowałyśmy z mamą że bierzemy drugiego kocura. Wiadomo - coopi już wykastrowany a jak nowy młodzian dojrzeje to też mu się wytnie jajuszka... Wszystkie trzy są rude - dwa biało-rude i jeden cały rudy.

Opis opiekunki trzech kocurków:
- Kongo nie lubi, żeby go brać na ręce,ale głaskania domaga się głośnymi miauknięciami:) będzie z niego świetny kocur, jest zrównoważony i uroczy.
- Togo też z rąk ucieka po chwili trzymania i jest najbardziej wycofany w stosunku do ludzi, ale też tego kontaktu nie unika. To taka słodka sierotka, trochę się w życiu już nacierpiał, bo zarobaczone były i on to ciężko zniósł. Myślę, ze dlatego właśnie lekko jest wycofany, kojarzymy mu się ze strzykawkami na razie, ale to się zmieni, on już zaczyna zapominać.
- Maliś jest ostrożny, nie obstawia pierwszych szeregów, jak coś się dzieje (tu przewodzi dziewczyna), ale chyba najczęściej sam z siebie przychodzi na głaski. Jest zaborczy jeśli chodzi o zabawki i jedzenie - przegania resztę rodzeństwa.

myślimy o Malim lub Kongo... nie wiemy tylko, który będzie pasował temperamentem i charakterkiem do rozwydrzonego Coopiego ;P