Wata szklana a kociaki

[martka]

dzisiaj na forum Fundacji KZ poproszono o pomoc w ratowaniu malców, których matka na miejsce okocenia sie wybrała watę szklaną. Kociaki mają ok. 2 m-cy, dopiero teraz zostały zauważone przez ludzi, ktorzy im te oczy przemywaja ale bez rezultatów. Dzisiaj będziemy łapac maluszki. Czy ktos miał taki przypadek? jakie moga być rokowania? bardzo się boję

[pixie65]

O rany...
Do łapania przydałyby się rękawiczki, najlepiej skórzane.
Po złapaniu najbardziej sensownym rozwiązaniem wydaje mi się..."odkurzenie" maluchów odkurzaczem.
Z oczami - bezwzględnie do weta.

[martka]

dzięki
zabiorę w takim razie rękawiczki
do weta dopiero jutro po pracy niestety wczesniej nie mam jak-praca
nie wiem czy wszystkie wyłapię,
chyba ta wata siedzi w oczkach???????????
a może to tylko KK????????????? daj Boże oby to był tylko KK daj Boże....
co ja zrobię jak to będzie stan tragiczny/krytyczny

[pixie65]

Jeśli do weta możesz dopiero jutro - kup w aptece sól fizjologiczną w ampułkach i przemywaj im oczy tyle razy, ile będziesz mogła.
Nie głaszcz maluchów zaraz po złapaniu - włókna szklane kruszą się i mogą wbijać się w skórę (Twoją i kociąt). Usunięcie ich potem jest praktycznie niemożliwe - trzeba czekać aż naskórek się złuszczy.

[martka]

Mam sól w dużej ilości, więc będę polewac im oczka. Mam też Atecortin, ale czy on nie jest za gesty w takim przypadku? mam tez Gentamycynę.

[martka]

czy mam je faktycznie odkurzyć odkurzaczem? one chyba będa sie bardzo bały, ale co lepsze?

[Henia]

Ja miałam przypadek kota dorosłego ,który drapał i leżał na wacie szklanej.Miał czerwone oczy ,bardzo je mrużył.Niestety nie dał mi się złapać ,był po kastracji.
Poprosiłam o usnięcie waty z podwórka uczelni gdzie były koty.Po kilku kilkunastu dniach oczy same wróciły do normy.Ale to był dorosły kot .

[kalewala]

Wata szklana to mikroskopijne szklane igiełki, włażą wszędzie, ostrożnie tam wchodźcie, watro zalozyć okulary ochronne albo chociaż zwykłe, bo dla skóry nie są szkodlwe (to szkło, bez aktywnych związków chemicznych), ale przykre straszliwie - jak miliony igieł kaktusowych.
Swędzących miejsc - i oczu!! - nie trzeć, bo igiełki wbije się głębiej. Płukac, plukać, plukać - oczy tak jak piszecie, solą fizjologiczną i łagodzącymi kropelkami.

Odkurzacz dla maluszków to dobry pomysł, tylko pewnie bardzo je wystraszy.
Wyczesałabym je także - może to wystarczy, igielki z waty nie musiały dojść do skóry, mogły się zatrzymać na futerku.

[martka]

Kociaki były już złapane w kartonie. Dostep do waty już odciety, nie wiem od kiedy. Kociaki chyba są w lepszym stanie niż myslałam. Oczy zawalone strasznie, ale gałki są. Zdązyłam jeszcze wczoraj do weta- Unidox, Gentamycyna. Kociaki jedza co mnie bardzo cieszy. Oczy zalepiłay się ropą bardzo szybko, ale raniutko już nie były więc może będzie dobrze?
Trzymajcie za nas kciuki

najgorsze, ze jak jestem w pracy to taka długa przerwa w tym kropieniu

[martka]

http://www.kociezycie.pl/forum_kocie/vi ... f=1&t=1420