
Sto lat temu kochana Niutek narysowała nasze koteczki

Pięknie narysowała!!!
Rysuneczki miały zawisnąc na ścianie od razu, ale niestety...
Mieszkanie w bloku z wielkiej płyty, oprócz masy innych wad ma też i tą, że większość ścian jest betonowa i nie sposób w nie wbić żadnego gwoździa

Tak więc obrazki sobie czekały, ja się wsciekałam i tak dotrwaliśmy do szczęśliwego zakończenia.
Wiertarka naprawiona, a ja od czwartku cieszę oczy ślicznymi obrazkami

Fotki niestety kompletnie nie oddają uroku tych rysunków...
Ale i tak Wam pokażę





Beatko - wielkie dzięki
