Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
GatoFalante pisze:Z Freyowym brzuchem jest lepiej. To już trzy dni od odrobaczenia, ale jeszcze nie widziałam żadnego robactwa w kupie. Za to dwa dni temu pozwoliła się wyobmacywać i brzuszek badał się z wyraźnymi pęcherzykami gazu, stawiającymi się jelitkami, a gdy masowałam jej potem brzuś, to jej się w nim przelewało, kruczało i bąki puszczała. Dałam jej 2 razy po kilka kropelek espumisanu i następnego dnia brzuszek był mniejszy, miękki i jakby lekko opadł. Czyli miała dość solidne wzdęcię. Teraz pytanie, skąd się wzięło i czy wróci. Daję jej od wczoraj Trilac, bo przecież była leczona antybiotykiem i wzdęcia mogą wynikać z zaburzeń flory jelitowej. Widzę też, że więcej zjada, kupki też już nie są takie twarde, a dziś zrobiła nawet całkiem sporą.
Niestety ma ciągle trochę wycieku z noska (przezroczysta wydzielina). Nie to, że się jej leje cały czas, ale gdy czasem kichnie lub potrząśnie energicznie łebkiem to wylatuje kilka kropelek. Z tego tytułu zaczęłam jej dawać na wszelki wypadek biostyminę. Jak nie urok, to przemarsz wojsk.
Za to Tygrysek jest okazem zdrowia i oby tak dalej. Poza tym ze zgrozą zauważyłam, że go upaśliśmy i ma na brzuszku fałdkę, a wcześniej jej nie byłoTrochę mniej tłucze Freykę, zdarza im się nawet posiedzieć razem w drzwiach balkonowych (ale jeszcze w pewnej odległości od siebie
) Dalej jest o wszystko zazdrosny, nawet zaczął domagać się takich samych posiłków jak Freyka. Wcześniej rąbał suchą karmę bez problemu, a teraz pilnuje, żeby dostawać to co Freyka, która do suchej się jeszcze nie do końca przekonała (zastanawiam się, czy to właśnie ta sucha jej tak nie zatkała) i na razie jedzie głównie na mokrej lub zrobionej w domu.
Wstawiłabym fotkę, żeby pochwalić się moim Kociejstwem, ale po primo nie rozkminiłam jeszcze jak to zrobić, a po secundo - nie chciałabym zawalać wątku.
GatoFalante pisze:Ja też mam nadzieję, że im u nas dobrze i że się nie nudzą. Freyka coraz chętniej eksploruje kocią wieżę i co trochę to łepek z innej dziury wystawiaMam jeszcze plan zasiatkowania balkonu (jak go nam wreszcie deweloper naprawi
), ale będzie to technicznie trudne (mam nadzieję, że nie niemożliwe) i muszę się z tym zwrócić do fachowców. Wątek o zabezpieczeniach już obczytałam
.
Na zdjęciach widać, że Freyka jest chuda, ale brzuszek ma zaokrąglony. Słyszałam od znajomego kociarza, że taka figura u kotki może być po częstych ciążach. W końcu Freyka to kobitka i nie wiemy nic o jej ciążowej przeszłości.
Na razie brzuszek nadal miękki, jedzenie i kupki w większych ilościach. Bacznie obserwujemy, czy jedzenie przełoży się na wagę - w końcu Tygrysa udało nam się utuczyć
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości