Musze wam powiedziec, ze Stas pomalutku dorasta. I juz nie tylko skacze i fruwa, ale tez znajdzie chwile na posiedzenie mi na kolanach i domaganie sie miziania. Po za tym spi na mojej badz TZta glowie, rano tak sie kokosi i mizia ze mozna zwariowac, depcze po oczach gryzie i lize po nosach i laskocze wasami. Rys za to lezy na mnie i obserwuje mruczac glosno.
Oto pare nowych fotek (siatka wlasnie z Polski jedzie) na balkonie: