wątek cukrzycowy III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt lip 02, 2010 18:48 Re: wątek cukrzycowy III

Ale plama. A ja sobie zakodowałam, że o 19.00 i grzałam do domu z wywieszonym jęzorem.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 02, 2010 19:03 Re: wątek cukrzycowy III

Krzysiek za 10 -15 minut będzie u Twych drzwi.
Koniecznie poczęstuj go kawą :ok:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15761
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lip 02, 2010 19:11 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Krzysiek za 10 -15 minut będzie u Twych drzwi.
Koniecznie poczęstuj go kawą :ok:



herbatą, herbatą :) pamiętam ;)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 02, 2010 19:27 Re: wątek cukrzycowy III

kawą, błagam - kawą go podejmij!
Jak wypije - stawiam Ci skrzynke piwa 8)
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15761
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lip 02, 2010 19:29 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:kawą, błagam - kawą go podejmij!
Jak wypije - stawiam Ci skrzynke piwa 8)


piwa nie pije :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 02, 2010 19:35 Re: wątek cukrzycowy III

to nie ma znaczenia, i tak nie wygrasz :lol:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15761
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lip 02, 2010 20:07 Re: wątek cukrzycowy III

Izabela pisze:Ale plama. A ja sobie zakodowałam, że o 19.00 i grzałam do domu z wywieszonym jęzorem.
Nic się nie stało, Izo. Cieszę się, że poziom glukozy we krwi utrzymuje się w optymistycznych granicach. Mam nadzieję, że Ludmiłek już wkrótce z tego wyjdzie.

Szerokiej drogi, Ludmiłku :ok:
Szejbal, Tobie też szczęśliwej drogi :1luvu:
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 02, 2010 20:51 Re: wątek cukrzycowy III

Z Punią znowu nieciekawie, cukier około 600, znowu odmawia jedzenia, a ja znowu się załamuję :(
Poprawka, z rączki zjadła nawet sporo. Ale wymiotowała jakieś pół godziny temu. Chyba z nerwów...
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 02, 2010 20:59 Re: wątek cukrzycowy III

Ifokry, spora szansa że to stres tak podniósł cukier!
Żadnego zalamywania.
Zjadła cokolwiek teraz?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15761
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lip 02, 2010 21:09 Re: wątek cukrzycowy III

Zajdła, ale miamora, a nie dietetyczne... Ketonów w moczu brak, to chyba dobrze, glukoza w moczu średnia. Wiecie co, czarno widzę moją walkę z Puni cukrzycą. I jest mi z tym źle :(
Przepraszam, idę spać, jutro znowu do pracy :(
Ostatnio edytowano Pt lip 02, 2010 21:14 przez ifokry, łącznie edytowano 1 raz
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 02, 2010 21:14 Re: wątek cukrzycowy III

ifokry pisze:Zajdła, ale miamora, a nie dietetyczne... Ketonów w moczu brak, to chyba dobrze, glukoza w moczu średnia. Wiecie co, czarno widzę moją walkę z Puni cukrzycą. I jest mi z tym źle :(

Nie załamuj się, bo jesteśmy z Tobą. :1luvu: Zawsze możesz liczyć na rady, co robić tutaj :ok:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt lip 02, 2010 21:15 Re: wątek cukrzycowy III

Dziewczyny jestem Wam wdzięczna za rady, ale ja nie potrafię zrobić jej zastrzyku, nie potrafię pobrać krwi, po prostu nie umiem zadbać o wlasnego kota. Jestem beznadziejna :(
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 02, 2010 21:22 Re: wątek cukrzycowy III

Punia jest straszliwie rozregulowana. Dotychczasowa terapia była od czapy. Dziś kotka przeżyła wielki stres. Znów u weta, zmniejszenie dawki, przesuniecie godzin podawania insuliny, potem mierzenie cukru w domu. Daj się jej uspokoić.

I kotka, i Ty musicie się do wszystkiego przyzwyczaić. Jeśli będziesz już umiała dobrze robić pomiary glukometrem, Punia wyczuje Twoją pewność siebie i się podporządkuje. Najgorsze są początki, bo sami się boimy, drżymy, a z nami też kot, który jest potwornie zniecierpliwiony, zestresowany i się zaczyna się wściekać, gdy nie udaje się nam ukłucie za pierwszym razem.

Ifokry, na początku wszystko wali się nam na głowę. Załamujemy się, nie wiemy, co dalej., nie wierzymy w jakikolwiek sens naszych poczynań. Masz tu jednak tyle bratnich dusz, ludzi doświadczonych z tą chorobą, którzy w każdej chwili Ci pomogą i wesprą. Wiem, że to tylko przez Internet, ale walczyć musisz, bo jaki masz inny wybór?

Ja też bałam się robienia zastrzyków. Przed pierwszym pomiarem glukometrem nie mogłam spać przez całą noc. Była u nas w wątku jedna dziewczyna ze straszną pomiarowo-zastrzykową fobią. Muszę wyszukać Ci linki do jej wpisów. Po kilku dniach udały się jej i zastrzyki, i pomiary glukometrem :D

Nie jesteś beznadziejna. Teraz nie umiesz, ale z biegiem czasu się nauczysz. Najważniejsze jest podejście. Powiedz sobie po prostu, że chcesz się nauczyć i nie zamykaj się.
Ostatnio edytowano Pt lip 02, 2010 21:27 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 02, 2010 21:26 Re: wątek cukrzycowy III

ifokry pisze:Dziewczyny jestem Wam wdzięczna za rady, ale ja nie potrafię zrobić jej zastrzyku, nie potrafię pobrać krwi, po prostu nie umiem zadbać o wlasnego kota. Jestem beznadziejna :(

Bez przesady. Nauczysz się, za jakiś czas będziesz obsługiwać Punię z zamkniętymi oczami. :ok:
Szkoda, że nie umiałam pomóc za dużo, nie umiem za dobrze kotom robić zastrzyków, nie mam wyczucia.
Cukier łatwo, bierzesz kota na kolana, mówisz mu miłe rzeczy i masujesz ucho aż będzie ciepłe, później nakłuwasz ( ona ma pięknie widoczne żyłki) , grunt, żeby nie rozmazała po sobie kropelki krwi zanim w niej paska nie zamoczysz.

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 02, 2010 21:35 Re: wątek cukrzycowy III

dorot pisze:Cukier łatwo, bierzesz kota na kolana, mówisz mu miłe rzeczy i masujesz ucho aż będzie ciepłe, później nakłuwasz ( ona ma pięknie widoczne żyłki) , grunt, żeby nie rozmazała po sobie kropelki krwi zanim w niej paska nie zamoczysz.


ifokry a jak nie widzisz żyłki na uchu to weź jakąś podręczną małą latarenkę i "podświeć" uszko po rozmasowaniu :ok:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: stara panna i 8 gości