chciałabym powiedzieć że 3 kocie które wczoraj przywiozłam po zabiegu sterylizacji maja sie dobrze, jednak....
jedna wczoraj mi zwiała wieczorem... odsunęła kuwete w klatce i przez 3 cm szparke czmychnęła akurat jak zostawiłam otwarte drzwi zeby trochu świerzego powietrza wleciało... od razu wskoczyła na drzewo
nie wiem czy powinnam sie bac o nia z racji zabiegu, ale napewno niepokoi fakt , że to ta ze wzdętymi jelitami - nie wiem ile ona tak da rade jesli sie jej niepoda tego leku na kokcydioze
myslałam że przykłądem kota elektrona u baccy uciekinierka wróci na nastepny dzien.... a tu glucho... już sąsiadów powiadomiłam, jedna babeczka co sie ostatnio dowiedziałąm koty bezdomne dokarmia, woec moze i chudzinka głodna wyczuje gdzie ma isć... oby w pola nie poszła na polowanie, a mam ich tu dużo

zastanawiam sie czy wróci....
pozostałe dziewczyny sa bardziej kontaktowe niz wczesniejsze dwie... rozmawiaja sobie ze mną, biała biedna wygląda jak 3 nieszczęścia.. ale zdecydowanie dzis lepiej niz wczoraj... obie maja ciagle kk..psikaja ...szkoda koci
Gosiara, jak znajoma zdecydowana to mogłaby zadzwonic do osoby u której kocia jest na tymczasie i którabedzie ją wydawac do adopcji i powiedzie jakie warunki oferuje.... jeśli warunki dla kotki ok a znajoma zdeterminowana to w zależnosci od planów wakacyjnych dt mozna by było poczekac, choc ja tez dostałam esa od chetnej do zaadoptowania koci z tym ze nie oddzwoniła