Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
krynia08 pisze:poczytalam , mam 6 zwierzakow i nie mogłabym dokonać wyboru kogo zabrać,kogo zostawićtylko tyle mam do powiedzenia bo kocham je wszystkie
sasza925 pisze:krynia08 pisze:poczytalam , mam 6 zwierzakow i nie mogłabym dokonać wyboru kogo zabrać,kogo zostawićtylko tyle mam do powiedzenia bo kocham je wszystkie
to dobrze, ze nigdy nie bylas postawiona w tak patowej sytuacji, ale źle, ze nie masz wyobraźni. Bo nie zawsze jest tak jakbysmy chcieli aby bylo. Takimi postami tez nie pomagasz w tej trudnej sytuacji, bo tu - jaka decyzja by nie byla podjęta to bedzie tylko wybor mniejszego zła (i tak i tak Rudego czekaja zmiany). Podam Ci przklad - z mojego najblizszego otoczenia - ze nieraz nie da sie zaplanowac przyszlosci. Moja przyjaciolka zlamala noge, tak nieszczesliwie, ze po dlugim leczeniu martwicy kosci - noga zostala amputowana. Podjela ona wtedy najtrudniejsza decyzje - szukania domu swojemu ukochanemu psu - nie miala wsparcia w rodzinie, w spacerach, sama nie potrafila zapanowac nad zywiolowym 'terierem'. Tez 'psy na niej wieszali' na innym, psim forum, gdzie szukala pomocy. Widzialam ile ją to kosztuje, i swiadomosc rozstania i swiadomosc ze sama sobie nie poradzi. I jak strasznie dobijały ją takie komentarze jak Twoj, i wcale nie pomagaly w rozwiazaniu problemu. Sama historia szukania domu dla psa zakonczyla sie szczesliwie - dziewczyna odnowila kontakt ze znajomymi, ktorzy obiecali zajac sie psem, w tym samym czasie poznala tez milosc swojego zycia i pies mogl z nia zostac. Co z tego, skoro psychicznie nie uporala sie ze swoim kalectwem (mimo ze wszystko sie wlasciwie cudownie ulożylo) i pare miesiecy pozniej popełniala samobojstwo. A pies kilka dni po jej smierci uciekl, znaleziono go martwego na ulicy..
77renifer pisze:wiecie co.. to jest smieszne.
kot - bohater wątku zostal oddany, ma szanse na nowy dom i uwazam ze powinien sie w nim znalezc a to ze miejsce i za granica i ze dlugo by jechal to wiecie.. ecie pecie..
a wlascicielka - nie dosc ze plącze sie z z kazdym swoim postem i mowi co innego, jej towarzysz Witt (ktory no nie wiem - jest jej towarzyszem? bo zglupialam w pewnym momencie)opowiada rzeczy ktore sa totalnym zaprzeczeniem slow p.Danki.. - to jest smieszne a cierpi kot i cierpiec bedzie.
-------
sytualcja dla Polakow w UK nie jest stabilna -co bedzie jak straca prace albo nagle stwierdza ze nie uklada im sie jakby chcieli, nie maja kasy. - to co? znowu powstanie nowy wątek? moze trzeba sie porzadnie zastanowic? podjąć dorosłą decyzje?
nie wiem moze jestem w błędzie, i prosze mnie za to nie dyskryminowac.
krynia08 pisze:ja tylko przedstawilam swoje myśli nic wiecej, czy kogoś obraziłam ? bardzo trzymam kciuki za te koty i za tych młodych ludzi i jest przykre ze gdzies trzeba wyjeżdzac aby znależć np.prace
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 650 gości