wątek cukrzycowy III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lip 01, 2010 12:50 Re: wątek cukrzycowy III

Sluchajcie, zbadałam mocz. Otóż wychodzi tak: glukoza 0 negatywny, ciała ketonowe 0,5 mmol/l 5 mg/dl (ilości śladowe) nie wiem czy dobrze zrobiłam ten test. Zamoczyłam pasek w siuśkach i po chwili odczytałam. Kolor seledynowy się nie zmienił kolor beżowy troszke ściemniał.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 15:09 Re: wątek cukrzycowy III

Ifokry, skoro glukoza w moczu jest negatywna to ja bałabym się podać tą wielką dawkę o 17. Ba, powiem więcej - bałabym się temu kotu podać jakąkolwiek dawkę bez zmierzenia poziomu cukru we krwi.
Glukoza w moczu pojawia się, kiedy poziom cukru we krwi jest wysoki, wyższy od poziomu nerkowego czyli nerki nie zatrzymują cukru lecz puszczają go przez cewkę do kuwety 8) Glukoza cenna rzecz, więc zdrowy organizm nie pozwala sobie na taką rozrzutność i cukier zostaje w kocie do wykorzystania. Nie może być tego cukru za dużo, musi być przerabiany - jak w każdej szanującej się elektrowni. Cukrzykowi jednak szwankuje trzustka i nie ma kto się zając cukrem we krwi a więc ten rośnie i rośnie a kot, mimo że cukru ma dużo, nie może go wykorzystać bo nie ma jak - brakuje mu insuliny. Kiedy cukru we krwi jest tak dużo, że robi się neibezpiecznie - organizm się go pozbywa, via nerki do żwirku. Oczywiście, kot nie sika non-stop lecz dwa - trzy razy na dobę, czyli mocz w pęcherzu zbiera się kilka godzin. Jeśli poziom cukru w kocie jest wysoki to i w tym moczu cukier się pojawi. Natomiast u Puni jest sytuacja niebezpieczna: cukru nie ma. Co to oznacza? Otóż to, że przez te kilka godzin, podczas których zbierał się w pęcherzu mocz - poziom cukru w jej krwi był niski, niższy od nerkowego. Nawet jeśłi na chwilę się podwyższył to tak minimalnie, że cukier jest w moczu nie do zobaczenia (paskiem). Na czym polega niebezpieczeństwo? Otóz na tym, że kotka ma niski (lub stosunkowo niski) poziom cukru we krwi a Ty jej o 17 przywalisz wielką dawkę caninsuliny. A ta działa gwałtownie, bardzo obniżając poziom cukru. Czyli kot może wpaść w hipoglikemię z całym jej dobrodziejstwem. Zresztą to, że tak się dzieje zdają się potwierdzać Twoje obserwacje: po insulinie Punia jest osowiała, coś Ci się w niej nie podoba.
Ifokry, zrobisz jak chcesz ale minimum to konsultacja z lekarzem wet. Tym Twoim a jeśli się uda (choć z Twojej wypowiedzi wygląda, że nie masz czasu) to innym, z wynikami kota. Cukrzycowo tu coś bardzo nie gra :roll:
Ketony źle, że są - ale jest ich maleńko więc nie wpadamy w panikę. Obserwujemy i badamy siki jak tylko jest okazja.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15757
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 01, 2010 17:03 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia, byłam u weta. Poziom cukru zmierzony glukometrem 386 :( Dostała kroplówkę, witaminy i relanium... Nie chce jeść dalej :(
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 18:17 Re: wątek cukrzycowy III

Ludmiłek ma 349 cukru, mierzyłam przed chwilą.
o 13.00 miał 379
a rano 112

Wczoraj dostał 1,5 jednostki, podać mu insulinę? Oni mu ją podawali o różnych godz w południe.

HELP.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 18:40 Re: wątek cukrzycowy III

kiedy dostał insulinę dzisiaj?

Ifkory - stres? Dobrze, że jutro piątek :ok:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15757
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 01, 2010 18:43 Re: wątek cukrzycowy III

Szejbal pisze:Iza, zacytuję o Caninsulinie:
Przy podawaniu Caninsuliny jest bardzo ważne, by początkowa dawka nie przekraczała następujących wartości:

stężenie glukozy mniejsze niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,25 jednostki na kg masy ciała
stężenie glukozy większe niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,50 jednostki na kg masy ciała.

Dawki te według producenta podaje się 2 razy dziennie w takiej samej ilości rano i wieczorem.


Wydaje mi się, że podanie przy takim cukrze 1 jednostki Ludmiłkowi, zwłaszcza, że jadł nie powinno źle zrobić :roll:

Jak ktoś wie dokładnie co robić to prosimy o pomoc :oops:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Czw lip 01, 2010 18:48 Re: wątek cukrzycowy III

przekopiuję się z tego drugiego wątku i może tu zostańmy:

Liwia pisze:Iza, ile on waży?
Zastanawiam się - za dużo zmian to źle dla cukrzyka. On dostawał raz dziennie 1,5 j? I po takiej dawce, po południu podanej, po okolo 18 godzinach miał 112? Przyznam, że nie wiem. Gdyby to był mój kot i nigdzie by się nie wybierał, dostałby 0,5 góra, za to razy dwa. Ale Ludmił jedzie, nic o nim tak naprawdę nie wiadomo.... Iza, nie idziesz wcześnie spać? Masz paski i czas? Jeśli tak to może daj mu to 0,5 i po godzinie sprawdz ile masz cukru w kocie? Nie wiem, czy to najlepszy pomysł ale inny mi nie przychodzi do głowy :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15757
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 01, 2010 19:00 Re: wątek cukrzycowy III

Hmmm, wagi nie mam bo nie znoszę się ważyć ale na oko, waży mniej niż Coco. Czyli jakieś 3,5kg

Mam czas i paski. Podjęłam się opieki nad Ludmiłem, pójdę spać kiedy kocio będzie bezpieczny.
To co? idę podać 0,5 jednostki i za godzinę robię pomiar.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 19:06 Re: wątek cukrzycowy III

Hej Ifokry,

taka sytuacja, którą opisujesz, to typowa kontrregulacja. Kotka dostaje dużą dawkę insuliny, je niewiele. Insulina powoduje szybki spadek glukozy we krwi, organizm broni się natychmiast i uwalnia zapasy glukozy magazynowanej w wątrobie.

Sam producent caninsuliny ostrzega przed możliwą kontrregulacją. Może ona wyglądać np. tak:
Obrazek

lub tak: http://www.bd.com/resource.aspx?IDX=2488

http://www.bd.com/us/diabetes/page.aspx ... 01&id=7381
Caninsulina w Ameryce nazywa się vetsulin. Spójrz na tę krzywą na samym dole. http://www.vetsulin.com/vet/Cats_Monitoring_About.aspx

W każdej podanej za przykład krzywej cukrowej widać niesamowity wzrost poziomu glukozy we krwi w ciągu kilku godzin. Znalazłam też stare tabele Tinki, kiedy dostawała jeszcze insulinę Insuman Basal. Wprawdzie jest to insulina dla ludzi, ale insulina wieprzowa o podobym profilu co Caninsulina.

Tylko jeden przykład z 24.10.2002 r.
7.30 (PRE) – 322
10.30 (+2) – 170
12.00 (+3,5) – 79
14.00 (+5,5) – 377

19.30 (+12) – 491

Wystarczyły wtedy 2 godziny, żeby wynik podniósł się o 300 mg/dl. U was dziś mogło być podobnie.

Ifokry, proszę załatw sobie jak najszybciej glukometr i paski. Mierz regularnie ketony w moczu. Porozmawiaj z wetem, żeby przesunął dawkę z 17.00 na późniejszą godzinę. Caninsulinę podaje się według schematu co 12 godzin. Ważne jest, żeby organizm był zaopatrzony w insulinę przez całą dobę. U Was jest tak, że po rannej dawce jest następna po 7 godzinach, a potem przez 17 godzin nic. Dlaczego Twój lekarz wet stosuje takie odstępy czasowe? Gdzie tu logika???
Porozmawiałabym z lekarzem też o zmieszeniu dawki do 2 jednostek przez pierwsze dwa tygodnie, tak jak zaleca producent Caninsuliny.

Karmiłabym kotkę na siłę, jeśli nie wymiotuje. Kup proszę jakąś mokrą karmę o konsystencji pasztetu (Miamor pasztet lub Animonda Rafiné Petit – paszteciki. Te karmy po dolaniu małej ilości wody i wymieszaniu najlepiej przechodzą przez strzykawkę, bo nie robią się żadne grudki.
Można też stosować Hill's Prescription Diet Canine/Feline a/d (karma mokra), ROYAL CANIN "CONVALESCENCE SUPPORT", Reconvales Tonicum Katze, Canivita lub Royal Canin Recovery.
Więcej na ten temat tu: viewtopic.php?f=1&t=87400&p=3955781&hilit=Jak%C4%85+karm%C4%99+powinien+je%C5%9B%C4%87+kot+chory+na+cukrzyc%C4%99#p3955781

Chciałam jeszcze kilka rzeczy napisać, ale na razie to chyba jest w Waszej sytuacji najważniejsze. Dopiszę, jak mi się przypomni.

Pozdrawiam serdecznie
Tinka
Ostatnio edytowano Czw lip 01, 2010 19:16 przez Tinka07, łącznie edytowano 2 razy
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lip 01, 2010 19:14 Re: wątek cukrzycowy III

Podałam. A co z jedzeniem? dostał papu na wejście. O 18.00 micha zabrana.
On jest taki chudy, że człowieka serce ściska :cry:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 19:25 Re: wątek cukrzycowy III

Tinka, logika poszla na grzyby :( Jutro jadę na konsultację do weta polecanego przez dziewczyny z forum. Bylam dziś u mojego weta (a wlaściwie u jednego z moich wetów) i opowiedzialam o moich obawach i spostrzeżniach. Odpowiedzieli mi, że tak musi być, bo cukier jest wysoki i trzeba go wyregulować. Zdziwili się, że mam paski. Wysokość cukru mierzonego u weta - 386. Wedlug pasków nic nie wykazalo.
Z jedzenia kazali mi podawać karmę dietetyczną, zlamalam się i podalam jej mokre urinary - powąchala, polizala, przekąsila może ze cztery kawalki i stracila zainteresowanie. Największe zainteresowanie wykazala pastą na odklaczenie Gimpeta.
Pojadę z nią jutro przed podaniem insuliny i liczę na większą kompetencję pani wet. Już sama rozmowa z nią mnie uspokoila, bardzo rzeczowa i mila pani.
Siedzialam z Punią dzisiaj w lazience i przepraszalam ją, że jest w takim stanie, a ja nie mogę jej pomóc i że jestem taka bezsilna wobec jej cierpienia :(
Sama też jestem rozwalona, nie moge jej zrobić zastrzyku, mam fobię na punkcie igiel, sam jej widok doprowadza mnie do stanu godnego pożalowania. Dobrze, że moje babcia ma więcej odwagi niż ja. Ona i mążrobią jej zastrzyki. Ogólnie jestem przerażona calą tą sytuacją :(
Wiem tylko, że będę walczyla o Punię do ostatniej chwili...
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 19:34 Re: wątek cukrzycowy III

ifokry, z ta cukrzyca to jest tak, że podobno na początku jest ciężko a później już z górki ( wiem, marna ze mnie pocieszycielka) Zobaczysz, Punia dojdzie do siebie bo cukrzyca to nie wyrok, trzeba ja tylko ujarzmić ;)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 19:36 Re: wątek cukrzycowy III

A tak poza tym, odmierzenie na strzykawce U40 pół jednostki, to sztuka nad sztukami. Chyba podałam pi razy oko :? raczej mniej niż więcej :roll:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 19:47 Re: wątek cukrzycowy III

Żyje nadzieją, że wszystko będzie ok, tylko jak patrzę na Punię w charakterze kociego zombiaczka, to serce mi pęka i tracę wszelką nadzieję... Nawet tęsknię za jej zlośliwością i gryzieniem :(
Mam nadzieję, że jutro po rozmowie z nową wetką będę spokojniejsza...
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 01, 2010 19:52 Re: wątek cukrzycowy III

ifokry pisze:Żyje nadzieją, że wszystko będzie ok, tylko jak patrzę na Punię w charakterze kociego zombiaczka, to serce mi pęka i tracę wszelką nadzieję... Nawet tęsknię za jej zlośliwością i gryzieniem :(
Mam nadzieję, że jutro po rozmowie z nową wetką będę spokojniejsza...


A do której lecznicy idziesz. Pytam z ciekawości.

Widok cierpiącego zwierzaczka jest przygnębiający. To tak jakby nas samych dotykała ta choroba. Wiem, że Ci ciężko ale trochę wiary :) będzie ok :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości