Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 01, 2010 8:18 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

RudyiSrebrnyKot pisze:A czy Rudzielec może w obecnym miejscu poczekać do momentu, gdy będzie mógł pojechać do Alicji? Bo zdaje się była mowa o miesiącu czekania (po szczepieniu na wściekliznę), a z drugiej strony przeczytałam trochę wyżej, że obecny dom Kota chce się go pozbyć JUŻ?...

Bo - jeśli Rudy ma czekać w domu tymczasowym miesiąc na transport do Alicji, to może jednak szukać mu domu na 6 miesięcy i transportu do Anglii???

Ale tak sobie tylko głośno myślę, bo 6 miesięcy opieki nad kotem wymagającym opieki ;) to jednak 6 razy dłużej niż miesiąc... i to już NA PEWNO się kot przyzwyczai i taka zmiana, kolejna zmiana będzie dla niego kolejny stresem, którego można uniknąć...


Przed tymi (nie wiem jak to nazwac) "cyrkami" otrzymalam informacje od Witolda, ze Rudy bez problemu moze byc tam gdzie jest do dnia wyjazdu do Alicji - czyli jeszcze miesiac ( a my w tym czasie zalatwimy wszelkie formalnosci i zabierania kota do weta- koszty bez ZADNEGO ale zobowiazala sie pokryc Alicja).
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 8:28 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

lidiya pisze:
RudyiSrebrnyKot pisze:A czy Rudzielec może w obecnym miejscu poczekać do momentu, gdy będzie mógł pojechać do Alicji? Bo zdaje się była mowa o miesiącu czekania (po szczepieniu na wściekliznę), a z drugiej strony przeczytałam trochę wyżej, że obecny dom Kota chce się go pozbyć JUŻ?...

Bo - jeśli Rudy ma czekać w domu tymczasowym miesiąc na transport do Alicji, to może jednak szukać mu domu na 6 miesięcy i transportu do Anglii???

Ale tak sobie tylko głośno myślę, bo 6 miesięcy opieki nad kotem wymagającym opieki ;) to jednak 6 razy dłużej niż miesiąc... i to już NA PEWNO się kot przyzwyczai i taka zmiana, kolejna zmiana będzie dla niego kolejny stresem, którego można uniknąć...


Przed tymi (nie wiem jak to nazwac) "cyrkami" otrzymalam informacje od Witolda, ze Rudy bez problemu moze byc tam gdzie jest do dnia wyjazdu do Alicji - czyli jeszcze miesiac ( a my w tym czasie zalatwimy wszelkie formalnosci i zabierania kota do weta- koszty bez ZADNEGO ale zobowiazala sie pokryc Alicja).


no własnie....
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 8:28 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

:roll:
Ostatnio edytowano Czw lip 01, 2010 8:38 przez becia_73, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 8:28 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

:(
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 8:48 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Podstawowa sprawa to podjęcie decyzji, bo czytając wątek nadal nie wiadomo jaka jest decyzja dochczasowych właścicieli ... wóz albo przewóz - zostaje czy szukam dla niego domu (które z resztą już się znalazł :!: ).
Bez jednoznacznej deklaracji nie ruszymy z miejsca :twisted:

A tutaj informacja dot. przewozu zwierząt do Anglii (wygląda na aktualną): http://www.polska-anglia.co.uk/przewoz% ... ierzat.htm
cyt. fragmenty:
Koszty utrzymania zwierzęcia w Anglii są bardzo wysokie. Wyżywienie dla psa lub kota, jeśli wasz ulubieniec jest nieco wybredny, wynoszą od 20p do 1 funta dziennie. Do tego doliczcie specjalny piasek do kuwety dla kota - około 1.30 funta.

Wizyty u weterynarza są również bardzo kosztowne. Podstawowe szczepienia i stawki za wizytę wahają się między 40-60 funtów. Każde dodatkowe badanie to od 20 do nawet 150 funtów (np. badanie krwi kota to 120 funtów).

A tutaj informacja o transporcie lotniczym zwierząt - oczywiście należałoby uzyskać szczegółowe informacje w wybranej linii lotniczej, ale samolotami rejsowymi większości firm można przewieźć zwierze w kabinie pasażerskiej (luk bagażowy wchodzi w grę w przypadku dużych zwierząt i klatek).
Leciałam Alitalią i na pokładzie był kot w transporterze i york w torbie "pod pachą właściciela", więc jak widać można.
http://www.esky.pl/poradnik-podroznika/ ... wierzetami
cyt. fragment:
Przewóz zwierząt w liniach rejsowych jest możliwy. W zależności od przepisów danych linii lotniczych może istnieć możliwość przewiezienia zwierzęcia na pokładzie samolotu jeśli jego waga wraz z klatką nie przekracza 6 - 8 kilogramów (precyzują to regulaminy linii lotniczych, nie wszystkie rejsowe linie lotnicze są w stanie dostarczyć klatkę do przewozu zwierzęcia). Większość linii lotniczych zgadza się na przewóz w kabinie pasażerskiej jedynie psów i kotów – nie możemy niestety przewozić ptaków, gadów, gryzoni, ryb akwariowych itd. Kot lub pies przewożony w kabinie samolotu musi mieć możliwość swobodnego obrócenia się i wstania w klatce. Informacje o zamiarze przewiezienia zwierzęcia należy podać z wyprzedzeniem. Linie lotnicze zgadzają się na przewóz jedynie ograniczonej liczby zwierząt na pokładzie i mają prawo odmowy przewozu zwierzęcia.

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Czw lip 01, 2010 11:50 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Sluchajcie sytuacja jest conajmniej chora jak dla mnie....

danko
Rozmawiajac z Witoldem mam wrazenie, ze rozmawiam z 12 letnim dzieckiem, wiec poprosilabym o jakies konkrety od Ciebie.

Czekamy wiec na Twoj odzew i jakies RZECZOWE i POWAZNE ustalenia/decyzje.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 12:00 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Czytam to wszystko i :evil:
Przecież ten kot potrzebuje spokoju i stabilizacji!
Gdy po porzuceniu wszystko zaczęło już się dla niego układać nagle odzywają się właściciele i znów burzą kotu spokojną przyszłość?
Miesiąc to dla zwierzaka dużo,ale pół roku to stanowczo za wiele :evil:
Pora chyba pomyśleć i podjąć jakieś rozsądne decyzje dla DOBRA KOTA a nie ujawniać po czasie jakieś swoje chore ambicje! Wiem że ja nie zostawiłabym swoich zdrowych kotów dłużej niż na dwa tygodnie oczywiście pod dobrą opieką ,bo one by bardzo tęskniły .
Zwierze to nie zabawka!!!!!
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 01, 2010 12:01 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

lidiya pisze:Sluchajcie sytuacja jest conajmniej chora jak dla mnie....

danko
Rozmawiajac z Witoldem mam wrazenie, ze rozmawiam z 12 letnim dzieckiem, wiec poprosilabym o jakies konkrety od Ciebie.

Czekamy wiec na Twoj odzew i jakies RZECZOWE i POWAZNE ustalenia/decyzje.




Jeśli po moim szczerym tłumaczeniu: "przepraszam ale bez zgody i porozumienia z moją partnerką szukałem domu dla Rudaska to było błędem" ktoś mnie nazywa 12-latkiem, dodatkowo tak naprawdę nie znając naszej sytuacji i nas samych to rzeczywiście jest to jak najbardziej chora sytuacja! Człowiek nie jest istotą nieomylną, popełnia błędy, pomimo tego błędu zachowałem się honorowo przyznając się do niego. mało kto jest osobą która potrafi się przyznać do swoich błędów i nieprzemyślanego zachowania.

Szukamy domu stałego dla naszych 2 kotów są to Misia i Mruczek
Wenus przyjedzie do nas i w tej kwestii nigdy nic się już nie zmieni.
Ostatnio edytowano Sob lip 03, 2010 13:00 przez Witt-1981, łącznie edytowano 3 razy

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Czw lip 01, 2010 12:06 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Do Was czy do Danki???
Jeszcze wczoraj mialam informacje, ze nie jestescie razem.

Nie ujawnia sie podobno prywatnej korespondencji, ale chyba zostalismy wszsyscy wciagnieci w jakis stek klamstw i manipulacji, poniewaz Witold mowil zuplenie cos innego jeszcze przed wczoraj, a dzis cos jeszcze innego 8O i bardzo sie w tym wszsytkim jak widze zamotal.
Co sie w takij sytuacji robi?
Ostatnio edytowano Czw lip 01, 2010 12:09 przez lidiya, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 12:07 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Witt-1981 jak długo mogą być u Twojej matki Misia i Mruczek? Co się z nimi stanie gdy nie znajdą domów w wyznaczonym terminie?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 01, 2010 12:10 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Witt-1981 pisze:[Szukamy również domu tymczasowego dla Rudaska nie mylić z domem stałym aby mógł po 6 miesiącach oczekiwania dojechać do nas...

A jak DT się nie znajdzie :?: W czym Rudy jest aż tak uciążliwy, że nie może w znanym sobie otoczeniu i z zaprzyjaźnionym kotem u boku (Wenus) poczekać na Was te 6 m-cy, skoro oba mają jechać razem do Anglii :?:
Wydaje się Wam, że Rudy i Wenus po pół roku rozłąki nadal będą tak bardzo zżyte ze sobą - kłopoty z aklimatyzacją Rudego zaczną się na nowo, bo ... podróży, nowe miejsce, nowi ludzie (bo od 6 m-cy nie spotykani), nowy kot (który chociaż teraz zaprzyjaźniony, to może okazać się później jemu niechętny czy agresywny) :?:
Rozumiem Wasze dylematy, ale moim zdaniem na pierwszym planie powinno być dobro Rudego, który do życia potrzebuje przede wszystkim stabilizacji :!:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Czw lip 01, 2010 12:12 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

mirka_t pisze:Witt-1981 jak długo mogą być u Twojej matki Misia i Mruczek? Co się z nimi stanie gdy nie znajdą domów w wyznaczonym terminie?


Postaramy się szukać Mruczkowi i Misi domu prywatnie oby nasze zamiary zakończyły się powodzeniem choć łatwo wcale nie będzie :kotek:
Ostatnio edytowano Sob lip 03, 2010 12:41 przez Witt-1981, łącznie edytowano 1 raz

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Czw lip 01, 2010 12:14 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

jakbys nie zauwazyl mirka nie pytala jak bedziecie im szukac domu i jak statystycznie to wypada, tylko

Witt-1981 jak długo mogą być u Twojej matki Misia i Mruczek? Co się z nimi stanie gdy nie znajdą domów w wyznaczonym terminie?
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 12:14 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Willow_ pisze:
Witt-1981 pisze:[Szukamy również domu tymczasowego dla Rudaska nie mylić z domem stałym aby mógł po 6 miesiącach oczekiwania dojechać do nas...

A jak DT się nie znajdzie :?: W czym Rudy jest aż tak uciążliwy, że nie może w znanym sobie otoczeniu i z zaprzyjaźnionym kotem u boku (Wenus) poczekać na Was te 6 m-cy, skoro oba mają jechać razem do Anglii :?:
Wydaje się Wam, że Rudy i Wenus po pół roku rozłąki nadal będą tak bardzo zżyte ze sobą - kłopoty z aklimatyzacją Rudego zaczną się na nowo, bo ... podróży, nowe miejsce, nowi ludzie (bo od 6 m-cy nie spotykani), nowy kot (który chociaż teraz zaprzyjaźniony, to może okazać się później jemu niechętny czy agresywny) :?:
Rozumiem Wasze dylematy, ale moim zdaniem na pierwszym planie powinno być dobro Rudego, który do życia potrzebuje przede wszystkim stabilizacji :!:



postaram się aby była taka możliwość, on już rzeczywiście wystarczająco dużo przeszedł zanim do nas trafił, wyszły też rzeczy o których nikt nigdy nas nie informował a fundacja z całą pewnością o tym wiedziała, nie powinno się zatajać prawdy o rzeczywistym stanie kota, jego zachowaniu i upodobaniach nawet jeśli na siłę szuka mu się domu!


lidya napisała:
Do Was czy do Danki???
Jeszcze wczoraj mialam informacje, ze nie jestescie razem.
Nie ujawnia sie podobno prywatnej korespondencji, ale chyba zostalismy wszsyscy wciagnieci w jakis stek klamstw i manipulacji, poniewaz Witold mowil zuplenie cos innego jeszcze przed wczoraj, a dzis cos jeszcze innego 8O i bardzo sie w tym wszsytkim jak widze zamotal.
Co sie w takij sytuacji robi?


I tu też każdy ocenia wedle siebie niektórzy potrafią manipulować ludźmi tylko że ja na tym forum do nich nie należę!
Jak widać ujawnia się bez porozumienia z samym zainteresowanym, niektórzy nie potrafią uszanować cudzej prywatności!
szczerość jak widać nie popłaca a samo życie zmienia się jest to zupełnie normalna sytuacja dla każdego z nas,
a dla Twojej wiadomości jesteśmy razem i mamy świetne widoki na przyszłość (lol)
Ostatnio edytowano Sob lip 03, 2010 12:44 przez Witt-1981, łącznie edytowano 3 razy

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Czw lip 01, 2010 12:15 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

lidiya pisze:jakbys nie zauwazyl mirka nie pytala jak bedziecie im szukac domu i jak statystycznie to wypada, tylko

Witt-1981 jak długo mogą być u Twojej matki Misia i Mruczek? Co się z nimi stanie gdy nie znajdą domów w wyznaczonym terminie?



Jeśli myślicie o schronisku to z miejsca piszę że nie, nie pozwolę na to aby trafiły do schroniska nie ma takiej opcji.

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 645 gości