PAKT CZAROWNIC XV - trwa lipcowe głosowanie!

W dzisiejszych czasach nie można mieć własnych poglądów, myśleć logicznie, wyciągać wniosków, mieć własnego zdania na jakiś temat. Trzeba trafić w jakiś kretyński KLUCZ.
Obraz naszego społeczeństwa jaki jest - każdy widzi. Taki sam, jak poziom obowiązującej matury. Najlepiej, żebyśmy nie myśleli, nie wyciągali własnych wniosków, nie mieli żadnego zdania - najlepiej gdybyśmy tylko oglądali TV i dostosowali swoje poglądy, jeżeli takie jeszcze komuś pozostały, do KLUCZA
A to, że zdający wie, że dostał się na wymarzone studnia, a nie wie jeszcze czy zdał egzamin dojrzałości, to już paradoks na skale światową

A kiedy u nas można było miec poglądy?

Moje dzieci kiedyś miały poglądy - pod kioskiem :mrgreen:

jak miały po trzy lata. Ale potem poszły do tzw. szkoły :roll:

Witaj w gronie czarownych majencjo, madonno z gumowym cyckiem :mrgreen:

Tobie i jasdor gratuluję mądrych dzieci! A co do kopania dołów, cóż... musiałam wykopać kilkanaście, kiedy robiłam badania terenowe do doktoratu :ryk:

Spełniłam wszystkie wymagania -przelew poszedł

No teraz mogę się czuć wiedźmą pełną gębą , małym cyckiem i krągłym zadkiem:mrgreen: :piwa:

A regulamin czytała? Jak już czytała to :piwa:

Wrocilam do Krakowa dzis z zamiarem powrotu na Slask, po czym polozylam sie na chwile i padlam na amen.
Termin zabiegu mam na...marzec 2011

Zmienily sie procedury. Zacme trzeba operowac na pewno, wiec musze ustawic sie grzecznie w kolejce. Nosz.... Jest szansa ze wcisna mnie wczesniej - co miesiac zbiera sie Wysoce Oswiecona Komisja ktora niezaleznie od lekarzy i takich tam osoby z adnotacja "PILNE" przynajmniej niektore przypadki przed ustalonym terminem operacji kwalifikuje do wczesniejszego zabiegu. A to Polska wlasnie :evil:

Kuzwa, wole nie myslec co bedzie jak sprywatyzuja szpitale, to bedzie w ogole hardcore na maksa....

W Katosach nawet szybko mi poszlo, choc nabiegalam sie po tym gmaszysku od rejestracji do rejestracji. Goraco jak cholera, siedzialam w kolejce z samymi starszymi osobami - jedna pani ledwo mowila, tak jej bylo duszno. Posluchalam ciekawych komentarzy i opowiesci o historii szpitala, jeden pan opowiadal jak slynna Ariadna Gie ratowala mu wzrok, ot - szpitalne opowiesci.
Fajnie bylo tam byc

I teraz mam zgryza. Jutro do pracy przychodzi nowa szefowa mojej szefowej wiec powinnam byc. No i nie wiem czy jechac czy nie jechac... W sumie wiecej jest na jechac, bo potrzebuje sobie odpoczac no i mam kilka spraw do zalatwienia... Ten dzisiejszy upal spowodowal ze przestalam myslec logicznie. Normalnie polozylam sie na lozku kolo Gluska, Fumika i psa, przytulilam do kundla, cos tam opowiedzialam i urwal mi sie film na dobre piec godzin.....
A moze to efekt kontaktu z placowka Narodowego Funduszu Zdrowia? Heh... :twisted:

Jasdor, moje gratulacje - to bylo do przewidzenia ze Twoja latorosl wyjdzie z tego chaosu zwanego matura obronna reka, noga tudziez inna dowolna konczyna. W koncu po mamusi ma spryt, charakterek i potencjal

Dobra ide spac, jutro pobudka bladym switem.
Dobranoc czarowne. Pomponmamo i charm, odezwe sie do was jutro, ok?

Sol, ja bym chciała prywatyzacji szpitali, po tym co miałam nieprzyjemność widzieć w naszym mieście. Jakoś nie wierzę, że może być gorzej

Sol, trzymaj się i nie dawaj się! :ok:

Jasdor, gratulacje! :piwa:

Majencjo, witaj wśród Czarownych! :piwa:

W Holandii tez jest swietna sluzba zdrowia. Kazdy placi co miesiac ponad 100 euro na ubezpieczenie, jak idziesz do lekarza to na wszystko daja paracetamol, a na koniec roku dostajesz dodatkowe rachunki jesli korzystales z opieki zdrowotnej. Raz moj maz strasznie zle sie czul, nie mogl oddychac wiec zadzwonil po karetke (w nocy a tu nie ma we wszystkich miastach czegosc takiego jak pogotowie 24h). Pan dyspozytor poradzil mu aby sobie pojechal na pogotowie do innego miasta (po uprzednio ustalonej wizycie

) a na pytanie jak ma tam dotrzec w nocy odpowiedzial: taksowka... A jak bylam chora typu goraczka, kaszel, katar itd i chcialam umowic sie na wizyte u lekarza to pani powiedziala ze mnie nie umowi bo jak przyjde to zaraze innych pacjentow i poradzila abym lezala w lozku i brala naturalnie paracetamol. I co mi z tego ze szpitale sa piekne i personel w nich mily i uprzejmy?? Kolega meza ostatnio mial wypadek, byl pol dnia w spiaczce, zabrali go do szpitala a na drugi dzien jak sie obudzil to go wypuscili...
Poza tym gratuluje Jasdor takiej madrej pociechy

i witam Majencje.

skwareek, we wloszech jest podobnie. moja mama bedac tam przez jakis czas skarzyla sie na silne bole kregoslupa. przechodzila wtedy zawal - a lekarz rodzinny dawal jej zastrzyki przeciwbolowe i smial sie ze za malo seksu... to samo jak ojcu robily sie wrzody zoladka na tle nerwicowym, lekarz odmowil skierowania go do psychiatry czy psychologa i tez doradzal wiecej seksu. ale ubezpieczenia nie zaplac w terminie to dostaniesz mandat :evil:

ja nie mam wielkich wymagan jesli chodzi o sluzbe zdrowia - place dobrowolne chorobowe, oplacam skladki to wymagam tylko jednego: zeby mi udzielono dobrej i rzetelnej informacji lub pomocy i traktowali jak czlowieka a nie jak bydle. i czy bede przyjeta w prywatnym czy pnstwowym, mnie to obojetne - byle bym uzyskala pomoc jakiej potrzebuje.
moje zycie jest dla mnie najwazniejsze, tak mysle...
tyle w tym temacie. szkoda nerwow na to wszystko - zycie jest takie piekne...

pozdrowienia i ide sie pakowac.

Jestem i żyję!
Ledwo, ale jednak

Pozdrawiam Czarownice! Nowe też :ok:

Prywatyzując pamiętajcie o niebezpieczeństwach o których się głośno nie mówi. Otóż prywatyzuje się szpital który ma kontrakt z NFZ, natomiast potem nikt go nie zmusi do podpisania kontraktu. Może być tak że w promieniu np 200 km od miejsca zamieszkania nie będzie ani jednego szpitala z kontaktem i co wtedy?? Ano trzeba zapłacić albo jeździć.I nie ma siły która zmusi prywatnego przedsiebiorcę do podpisania niekorzystnej umowy z NFZ
Nie bronię absolutnie państwowej służby zdrowia ale prywatyzacja niesie mimo wszystko wiele niebezpieczeństw. Niestety dopóki nie będzie nadmiaru lekarzy w których można wybierać i w związku z tym konkurencji nic się nie zmieni. .Bo jak na razie liczy sie umiejętność tylko ''sztuka" i papier.A czy ta sztuka coś potrafi to juz najmniejszy problem, papier wszystko przyjmie i niestety to co na papierze nie zawsze przekłada się na umiejętności. O kulturze i zachowaniu juz nie wspomnę bo po prostu żenada.

Witam majecję :1luvu:

Młodsza Miotłowa a przyjedziesz na sabat?

Wetnę się w te dywagacje o NFZ jeśli można, bo właśnie w mojej łazience zamieszkał czarny kot. Jestem zdeczka spanikowana ale póki co jest jako tako. Szczegóły w moim wątku, nie będę tu śmiecić.

PAKT CZAROWNIC XV - trwa lipcowe głosowanie!

Kto przegląda forum