Przy ul. Wiejskiej stoją piękne, nowe bloki. W tych blokach mieszkają zapewne piękni, bogaci ludzie. Z ulicy wejść się nie da, bo wszystko ogrodzone, bramki i drzwi wejściowe na kody. I w takim pięknym, nowym bloku, w zimnym zakamarku, do którego nikt poza sprzątaczką nie zagląda jakiś wspaniały człowiek na kawałku kartonu położył 7 malusich kociaczków. Dobry, wspaniały człowiek, nawet im mleko postawił w pudełku. Kociulki zbiły się w gromadkę w poszukiwaniu ciepła. Ale ciepła nie było, bo malutkie ciałka stygły coraz bardziej. Jak je zabierałam były jak sopelki, jeszcze próbowały wołać o pomoc, ale już nie miały siły. Ale wspaniały człowiek nie utopił kociąt, nie uśpił - sumienie ma czyste. 3 buraski i 4 rudaski, śpijcie spokojnie, za Tęczowym Mostem będziecie w gromadce wygrzewać się na słoneczku.
