Adopcja kociaka Warszawa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 14:17 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Ja nie musiałam pukać Uranki mam tak znakomita Panią wet, że Urasek nawet nie sykną :). Jak tam wasze kociaki dają rade w ten upał? Macie jakiś sposób by im umilić życie przy takich warunkach pogodowych? Moje kiepsko Kubuś wczoraj przeszedł 2 kroki i padł i tak non stop a Uranie użądliła pszczoła naszczęście wyjęłam jej żądło dziś widział ją wet i stwierdził, że jest ok

Jak tak pomyślę sobie jak to jest ubrać się teraz w ciepłe futro to aż mi się ciepło robi :)

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Pt cze 11, 2010 16:29 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Najgorsze że Uranka uroiła sobie ciąże więc muszę odczekać ze sterylką :( z miesiąc aż Kubuś przestanie cyckać. Wet powiedziała że jak Kubek nie odejdzie od cycka w ciągu miesiąca to założymy Urance kaftanik taki jak po scerylce żeby wszystko wróciło jej do normy.

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Pt cze 18, 2010 19:37 Re: Adopcja kociaka Warszawa

:ryk:
No cóż, zazwyczaj tak sie sprawy mają, gdy do kotki dołączy maluszek. Przerabiałyśmy to :mrgreen:
Smarowałam cycuszki kremem, wazelinką itp. bo byłam przekonana, że mała nigdy nie przestanie, ale to nic nie dało, a Kośka nie protestowała, przeciwnie - rozkładała brzuchol, jak tylko mała zapragnęła cyca. I któregoś dnia sama z siebie "powiedziała" DOŚĆ i nie dała cyckać. Widocznie uznała, że "córeczka" jest już duża i nie ma potrzeby jej "karmić". Wkrótce malutka zapomniała o cycu i do dziś żyją sobie zdrowe i szczęśliwe, jak na koteczki przystało :kotek: :kotek:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt cze 18, 2010 19:49 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Maria.S pisze:hahaha jeżeli nie poskutkuje to powiem mojej wet i wyślę ją do Ciebie :P


a ja od poludnia sie zastanawiam NA KTORYM WATKU KTORA TAKA MADRA BYLA.

Gryzunia "kochana delikatna dama taki sliczny kotecek" była dziś u nowego weta który jej nie docenił :twisted: W pierwszym podejsciu dostal po nosie niemal (o jak co miał facet refleks), w drugim się więc zmitygował i zaczął pukanie po głowie. Taaa....
Tylko czemu oberwało się MI????
Może ją "rozproszyło" na tyle że się pomyliła komu ma przyłożyc????

Wiedziałam że tak będzie :evil:

Przy trzecim podejściu gruby ręcznik zamortyzował nieco charakterek pannicy.

Teraz łazi wściekła po domu bo nie dość że tyłek skłuty, nie dość że wet ocenił że "wypasiona foczka" (wcale nie jest az tak tlusciutka... ), to jeszcze głodówka 24h. Wyprowadzam się :/

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro cze 23, 2010 13:07 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Ja nie jestem pewna że Urania powie dość :) ma już momenty że mu się nie daje ale jak Kubuś biega po mieszkaniu i przeraźliwie płacze to poddaje mu się bezwarunkowo. Zastanawiam się czy podawanie mu mleka dla kociąt odwiodłoby go od sutka hmmm... ale z drugiej strony nie kupuje go żeby się odzwyczaił.

Z innej beczki mam pytanie czy waszym kotom też się zdarza żeby dyszały jak pies z językiem na zewnątrz jak przez parę minut za czymś ganiają. Dla mnie to dziwne Urania też latała jak wariat ale nigdy nie dyszała jak pies :) . Martwi mnie to ale mój chłopak twierdzi, że on sobie w tej sposób reguluje temperaturę może i tak :) powiedzcie czy wasze też tak dyszą?

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Pon cze 28, 2010 18:04 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Urania sama powie dość ! Zobaczysz. Jak tylko uzna, że maluszek już jest wystarczająco duży :kotek:
A z tym jęzorkiem, to nie wiem. Moje ciągle gnaja jak stado słoni, ale nigdy nie wystawiały języczków. Kiedyś coś czytałam na Miau na ten temat, ale nie pamiętam, o co tak do końca chodziło :oops:
U nas aktualnie tra akcja MUCHY 8O Wszystkie zostają skrzętnie wyłapane, a czasem zjedzone (bleeeeee) ale cóż zrobić. Starula swojego tyłu nie ruszy, bo jest za gruba i za leniwa na wysokie podskoki za muchami. Przerabiała to, kiedy jeszcze była mniejsza, teraz mucha jej nie rusza :D Patrzy tylko jak mała poluje i chodzi ocenić, czy złapana zdobycz jest OK.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro cze 30, 2010 10:36 Re: Adopcja kociaka Warszawa

U mnie nie jest za ciekawie musiałam wywieść Urankę do rodziców bo dostała rujki i Kubuś (3,5 miesiąca) zaczął na nią wskakiwać (nie udolnie bo jest za krótki) wet powiedział, że nic się nie stanie ale wolałam nie ryzykować. Uranka ma się świetnie ale Kubus strasznie za nią płacze i tęskni.
Może Urance zmniejszą się gruczoły mlekowe to będę mogła ją wysterylizować :(.

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Śro cze 30, 2010 13:32 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Koniecznie ją wysterylizuj, wszyscy na tym skorzystacie :D
Ja już nie pamiętam, co to rujka, ale niedługo Malutka mi przypomni :twisted:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro cze 30, 2010 13:37 Re: Adopcja kociaka Warszawa

jasdor pisze:Urania sama powie dość ! Zobaczysz. Jak tylko uzna, że maluszek już jest wystarczająco duży :kotek:
A z tym jęzorkiem, to nie wiem. Moje ciągle gnaja jak stado słoni, ale nigdy nie wystawiały języczków. Kiedyś coś czytałam na Miau na ten temat, ale nie pamiętam, o co tak do końca chodziło :oops:
U nas aktualnie tra akcja MUCHY 8O Wszystkie zostają skrzętnie wyłapane, a czasem zjedzone (bleeeeee) ale cóż zrobić. Starula swojego tyłu nie ruszy, bo jest za gruba i za leniwa na wysokie podskoki za muchami. Przerabiała to, kiedy jeszcze była mniejsza, teraz mucha jej nie rusza :D Patrzy tylko jak mała poluje i chodzi ocenić, czy złapana zdobycz jest OK.


Koty się nie pocą ;) dysząc regulują temperaturę. Tak powiedział wet kiedy spytałam czy to znak, że mój kot dostaje udaru :roll: :oops:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro cze 30, 2010 15:06 Re: Adopcja kociaka Warszawa

To dobrze bo już się martwiłam on strasznie dyszy jak pies normalnie :).
Co do Urki to mam zamiar wysterylizować ją jak najszybciej ale przez tą urojoną ciąże wszystko się przedłuża :( mam nadzieje że sterylizacja jest bezpieczna (że mi nie uśmiercą kota) trochę się tego boje ale czycham na takiego dobrego lekarza żeby była pod dobrą opieką.

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Śro cze 30, 2010 15:18 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Ja też się bałam, dlatego Kośke wysterylizowałam dość późno. Ja sie męczyłam , a kot jeszcze bardziej. Wreszcie wetka powiedziała, że musimy, bo nigdy nie wyzdrowieje (do tegho miała KK strasznie uporczywy) Na 2gi - 3ci dzień kot zachowywał się jak zawsze. Tylko w 1 szą noc musiałam zniżyć się do poziomu kota i spałam na materacu, na podłodze, bo bałam się, że będzie wyskakiwać na łóżko. Spała całą noc, wszystko się ślicznie zagoiło, troche niezdarnie chodziła w kaftaniku i wreszcie mamy święty spokój, a kot wyzdrowiał

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro cze 30, 2010 15:32 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Szczerze mówiąc też jestem ciekawa jak wygląda Justyś.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro cze 30, 2010 20:40 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Mulesia odezwij się na priv do Agnieszki to Ci wyśle zdjęcia, Justyś jest cudy cały czarny. Ciekawa jestem czy Agnieszce udało się znaleźć dla niego dom.

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Śro cze 30, 2010 20:49 Re: Adopcja kociaka Warszawa

A oto moje nowe zdjęcia moich ukochanych kotów :1luvu:

Obrazek

Obrazek

KUBUŚ :1luvu: (zdjęcie ma miesiąc dziś Kubuś jest już większy i przystojniejszy ;)

Obrazek

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

Post » Pon lip 05, 2010 15:40 Re: Adopcja kociaka Warszawa

Moje kociaki są już razem widać że maluch strasznie tęsknił już nie chodzi i nie płacze Urance przeszła rujka i jest już zapisana na 20 do weta na sterylke. Kupiłam jej skafanderek i zastanawiam się kiedy jej to założyć (ile dni przed operacją)? Kubuś niestety nadal ssie cycka :( a dziś skończył 4 miesiące. Macie pomysły jak go oduczyć oprócz tego ubranka, myślałam że tydzień rozłąki im pomoże ale niestety :( Kubuś ssie dalej.

maxima161

 
Posty: 148
Od: Pon kwi 19, 2010 22:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości