Skrzywdzone....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 30, 2010 10:00 Re: Skrzywdzone....

Pojechaliśmy na odrobaczanie (akcja tasiemiec) wetka kazała nam przyjechać po około tygodniu na szczepienie i ewentualny test na białaczkę.
Po tygodniu już był grzyb, więc odłożyła szczepienie zwykłe, zaszczepiła na grzyba oba koty i kazała się pojawić po 2 tygodniach.
Tak z pamięci piszę, ale jeśli to ważne spiszę z książeczki zaplanowany terminarz wizyt.

Szczyl ma teraz około 10 tygodni, Furkot 1,5 roku
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 30, 2010 10:03 Re: Skrzywdzone....

Spinca, posłuchaj się, posłuchaj :mrgreen: patrz, juz za chwilę tyydzień minie :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 30, 2010 10:10 Re: Skrzywdzone....

powiedz wetce, że masz tymczasy. Żeby wiedziała szczepiąc Szczyla :). Powie Ci co dalej, czy trzeba go jakoś chronić i czy faktycznie ta odporność mu się osłabi chwilowo.

szczepionka na białaczkę (jeżeli masz kotki niewychodzące) nie jest konieczna, chyba, że chciałabyś tymczasować i zmniejszyć ryzyko, że złapią coś od tymczasów. W innym przypadku nie ma potrzeby szczepić przeciwko białaczce. Jeżeli się zdecydujesz - są różne szczepionki. Od niektórych zdarzają się powikłania w postaci mięsaków poszczepiennych, dlatego dobrze jest szczepić w nóżkę, którą w razie czego... można amputowac :(. Albo wybrać nowszą (droższą) szczepionkę Purevax czy jakoś tak, która nie ma tych rakotwórczych adjuwantów (skł. na bazie aluminum chyba). Dlatego dobrze jest zastanowić się czy ta konkretna szczepionka jest konieczna. Przepraszam za wtręt, ale dużo osób dowiaduje się po czasie :(. A kocim ABC chyba można znaleźć informacje na ten temat.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 30, 2010 10:13 Re: Skrzywdzone....

Przede wszystkim szczepienie na białaczkę powinno byc poprzedzone testem w kierunku Felv - inaczej można zrobić kotu dużą krzywdę.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 30, 2010 10:16 Re: Skrzywdzone....

Marzenia11 pisze:Przede wszystkim szczepienie na białaczkę powinno byc poprzedzone testem w kierunku Felv - inaczej można zrobić kotu dużą krzywdę.

Spinca napisała, że kocio miał mieć robiony test, więc na
spinca pisze:Pojechaliśmy na odrobaczanie (akcja tasiemiec) wetka kazała nam przyjechać po około tygodniu na szczepienie i ewentualny test na białaczkę.
Po tygodniu już był grzyb, więc odłożyła szczepienie zwykłe, zaszczepiła na grzyba oba koty i kazała się pojawić po 2 tygodniach.
Tak z pamięci piszę, ale jeśli to ważne spiszę z książeczki zaplanowany terminarz wizyt.

Szczyl ma teraz około 10 tygodni, Furkot 1,5 roku
pewno takowy jest w planie :). Chociaz faktycznie - jest napisane - "ewentualny".
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 30, 2010 10:17 Re: Skrzywdzone....

Faktycznie, nie doczytałam :oops: :oops: :oops:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 30, 2010 10:23 Re: Skrzywdzone....

Marzenia11 pisze:Faktycznie, nie doczytałam :oops: :oops: :oops:
;), dobrze dobrze, lepiej nie zauważyć napisanego niż nie zwrócić uwagi gdyby tego brakowało :).
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 30, 2010 10:42 Re: Skrzywdzone....

Piszcie, piszcie, bardzo dobrze. Napisałam ewentualny, bo tak wetka mówiła, a ja starałam się powtórzyć dokładnie to co ona. Pewnie, ze chcę zrobić, piszę, nie myślę już sama co :oops:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 30, 2010 11:36 Re: Skrzywdzone....

Spinca, dopiero teraz obejrzałam zdjęcia Twoich zestresowanych tymczasów. :1luvu: :1luvu:
Ale się dałaś wkręcić... :wink: :ryk:

Jeśli Szczyl jest taki dzieciak, a masz tymczasy (również na butach możesz z dworu wszystko przynieść, niestety, z przychodni weterynaryjnej itd.), to szczepienie powinno być natentychmiast. Przede wszystkim panleuko jest zabójcą, tylko szczepienie może uchronić.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro cze 30, 2010 15:01 Re: Skrzywdzone....

spinca
zaszczep jak tylko się da Szczylka

Strachulce na bank nie przywlekły pp
ale mozesz Ty przywlec z lecznicy na przykład
nie wypuszczaj Strachulców na razie, nic im nie będzie, a przynajmniej ten katar może nie przelezie.
One mają teraz wielki pokój w porównaniu z klatką, wiec krzywda im sie nie dzieje na bank

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 30, 2010 15:06 Re: Skrzywdzone....

wezcie no zmiencie ten banerek bo przeciez ani stres ani przerazenie :ryk:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro cze 30, 2010 15:08 Re: Skrzywdzone....

hyhy
Pan Luzik i Pani Zaciekawienie :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 30, 2010 15:12 Re: Skrzywdzone....

tiaaa.... one są tak zestresowane jak Furkot vel Delikwent w podróży....

pierwszego dnia zadzwonila mi mirka_t i mówiła że on kłaczy bo się stresuje. W tym samym momencie spojrzałam na biedną zestresowaną kupę futra i mało skrętu kiszek nie dostałam

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lip 01, 2010 10:54 Re: Skrzywdzone....

dzień dobry :kotek:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 01, 2010 13:11 Re: Skrzywdzone....

Dzień dobry :)

Wieczorna wołowinka zacieśniła moje relacje z Noskiem :) Brał z ręki i wychylał się coraz bliżej w moją stronę :) Oczywiście konsumpcja w głębi pod biurkiem, ale zaraz powrót po kolejny kawałek. Że on się nie zwymiotował od tego kiwania do tyłu i do przodu ;)

W zasadzie problemy z Noskiem na dzień dzisiejszy są dwa: otóż nie przychodzi z własnej woli i płoszy się przy energicznych ruchach w pokoiku. Jak wchodzę do pokoju celowo się nie skradam, wchodzę normalnie, biorę rzeczy z szafy itd..... natomiast jeśli chcę się z nim pomiziać muszę już podejść powoli, gadać bzdury itd. Na największą porcję miłości pozwalam sobie kiedy Nosek jest śpiący...

Jak Ola u mnie była, miziała Szczyla i zauważyłam, że podnosi mu łapy do góry (Szczyl spał obok Niej), a te łapy są totalnie bezwładne, jak u szmacianej lalki. Jak głaszczę Noska, to sprawdzam stan napięcia łap i czym dłużej miziam tym są swobodniejsze, czyli chłopak się odpręża.
Taka nowa obserwacja ;)

Sitka..... nudy..... ;)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51, puszatek i 68 gości