jak było do przewidzenia - od wczoraj dwa telefony i trzy maile o Jade... jeden telefon i mail od tej samej osoby, drugi telefon wydawało się, że fajna Pani, ale maila z ankietą nie przysłała... dwa pozostałe maile krótkie i nic nie mówiące...
a malutka Lea? jej nikt nie chce

a ona się wczoraj tak pięknie upaprała

po pracy wpadłam do domu na chwilę, potem leciałam na imieniny siostrzeńca TŻ-ta. Nakarmiłam stado i wypuściłam Świnki z klatki. Jak wróciliśmy to Lea była już cała szaro-bura na buzi

nie wiem, gdzie nochalek wetknęła, ale jest brudaskiem

Za to obie panienki najpierw znów szalały po nas nad ranem, a potem zrobiły sobie gniazdo w moich włosach i tak spały. Zegarek zadzwonił, małe nic.
- wstawać, śpiochy!
- eeeeee, kiedy my jesteśmy śpiąceeee, nie ruszaj się, daj się tulnąć...
- teraz jesteście śpiące? a o czwartej rano energia was rozpierała
jutro mam w planie odwiedzić CoolCaty i zaszczepić prosiaczki...
muszę się zastanowić też nad tym domkiem, co pisze do mnie...