DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

I tak nikt nie przebije Tadeusza :strach:

Miałam zamiar policzyć, ile mniej więcej razem kosztowało mnie przez ostatnie dwa tygodnie leczenie Królewny, ale chyba sobie daruję - po co się denerwować :roll:

Dzień dobry z rana.

Niedosyć że upał to jeszcze mnie w nocy pogryzły te ^%(@^($^ komary

Chciałabym stąd uciec...

Dzisiaj po pracy do ludzkiego lekarza.

Dzień dobry

A ja tak troszkę z innej beczki - Wielbłądziu, jak idziesz z kotami do weta, bierzesz dwójkę w jeden transporter, czy dwa transporterki po jednym kotowatym?

Miłego dnia, nie daj się

Alyaa pisze:A ja tak troszkę z innej beczki - Wielbłądziu, jak idziesz z kotami do weta, bierzesz dwójkę w jeden transporter, czy dwa transporterki po jednym kotowatym?

Zawsze biorę dwa transportery.
Przede wszystkim dlatego, że prawie każdy z moich kotów jest gruby i wraz z wagą transportera wychodzi po 7-8 kg na rękę - więcej unieść nie dałabym rady (a samochodu nie mam). Poza tym, miałabym stracha, że przy dwóch pchlarzach nawet większy transporter może się rozpaść.
Jedna jedyna Buśka jest lekka, ale ona z kolei BARDZO nienawidzi wszystkich innych kotów i dlatego nie wchodzi w grę noszenie jej razem :roll:

U mnie na razie jedno siedzi w "więźniu", a drugie w szeleczkach i smyczy na rękach

Ech, muszę w końcu zainwestować w drugi transporter... Zastanawiałam się nad zakupem jednego, większego, na oba futra, stąd moje pytanie, ale ledwo daje radę nieść transporterek z Ogryzkiem, a gdyby jeszcze do tego doszła Pestka... Choć z drugiej strony, od czego mam chłopa w mieszkaniu :twisted:

Samochodu też brak - a brat za gaz zdziera więcej niż taksówka :twisted:

Ja nawet chłopa nie mam :roll:

Przepraszam, nie chciałam Cię zasmucić :oops:

Nie ma sprawy, sama jestem sobie winna. Nie daję szans przyzwoitym facetom, a z romansów z pospolitymi łajdakami jak wiadomo nie ma szans wyjść nic trwałego

Niedawno dotarłam do domu.

Busiek od nocy nie sikał :roll:

Powoli wpadam w panikę.

Być może jest tak, że po tym zatkaniu Królewna nadal jeszcze instynktownie nie pije z własnej woli (tak było, kiedy nie mogła sikać bez wspomagania), to i sikać nie ma czym - ale co wobec tego zrobić, żeby zaczęła pić ??? Wody z miseczki ubyło niedużo, a i to śmiem przypuszczać wypiła Bidzia. No nic, poczekamy do jutra. Oby cała zabawa nie zaczęła się od nowa :crying:

Miałam dziś w robocie na sobie dopasowaną satynową spódniczkę. Jedna z koleżanek powiedziała mi, że mój tyłek wygląda w niej jak u J.Lo. Myślicie, że można to uznać za komplement :roll:

?

Jak najbardziej Wielbłądziu

Wielbłądzio pisze:Przede wszystkim dlatego, że prawie każdy z moich kotów jest gruby i wraz z wagą transportera wychodzi po 7-8 kg na rękę

Ja to znam takiego, co żeby ważyć 7 kg nawet transportera nie potrzebuje :mrgreen:

Miałam nic nie mówić, to jest tajemnica, ciiii...

genowefa pisze:
Wielbłądzio pisze:Przede wszystkim dlatego, że prawie każdy z moich kotów jest gruby i wraz z wagą transportera wychodzi po 7-8 kg na rękę

Ja to znam takiego, co żeby ważyć 7 kg nawet transportera nie potrzebuje Miałam nic nie mówić, to jest tajemnica, ciiii...

A czyj on

?
Żadnego z Twoich nie podejrzewam, czyżbym się myliła...?

Obawiam się, że kocica mojej Babci też waży sama w sobie co najmniej z 6 z hakiem :roll:

bubor pisze:Jak najbardziej Wielbłądziu

To odnośnie do tyłka a la J. Lo. ?
Ciekawe, czy ona też co wieczór wpieprza po pół pudełka lodów :roll:

Dziękuję za uznanie, jednakże... cóż, tyłek tejże zawsze wydawał mi się nieco przyduży :roll:

Wielbłądzio pisze:
bubor pisze:Jak najbardziej Wielbłądziu

To odnośnie do tyłka a la J. Lo. ?
Ciekawe, czy ona też co wieczór wpieprza po pół pudełka lodów

Dziękuję za uznanie, jednakże... cóż, tyłek tejże zawsze wydawał mi się nieco przyduży

Pisząc " Jak najbardziej " miałem na myśli raczej kształt niż rozmiar omawianej części ciała

E tam, co mi po kształcie, skoro rozmiar przytłacza :twisted:

Więcej już chyba tej spódnicy nie włożę :roll:

, a szkoda, lubiłam ją.

Busiaczek bez zmian. Kiedy weszłam do sypialni, leżała rozwalona centralnie na moim łóżku i słodko sobie ziewnęła.
Kocie, zsikaj się do rana, bo oszaleję :roll:

...

DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

Kto przegląda forum