*Schr.Opole - Stella w domu. :) Sasza i Sander - zostają. *

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 22, 2010 22:08 Re: *Schr.Opole - Stella i Sasza. *

viewtopic.php?f=20&t=113157
Proponuję zajrzenie na Koci Bazarek EGIPSKIE KOTY NA PAPIRUSIE

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pt cze 25, 2010 21:11 Re: *Schr.Opole - Stella i Sasza. *

Saszkunie... znowu to samo miejsce?? Znowu się chowasz w zakamarkach przed światem?? :cry:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Wto cze 29, 2010 17:26 Re: *Schr.Opole - Stella i Sasza. *

Serdecznie zapraszam do licytacji Klasycznej lektury. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto cze 29, 2010 18:44 Re: *Schr.Opole - Stella i Sasza. *

Jak sobie radzą, ten " boks dla wychodzących" brzmi bardzo smutno. Czy wracają?

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2421
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Wto cze 29, 2010 19:25 Re: *Schr.Opole - Stella i Sasza. *

Na razie nie wychodzą.
Jakiś czas będą się przyzwyczajały do tego, że będą mogły wychodzić.

Chociaż nie jestem pewna, czy skorzystają z tego, znając ich usposobienie.
Może jedynie Finezja, która wcześniej była kotką wolnożyjącą, nauczy się wychodzić.

Proszę pamiętać, że Koty tzw. "wychodzące", to właściwe koty, które cały czas są w Schronie.
Tu mają jedzenie, opiekę, mają posłanka, mają nawet kuwetki /z których oczywiście korzystają/. :)
Tu jest ich dom.
I jest ich około 30.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie paź 03, 2010 17:18 Re: *Schr.Opole - Stella i Sasza. *

Nie pisałyśmy wcześniej, bo nie chciałyśmy zapeszyć. Ale teraz chyba już możemy...

Jeżeli chodzi o Stellę to nie myli się pani trafiła do rodziny mojej siostry [są to słowa z domku naszego Mariana] która także mieszka w Suchym Borze. Kotce jest u niej bardzo dobrze ponieważ oboje z mężem uwielbiają koty. Byli już posiadaczami kocurka Felka więc Stella ma się z kim bawić (koty od samego początku bardzo się polubiły) i teraz spędzają czas na psotach i gonitwach. Na samym początku przebywania u nich Stella siedziała pod szafą, wychodziła tylko coś zjeść i do kuwetki. Po kilku tygodniach przeniosła się "piętro wyżej" bo do szafy :) Była i jest bardzo nieufna, bała się ludzi i nie dawała pogłaskać. Obecnie nie boi się już ludzi podchodzi nawet do wyciągniętej ręki ale pogłaskać jej nie można. Myślę że z czasem ulegnie to zmianie, już teraz Stella towarzyszy mojej siostrze np. w kuchni bądź przy oglądaniu telewizji, nie ucieka a nawet śpi z nimi w jednym łóżku. Więc jak widać jej stan z każdym dniem się polepsza :) Myślę, że rozwiałam Pani obawy :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie paź 03, 2010 17:19 Re: *Schr.Opole - Stella i Sasza. *

Powodzenia Koteńko. :)

Obrazek

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie paź 03, 2010 17:22 Re: *Schr.Opole - Stella w domu. :) Sasza i Sander - zostają. *

Aż łezka sie kręci
Obrazek

http://www.kociarnia.opole.pl
Bazylku,Roberciku[*]Pamiętamy

daga80

 
Posty: 2209
Od: Pon paź 05, 2009 19:21
Lokalizacja: Opole

Post » Nie paź 03, 2010 17:49 Re: *Schr.Opole - Stella w domu. :) Sasza i Sander - zostają. *

Myślę, że adopcja Stelli kończy historię opolskiej "drużyny". Wesołe wieści przeplatały się w tej opowieści ze złymi i smutnymi. Te koty, które choć trochę były oswojone z ludźmi znalazły dom. Niestety kilka kotów odeszło. Niedługo po adopcji Stelli, do schronu wrócił Sander. Nie zaaklimatyzował się w nowym domu a po dziwnym ataku rezydenta wycofał się jeszcze bardziej. Tak więc Sasza i Sander zostali. Wychodzą. I mają się dobrze. Sander jest rzadko widywany, jest niesamowicie płochliwy. Sasza natomiast kręci się zawsze blisko boksów, jakby nadal, jak dobry Basza, doglądał swoich kocich podopiecznych. Siedzi wtedy wyprostowany i dumny i patrzy daleko przed siebie, obejmując wzrokiem teren kociarni. Wygląda wtedy przepięknie i bardzo dostojnie. A nam ze wzruszenia zawsze stają wtedy łzy w oczach...

Osobom, które martwią się o nasze wolne koty, chciałybyśmy przedstawić opolskie sreberko - Antosię:

Obrazek

Antosia jest u nas bodajże trzeci rok. Jak widać, miewa się świetnie. Oczywiście, są koty, które wybrały jeszcze większą wolność, odeszły z terenu schroniska, przeniosły się, najprawdopodobniej, na teren pobliskich działek. Dziki kot jest wolnym zwierzęciem, niczego nie można mu narzucić, zabronić. Wszystkie te, które wpadają choć na moment do boksów są zawsze "oglądane", jak trzeba łapane i leczone, zawsze mają gdzie wracać, tam gdzie jest ciepło, gdzie jest micha, są kuwety i posłanka. IKA6 zarzuciła nam kiedyś tę praktykę jako naganną... Myślę pani Krystyno, że nasze wolne koty są lepiej zaopiekowane niż tak jak nasza Selena [*], filigranowa koteczka z "drużyny", była zaopiekowana przez panią...

The end ;)

p.s. oczywiście jak tylko nam się uda wstawimy tu jeszcze zdjęcia wolnych Saszy i Sanderka :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie paź 03, 2010 18:09 Re: *Schr.Opole - Stella w domu. :) Sasza i Sander - zostają. *

Nie można na siłę udomawiać niektórych kotów, po prostu bardziej dzikie serce wybierają życie na wolności i nic nam do tego, ważne aby je wysterylizować, wykastrować aby ograniczyć ich "działania" na wolności pomóc im kiedy potrzebują pomocy w postaci leczenia i jedzenia. Ale ich wolna dusza sama wybiera a my powinniśmy to uszanować, lepiej aby były szczęśliwe na wolności niż nieszczęśliwe u naszego boku.
Obrazek

http://www.kociarnia.opole.pl
Bazylku,Roberciku[*]Pamiętamy

daga80

 
Posty: 2209
Od: Pon paź 05, 2009 19:21
Lokalizacja: Opole

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości