Myślę, że go nie boli, bo gdyby tak było to pewnie by się drapał. A on się tym w ogóle, na szczęście, nie interesuje. Strach pomyślec co by było gdyby się drapał.
grzybek mial dzisiaj pobierane zeskrobiny, wyniki maja byc pod koniec tygodnia. bedzie badany pod katem grzybicy i jeszcze czegos: ale to beata napisze, jak wejdzie, bo to ona byla z kociastym u weterynarza.
aha. to dobrze bo już myślałam, że bakterie i pierwotniaki znalezione są... ale dobrze, że nie - przynajmniej na razie. chociaż pewnie każda diagnoza, byle pewna i dająca możliwości leczenie lepsza niż ta niewiedza...
ale skoro grzyby i inne zaraźliwce wykluczone to można chyba łatwiej domek znaleźć? i to niekoniecznie DT...?...
edit: może usunę z banerka tę grzybicę? skoro już wiadomo, że to nie to?..., albo poczekamy na wyniki badań, to już będzie wiadomo na 100%, czy stres, czy nie?