Unikanie schronisk.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt cze 18, 2010 19:12 Re: Unikanie schronisk.

Niestety chyba niektórym schroniskom nie zależy na skutecznych adopcjach.
Na Allegro często wystawiane są schroniskowe koty, to przecież znacznie zwiększa szanse na adopcję! Niestety nasze schronisko olało moją propozycję, że podejmę się takich aukcji. A szkoda wielka...
ObrazekObrazek

sous_sol

 
Posty: 267
Od: Pon wrz 01, 2008 20:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 18, 2010 19:15 Re: Unikanie schronisk.

Właśnie często irytująca jest taka sytuacja...
Niby domków zwierzaki potrzebują, ale jednak nie...

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Nie cze 20, 2010 14:08 Re: Unikanie schronisk.

_ogonek_ pisze:Ludzie często się boją, że pies ze schroniska będzie agresywny i się nie oswoi itp. itd.
Wolą adoptować szczeniaka, jednak ja myślę że lepsza jest adopcja dorosłego psa, gdyż w schroniskach z wolontariatem, gdzie wolontariusze obserwują uważnie psy i je ogłaszają mogą więcej o nich powiedzieć i znają ich cechy charakteru itd. A z takiego szczeniaka to nigdy nie wiadomo co z tego wyrośnie ;).



PS. Czasami dobrze jest też wesprzeć schronisko chociaż paczką karmy, a nie zaraz krzyczeć, że tam jest źle itd. :wink:




dlatego wazne jak dla mnie jest wspieranie DT ...tam mozna psa obserwowac, pracowac z nim, a szanse na zdziczenie sa prawie niemozliwe...Uwazam ,ze schroniska nie spełniaja swojej funkcji ,bo sa przepełnione...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon cze 28, 2010 14:42 Re: Unikanie schronisk.

Mam wrażenie że często problem z psem (może i z kotem) jeśli chodzi o zachowanie jest efektem głupiej czułostkowości ludzi.
Moja teściowa miała sąsiadów, którzy wzięli psa ze schroniska - był trochę agresywny do ludzi tzn. warczał i pokazywał kły. Oni nie poszli z nim na szkolenie czy do behawiorysty - "bo on biedny, bo miał trudne przejścia". Nie prowadzali go na smyczy, nie zakładali kagańca, w żaden sposób nie karcili psa - oczywiście "bo on nie lubi a miał takie trudne przeżycia". Pies, któremu nikt nie pokazał, że takie zachowania ni są akceptowane robił się coraz bardziej agresywny - zaczął atakować ludzi np. na klatce schodowej. Teściową ugryzł w rękę, bo mijała ich jak wychodzili z windy - omal nie straciła części władzy w ręce(miała uszkodzone ścięgno). W końcu pies zaczął gryźć swoich "państwa", którzy niewiele myśląc zanieśli go do uśpienia, bo nie będą się męczyć z takim niedobrym psem :evil: ...
Nie wiem jak wam, ale mnie się normalnie wszystko w środku przewraca, jak sobie przypomnę tego psa - pamiętam jak się zachowywal na początku - wszystko było do "wyprostowania", ale glupia czułostkowość sprawiła, że jego zachowanie nie zostało skorygowane i pies nie żyje...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 28, 2010 22:33 Re: Unikanie schronisk.

dziewczyny to co piszecie wydaje sie byc straszne. w sumie nigdy jeszcze nie odwiedziłam schronu, miałam zamiar ale strach sie bac... tych "wetow" milczacych. wiecie moze jak jest w gdyni? w sumie ich strona i foty sa...a jak jest naprawde?
ZAGŁOSUJ NA POMORSKI KOCI DOM TYMCZASOWY W ANKIECIE KRAKVETU!

Agonis

 
Posty: 789
Od: Pt lut 05, 2010 12:50
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto cze 29, 2010 12:18 Re: Unikanie schronisk.

Agonis , najstraszniejsze jest to , ze ludzie tam oddają swoje zwierzęta , w głowie mi się to nie mieści .
Jak mozna zgotować zwierzakowi taki los.
Rozumiem , ze czasem ludzi zmusza koniecznosc ,ale to mozna poszukac nowego domu lub oddać do dt , to juz lepsze niz schron.
A ile jest takich ludzi , co bierze zwierzę ze schroniska i na drugi dzien oddaje , bo nie spełnbia wymogów :evil: .

Agonis , wydaje mi się , ze jak się bierze zwierze ze schroniska , nalezy mieć świadomość , ze konieczna jest wizyta u swojego zaufanego weterynarza.
No niestety polskie schroniska , to nie amerykańskie , gdzie pies wychodzi zdrowy , odkarmiony i po testach psychologicznych. Trzeba mieć tego świadomość.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 29, 2010 15:00 Re: Unikanie schronisk.

no tak swiadomosc zawsze sie przyda... ja rowniez nie wyobrazam sobie oddac zwierzaka do schronu! to okrutne... ehh.
ZAGŁOSUJ NA POMORSKI KOCI DOM TYMCZASOWY W ANKIECIE KRAKVETU!

Agonis

 
Posty: 789
Od: Pt lut 05, 2010 12:50
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro cze 30, 2010 0:06 Re: Unikanie schronisk.

Tylko pamiętajcie że z amerykańskich schronisk wychodzi ten któremu się udało przeżyć. Te gorsze, brzydkie, starsze, lub po prostu nadliczbowe są utylizowane, często po zaledwie tygodniu pobytu. I wcale a wcale nie jest tak różowo.

A tych co oddają.... no nie napiszę co bym, bo to już nie ban, a KK.
W tej chwili w klinice o życie walczy pilotowana przez nas sunia Figa. Oddana przez właścicielkę po 9 latach. Zaniedbane chore serce nie zniosło rozłąki i warunków schroniska...
Pies psychicznie idealny, grzeczna, cicha, uległa, czysta i ładna. Oddana jak zbędny mebel.
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 01, 2010 17:59 Re: Unikanie schronisk.

I wlasnie to mnie wkurza - ludzie sie boja psow ze schronisk a juz w ogole psow w typie TTB. Jeden taki ( a wlasciwie jedna) spi u mnie na kanapie, miedzy kotami, kolo 6 miesiecznego dziecka, z inna kilka lat temu spedzilam noc w jednym kiblu i nie, nie przegryzla mi gardla, ukradla tylko poduszke .
Mieszkam teraz w kraju gdzie adopcja kota ze schroniska kosztuje prawie 300 euro , podobnie psa ( zwierzeta maja pelne badania plus sterylizacje/kastracje), niestety pies nieposluszny czy niezrownowazony nie ma tu szans na byt - tak jak w USA, ale to nie wina psow tylko ludzkiej glupoty. Nawet hodowcy tresuja szczenieta, bo wlasciciele maja problemy z podstawami, a pies sikajacy w domu ? ''to przeciez nienormalne''
Co ciekawe - nie mozna kupic tu kolczatki, jedynym narzedziem tortur jest dlawik, psy maja wstep do sklepow, barow a nawet wlasne parki gdzie wstepu nie maja dzieci....

nazira

 
Posty: 2400
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Czw lip 01, 2010 21:31 Re: Unikanie schronisk.

nazira pisze:I wlasnie to mnie wkurza - ludzie sie boja psow ze schronisk a juz w ogole psow w typie TTB. Jeden taki ( a wlasciwie jedna) spi u mnie na kanapie, miedzy kotami, kolo 6 miesiecznego dziecka, z inna kilka lat temu spedzilam noc w jednym kiblu i nie, nie przegryzla mi gardla, ukradla tylko poduszke .
Mieszkam teraz w kraju gdzie adopcja kota ze schroniska kosztuje prawie 300 euro , podobnie psa ( zwierzeta maja pelne badania plus sterylizacje/kastracje), niestety pies nieposluszny czy niezrownowazony nie ma tu szans na byt - tak jak w USA, ale to nie wina psow tylko ludzkiej glupoty. Nawet hodowcy tresuja szczenieta, bo wlasciciele maja problemy z podstawami, a pies sikajacy w domu ? ''to przeciez nienormalne''
Co ciekawe - nie mozna kupic tu kolczatki, jedynym narzedziem tortur jest dlawik, psy maja wstep do sklepow, barow a nawet wlasne parki gdzie wstepu nie maja dzieci....

Jaki to pies w typie TTB?
Ja się przekonałam , a właściwie moja mama , ze pies potrafi być nieobliczalny.
Bliscy znajomi rodziców ( widzą się z nimi co tydzien) , mają psa rottwailera . Ten pies doskonale zna moich rodziców , od szczeniaka ,juz z 15 lat , albo i wiecej.
Któregoś pięknego razu , mama jak zwykle poszła w odzwiedziny do znajomych . Siedziała na krzesle.
Nagle pies z 2 metrów rzucił się mamie do gardła . Na całe szczęscie to były 2 metry .Mama odruchowo , zasłoniła gardło , twarz.
Pies dzięki temu wbił zęby w ramię , robiąc dziury na 5 cm . Tak zacisną szczękę ,ze znajomy musiał przywalić mu kilka razy w pysk , zeby puścił.
Oczywiscie szpital i miesiące leczenia , paprało się okrutnie.
Nie ufam psom wszelakim , akurat ten był rasowy.
Znam jednak psy ze schroniska , ktore sa bardzo wdzięczne za nowy dom. To takie raczej przytulaki.Aczkolwiek tak jak mówię , ja po tej historii , mam respekt do psów .

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości