Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

gosiaa pisze:Cieszę się z tych wieści, fotki z prania zamawiam

Ciocia Gosia wstydu nie ma :twisted:

Bąblusiu

A kąpieli współczuję, oby lubił.
Ja mam złe doświadczenia. Pysia miał brać kąpiele w ramach rehabilitacji - rozdzierający płacz i paraliż koteczka. Ale ona miała być wkładana do napełnionej wodą wanną :roll:

Z tym worem to przesada, niech maluszkom smakuje i jedzą na zdrowie.

Hannah12 pisze:Bąblusiu
A kąpieli współczuję, oby lubił.
Ja mam złe doświadczenia. Pysia miał brać kąpiele w ramach rehabilitacji - rozdzierający płacz i paraliż koteczka. Ale ona miała być wkładana do napełnionej wodą wanną

Z tym worem to przesada, niech maluszkom smakuje i jedzą na zdrowie.

Hanka

, to żadna przesada!!! Jeszcze raz gorrrrąco dziękuję

I kotki również, bo apetyt mają wilczy

Ja Bąbelka chyba będę kąpać w miseczce i "łaskotać" prysznicową słuchawką :roll:

jacuzzi będzie miał Bąbello :ok:

ruru pisze:jacuzzi będzie miał Bąbello

Asieńko weż do ust słomkę i dmuchaj w wodzie ile sił.Bąbolinek będzie miał mega wypas jacuzzi a ja specjalnie przyjadę zrobić fotorelację z tego wydarzenia :twisted:

acha żeby nie było ale co ci ostatnio powiedziałam na tema oczka Bąbelka,no co ? :wink:

Jak się moje słowa sprawdzą to stawiasz mi wypaśnisty deser lodowy

Już teraz zacznij odkładać na niego pieniądzory :twisted:

No , to za oczka ślicznego Bąbelka :ok:

Bąbelku bądź grzeczny w kąpieli z bąbelkami :ok:

Małgorzata Pękała pisze:
ruru pisze:jacuzzi będzie miał Bąbello

Asieńko weż do ust słomkę i dmuchaj w wodzie ile sił.Bąbolinek będzie miał mega wypas jacuzzi ...

kurka, pakuję się i jadę, ja to MUSZĘ zobaczyć :ryk:

Małgorzata Pękała pisze:
ruru pisze:jacuzzi będzie miał Bąbello

Asieńko weż do ust słomkę i dmuchaj w wodzie ile sił.Bąbolinek będzie miał mega wypas jacuzzi a ja specjalnie przyjadę zrobić fotorelację z tego wydarzenia

Super pomysł na jacuzzi :ryk:

Imie zobowiązuje Bąbel musi mieć kąpiel w bąbelkach.

No ładnie tu Cioteczki bąblują :lol:

Gośka, bierz ten aparat i przyjeżdżaj, bo dziś pranko ze słomką w zębach :mrgreen:

Chciałam uprzejmie donieść, że Bąbel jest szczęśliwym posiadaczem ADHD :twisted:

To kwintesencja żywiołu i czasem naprawdę trudno uwierzyć, że On nic nie widzi. Na pewno ślepota nie stanie mu na przeszkodzie w podboju świata :wink:

Niestety to mniejsze oczko wczoraj zmieniło się na gorsze, stało się pąsowe i chyba znowu troszkę "spuchło"

No nic, zakraplamy i wierzymy w poprawę :ok:

Nie mam nowych wieści o czarnuszku. Wczoraj miał wizytować weta, na szczęście malec walczy już tylko z grzybicą. Dzisiaj zadzwonię żeby umówić się na przekazanie jedzonka to pewnie czegoś więcej się dowiem.

Wreszcie zobaczyłam zdjęcia

(w pracy mam poblokowane

). Jest cudowny :love:

I pomimo tego, co mu się przytrafiło - ma wesołą, szczęśliwą mordusię

Kciuki za kąpiel i za stabilizację oczek :ok:

Asieńko-cieszę się bardzo,że jest szansa na uratowanie oczka!
Z grzybka niekoniecznie się cieszę

Wiesz-jest taki specyfik-chyba nazywa się corneregel-genialnie goi oczka-może u Bąbelka też by pomógł?
Kciuki nadal trzymam! :ok:

Tak , tak to dobry lek , stosowałam z powodzeniem. Ale chyba jakaś literówka wdarła się w nazwę. Nie skoryguję , bo dokładnie nie pamiętam. Jestem ciekawa fotek tych bąbelkowych kąpieli. :1luvu:

kropkaXL pisze:Asieńko-cieszę się bardzo,że jest szansa na uratowanie oczka!
Z grzybka niekoniecznie się cieszę
Wiesz-jest taki specyfik-chyba nazywa się corneregel-genialnie goi oczka-może u Bąbelka też by pomógł?
Kciuki nadal trzymam!

Kasieńko, dziękuję - znam ten żel, ratowałam nim własną rogówkę, jest naprawdę świetny. Jednak wetka orzekła, że w obecnym stanie każda maść czy nawet żel jest za dużym "mechanicznym" obciążeniem dla oczek Bąbla. Ten lek wprowadzimy później, póki co mogę stosować tylko krople (idealnie byłoby teraz zakrapiać oczka małego jego własną surowicą, niestety jest za maleńki na pobranie odpowiedniej ilości krwi).

Uprzejmie donoszę, że wyczyn zwany praniem został przełożony na dzień dzisiejszy :wink:

Wczoraj był taki upał, że nawet Bąbeliusz leżał bez ruchu, a ja ledwie sapałam :roll:

Postanowilam poczekać do wieczora, kiedy lepiej się poczuję. W międzyczasie podłączyłam wentylator, który spowodował zwarcie i zostalam bez prądu :evil:

Nie zdecydowałam się na romantyczną kocią kąpiel przy świecach, mogłabym wylać kota z kąpielą :mrgreen:

jerzykowka pisze: Nie zdecydowałam się na romantyczną kocią kąpiel przy świecach, mogłabym wylać kota z kąpielą

no wiesz co Obrazek

żałujesz koteckowi odrobiny romantyzmu? wanna z bąbelkami, mleko Klara w kieliszku, drobne przekąski typu grillowane mysie uszy... wiesz, jak by go odprężyła taka kąpiel? :evil:

Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

Kto przegląda forum