Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

kciuki

Tak właśnie zauważyłam patrząc na te fotki, że oczko zdecydowanie mniejsze, zaciskam kciuki :ok:

kurczę, a ja nic nie wiedziałam :oops:

trzymam mocno kciuki za Bąbelka :ok:

Oczywiście też zaciskam :ok:

jerzykowka pisze:Kochane, u Bąbelka nastąpiła gwałtowna poprawa!!! W sobotę gałka oczna zmniejszyła się baaaardzo!!!
Dowcipkowałyśmy, że Bąbel się postarał przed sesją fotograficzną (bo na fotkach Gosi oczko to już "guziczek", a nie wielka gała).
Dzisiaj jedziemy do wetki, zobaczymy jak Ona oceni sytuację. Mam nadzieję, że operacja nie będzie potrzebna!!!
Popołudniu zdam Wam relację i napiszę więcej

Asieńko

Niech mu się uda!

I jak po wizycie.

Małgorzata Pękała pisze:

jaki śliczny jaki marmurkowy :1luvu:

niech się oczko naprawia!
:ok:

Ale poprawa :lol:

Złote ręce Jerzykówki i wielkie serce :1luvu:

Oby tak dalej postępowała poprawa. :ok:

Witajcie Kochane, wczoraj już nie miałam siły napisać :oops:

Przede wszystkim przegorąco dziękuję Hannah12, która podarowała maluszkom wór jedzenia (15 tacek Animondy i 4 opakowania suchej karmy RC i Purina Proplan) :1luvu:

To dla nas wieeeelka pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bąbelek pokazał się Pani doktor i zrobił duże wrażenie :wink:

Jest spora nadzieja, że nie będzie konieczności usunięcia oczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nadal mamy je zakraplać Floxalem i Interferonem, ale już tylko 3 razy dziennie- ufff :wink:

Jeśli chodzi o drugie oczko, rokowania są ostrożne, ale nie tracę nadziei, że może coś będzie widział, bidulek!!!
Poza tym Bąbel grzybkiem stoi - cały wysypany :twisted:

Został spryskany Fungidermylem i teraz mam go kąpać w Nizoralu. Otrzymał też kolejną dawkę leku podnoszącego odporność, więc może grzybek przestanie bezkarnie hulać po tym małym ciałku (zwłaszcza, że wreszcie możemy przestać podawać antybiotyk). Nie mam doświadczenia z grzybicą u takiego okruszka, mam nadzieję że zalecona kuracja przyniesie efekty!
Następna wizyta w lecznicy zaplanowana na poniedzialek.

Samopoczucie Bąbelka jest znakomite, energia go rozpiera! Ze względu na bezpieczeństwo oczka (a teraz również ze względu na grzybicę) malec jest izolowany od reszty footrzanych domowników, tak więc do maltretowania pozostaje mu tylko Duża :roll:

Bąbel uwielbia mnie podgryzać, skakać na mnie, a potem "z górki na pazurki", wyglądam więc jak serek szwajcarski (mam całe mnóstwo małych dziurek po prześlicznych kocich mleczakach) :twisted:

Maluch zapowiada się na niezłego birbanta

Rozmruczany, słodki łobuz z niego :1luvu:

jerzykowka pisze:Został spryskany Fungidermylem i teraz mam go kąpać w Nizoralu. Otrzymał też kolejną dawkę leku podnoszącego odporność, więc może grzybek przestanie bezkarnie hulać po tym małym ciałku (zwłaszcza, że wreszcie możemy przestać podawać antybiotyk). Nie mam doświadczenia z grzybicą u takiego okruszka, mam nadzieję że zalecona kuracja przyniesie efekty!

co ile masz go maczać w Nizoralu? już Ci normalnie współczuję tych kąpiółek :lol:

Georg-inia pisze:
jerzykowka pisze:Został spryskany Fungidermylem i teraz mam go kąpać w Nizoralu. Otrzymał też kolejną dawkę leku podnoszącego odporność, więc może grzybek przestanie bezkarnie hulać po tym małym ciałku (zwłaszcza, że wreszcie możemy przestać podawać antybiotyk). Nie mam doświadczenia z grzybicą u takiego okruszka, mam nadzieję że zalecona kuracja przyniesie efekty!

co ile masz go maczać w Nizoralu? już Ci normalnie współczuję tych kąpiółek

Kąpiele na szczęście nie codziennie, tylko 1-2 razy w tygodniu. Ja w życiu nie prałam maluszka, więc może być interesująco :wink:

Na dodatek Bąbel wymoczony w Nizoralu i owinięty w ręczniczek ma 5 minut poczekać na spłukanie. 5 minut w bezruchu, tiaaa... Będzie się działo :mrgreen:

jerzykowka pisze:Kąpiele na szczęście nie codziennie, tylko 1-2 razy w tygodniu. Ja w życiu nie prałam maluszka, więc może być interesująco Na dodatek Bąbel wymoczony w Nizoralu i owinięty w ręczniczek ma 5 minut poczekać na spłukanie. 5 minut w bezruchu, tiaaa... Będzie się działo

myśmy prali 3 x T, też dwa razy w tygodniu

najlepszy był Toniek, który uwielbiał kłaść się brzuszkiem na leżącej, takiej dużej, słuchawce prysznica. Minę miał rozanieloną, w brzusio go woda masowała :lol:

Georg-inia pisze:
jerzykowka pisze:Kąpiele na szczęście nie codziennie, tylko 1-2 razy w tygodniu. Ja w życiu nie prałam maluszka, więc może być interesująco Na dodatek Bąbel wymoczony w Nizoralu i owinięty w ręczniczek ma 5 minut poczekać na spłukanie. 5 minut w bezruchu, tiaaa... Będzie się działo

myśmy prali 3 x T, też dwa razy w tygodniu najlepszy był Toniek, który uwielbiał kłaść się brzuszkiem na leżącej, takiej dużej, słuchawce prysznica. Minę miał rozanieloną, w brzusio go woda masowała

O,o,o, może i Bąbel polubi prysznicowe bąbelki :lol:

Cieszę się z tych wieści, fotki z prania zamawiam :mrgreen:

Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

Kto przegląda forum