anulka111 pisze:Szkoda ,ze na to nie wpadlam jak cieli w okolicy co sie dalo, ale ja wtedy wisialam na telefonie i ratowalam drzewa.......![]()
Z sasiadka nawet chcialysmy sie przykuc do pewnej brzozy![]()
Ale postanowilam ,nie czekac ,az sie brat zmiluje-i zaczynam szukac na wlasna rekeWidac ,ze mam prawie wakacje
Zgaduj ,zgadula ile kotow wyjdzie mi teraz pod wieczor na powitanie(1-5),niose miedzy innymi szynke z indyka, bo niektorzy tam maja wysublimowany gust- i pomyslec ,ze to kiedys byly koty uratowane z dzialek;)
Jak pisała Maria wyżej, brzoza lubi sie kruszyc, więc wasz protest na darmo by poszedł
