Cz2. Wystawa
Fenrisiowi w zasadzie wystawa nie przeszkadzałaby, gdyby nie to, że
1) trzeba na nią dojechać
2) nie dadzą spokojnie posiedzieć w klatce
3) czeszą, pudrują, psikają
4) noszą do oceny
i generalnie robią wszystko nie pomyśli kotka
W związku z powyższym kotek po prostu musi wyrazić swój głośny i zdecydowany sprzeciw w każdej z powyższych sytuacji
Fenriś przed oceną pierwszego dnia:

Fenriś w trakcie oceny – ten wzrok mówi wszystko:

Generalnie sędziemu w sobotę F bardzo się podobał

, był szczególnie zachwycony jego futrem

i bardzo podobała mu się jego broda

, przyczepił się tylko do uszu, które mogły by być większe i wyżej (fakt F za nic nie chciał ich postawić do góry

) – dostaliśmy EX1 i pierwszy certyfikat CAP

. Natomiast podczas nominacji F olał sędziego i jego różową grzechotkę na patyku

i do BIS-u poszedł curl (ten z Finlandii, który wygrał BIS kastratów w oba dni)
Kotek odpoczywający w klatce po ocenie:

Drugiego dnia dostaliśmy również EX1 i drugi certyfikat CAP

, jeśli ktoś pamięta naszą pierwszą wystawę Fernisiowi wtedy przez noc pysk skwadraciał

– tym razem urosły mu uszy

, bo od sędziny w niedzielę usłyszeliśmy, ze są doskonałe, były też oczywiście zachwyty nad futrem

. Za to podobno za płaska głowa i za małe pucki

, więc gdy w nominacjach F znowu spotkał się z tym samym curlem co dzień wcześniej chyba nie muszę mówić kto wygrał

.

Po niedzielnych ocenach kotek lansował się przez chwilę na klatce

– przyciągając zwiedzających i przy okazji rozdając wizytówki Tabokito*PL i reklamując kociaczki

. No i kot który buczał na ringu i w jego okolicy, na klatce okazał się aniołem

, dającym się pogłaskać i robić sobie fotki (no nie to żeby zaraz do nich pozował, w końcu pozory trzeba zachować

, ale nie wzruszały go

).
Zmęczony kotek relaksujący się w klatce

:

Serdecznie dziękujemy wszystkim ciociom, które pomagały przygotować wyjca do ocen

i udzielały cennych rad
Dodatkowe podziękowania dla obu babć Marii i Kocurro za pożyczanie transporterków - do podróży i na wystawie
cdn.