Skrzywdzone....

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 27, 2010 15:45 Re: Skrzywdzone....

aksara pisze:Zaglądam i nie wierzę -
ta cudownie wyciągnięta i miziająca się koteczka to jeden ze strachulców 8O
(albo Ci kochana koty podmienili ;) )

Spinca - Ty z tym Twoim ciepłym głosem to byś mnie mogła do snu kołysać,
wcale się nie dziwię że koteńki się nie boją Ciebie :)


W razie kłopotów ze snem, zapraszam :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 27, 2010 16:38 Re: Skrzywdzone....

Dzisiaj na pewno będą kłopoty ze snem....
mój ukochany Fredziu przeszedł za TM [*] był bardzo chory, cały czas leczony, ale dzisiaj jak pędziliśmy do weta to miałam przeczucie ze to już ostatni raz... całkowity paraliż dolnej partii ciała, niemożność złapania oddechu. I pan doktor pomógł mu przejść na drugą stronę. i tak to dzisiaj jestem w stanie całkowitej apatii, mało co do mnie dociera. i dlatego Twój filmik tak mnie ucieszył bo podglądałam od początku historię strachulców i zastanawiałam się co będzie z koteczkami.
Obrazek

aksara

 
Posty: 285
Od: Nie paź 04, 2009 11:27
Lokalizacja: Częstochowa - okolice :)

Post » Nie cze 27, 2010 17:35 Re: Skrzywdzone....

wystraszone biedactwa :(

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie cze 27, 2010 18:10 Re: Skrzywdzone....

charm pisze:wystraszone biedactwa :(


to chyba o innych kotach mowa :mrgreen:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie cze 27, 2010 18:10 Re: Skrzywdzone....

Marzenia11 pisze:A ja nie słyszę głosu... :( :( :( :(


oj żałuj!

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie cze 27, 2010 18:39 Re: Skrzywdzone....

spinca nie marudź, bohaterką zostaniesz przy kolejnych czternastu (Ty wiesz dlaczego) tymczasach :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Nie cze 27, 2010 18:43 Re: Skrzywdzone....

Poker71 pisze:
Marzenia11 pisze:A ja nie słyszę głosu... :( :( :( :(


oj żałuj!



nie załuję - podłączyłam raz jeszcze głosniki i mam głos!
ale super :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 27, 2010 19:32 Re: Skrzywdzone....

ale głosssssss :mrgreen:
kazdego kota wyluzujesz :mrgreen:

to wyście je podmienili po drodze chyba
patrzcie jak domowe warunki, cisza i spokój potrafią zdziałac cuda

rzeczywiście spinca intuicję masz na właściwym miejscu
Ty, Twój głos i Sita w sekundzie wyluzujecie Noska-już to czuję
:kotek:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 27, 2010 20:49 Re: Skrzywdzone....

aksara pisze:Dzisiaj na pewno będą kłopoty ze snem....
mój ukochany Fredziu przeszedł za TM [*] był bardzo chory, cały czas leczony, ale dzisiaj jak pędziliśmy do weta to miałam przeczucie ze to już ostatni raz... całkowity paraliż dolnej partii ciała, niemożność złapania oddechu. I pan doktor pomógł mu przejść na drugą stronę. i tak to dzisiaj jestem w stanie całkowitej apatii, mało co do mnie dociera. i dlatego Twój filmik tak mnie ucieszył bo podglądałam od początku historię strachulców i zastanawiałam się co będzie z koteczkami.


Strasznie, strasznie mi przykro, choć nie doświadczyłam tego jeszcze..... i nie chcę.
Cieszę się, że mogą pomóc choć trochę nasze małe sukcesy
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 27, 2010 21:11 Re: Skrzywdzone....

Dobrze, że może się w końcu przydać ;) Częściej słyszę "nie mów tyle" ;)

No dobra, porcja aktualności....

Sitka myje się przy mnie, przychodzi jak zaczynam do niej gadać, rozdaje buziaki..... ucieka jeszcze ciałem jak próbuje się ją pogłaskać od góry, ale wysunięcie ręki z przodu, na wysokości jej oczu spotyka się z automatycznym włączeniem motorka i ocieraniem się o rękę pyszczkiem. Co ważne chyba, asysta przy sprzątaniu kuwety.....

......zaczyna się :evil: sprzątaj dokładniej, o jeszcze tu, jeszcze tu..... nie zadowalają mnie efekty, więc zrobię to i tamto, żebyś przećwiczyła ruchy łopatą jeszcze raz..... (na środku pokoju, do kuwety oczywiście, przecież to nie Szczyl)

Teraz akcja Nosek..... wyszedł z klatki, pod moją nieobecność, ale liczy się fakt.
Zamelinował się za płytami DVD, przyszłam akurat z Miamorkiem......pyyyycha - to Sitka...... podeszłam do tych płyt, dałam mu powąchać i zabrałam bezczelnie jak zaczął wyciągać łepek. Schował się, więc postawiłam miskę niedaleko płyt, ale na tyle, że cały musiał wyjść żeby dosięgnąć. Sitka pomogła, bo doleciała i zaczęła glamać z takim apetytem, że kamień nie dał by rady. No to Nosek wyjścia nie miał, a w zasadzie miał, więc wylazł. Ja siedziałam w odległości około 1,5 metra i gadałam cały czas jakieś głupoty, stukałam paznokciami w podłogę, szurałam nogą. Nosek jadł, łypał na mnie spode łba, ale jadł.
Niestety wredna ciotka przysunęła płyty do ściany i wleźć już tam się nie dało. Został biedak na środku pokoju, ja przyjęłam pozycję na żółwia, żeby miał moje oczy mniej więcej na tej samej wysokości co własne i znowu gadam głupoty..... Jak odwracał wzrok stukałam w podłogę, żeby zwrócić uwagę na siebie..... jakiegoś spektakularnego końca tej relacji nie będzie, ale dla mnie akurat Nosek siedzący "nie w kącie" strzygący uszami, czyli nie zamarły w bezruchu, to i tak dużo.....

Wiem, że mogę go złapać i głaskać, ale chcę, żeby to on pewnego dnia podjął tę decyzję..... jutro spróbuję pomóc mu w podjęciu tej decyzji przy pomocy surowej wołowiny. W końcu to facet, im się zawsze wydaje, że to oni podejmują decyzję ;)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 27, 2010 21:15 Re: Skrzywdzone....

spinca
:1luvu: normalnie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 27, 2010 21:19 Re: Skrzywdzone....

Spinca, moja pomoc dla Ciebie jest ciągle aktualna ale to ja uczę się od Ciebie, naprawdę.. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 27, 2010 21:32 Re: Skrzywdzone....

Bez kokieterii....... daj spokój, wszystko po omacku.
Chociaż dochodzę powoli do wniosku, że skrzywdzone zwierzę zachowuje się podobnie, bez względu na to czy jest kotem czy psem. Nie zawsze, rzecz jasna. Ale pewnie skrzywdzone koty, które poszły w stronę "agresji" (celowo w cudzysłowiu) też się zdarzają.
Niemniej jednak spodziewam się, w najlepszym wypadku, zastoju postępów, a najprawdopodobniej regresu..... czas pokaże. Lepiej dla mnie będzie jeśli będę mile zaskoczona i to nie nastąpi.

Rady przyjmuję w ilościach hurtowych, przypominam.

Poker71, zastosowałam głaskanie przy jedzeniu. Śmiesznie brzmi kot, który jednocześnie glamie i mruczy ;) Nie muszę dodawać oczywiście, że to Sitka
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 0:19 Re: Skrzywdzone....

Poszłam sobie na wieczorne "chodźdomnie". Koty leżą na łóżku Młodego....... zdjęć nie będzie, bo wegetuje tam również góóóra prasowania :oops: Sitka - nudy..... mruczymy, miziamy, drapiemy po żuchwie... o! to!to! tu lubię, tu mnie drap!
Ale nie o tę Nudę tu chodzi. Leży tam też ta druga kupa futra..... no to myślę sobie, wyciągnę rękę, co mi tam, mam dwie, wyciągnę lewą, bo ja generalnie praworęczna, gdyby nagle Nosek odkrył inne formy okazywania strachu.... A tu, moje miłe Dziewczyny, taki sobie szok 8O Otóż Nosek daje się podrapać za uchem i drzemie 8O Przyłapałam gościa na chwili .... a w d... mam, spać mi się chce..... No niestety Sitka mnie zawiodła (altruizm nie leży chyba jednak w jej naturze), wszystko zepsuła, kichnęła, Nosek się ogarnął emocjonalnie i ..... po akcji. Poniekąd, bo nie czmychał, nie uciekał, odsunął się kawałeczek od mojej ręki, mówiąc "no może dość, nie za dużo wymagasz?"

No to dobranoc :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 9:08 Re: Skrzywdzone....

A dzień dobry :)

Dziś na wstępie zaznaczę, że kupy tymczasów są szczytem moich marzeń...... tzn chciałabym, żeby moje prywatne koty produkowały coś podobnego w formie i zapachu.....

Proszę mi nie radzić, żeby przejść na RC calm, bo wtedy Furkot w ogóle przestanie się ruszać..... a Szczyl, cóż, na niego nic nie podziała :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kota_brytyjka, Silverblue i 80 gości