Oto opis kotów który otrzymałam od ich opiekunki:
"Mruczek to piękny wykastrowany rudo-biały kocurek. Jest kotem wychodzącym, uwielbia nocne wycieczki. Z pozoru to taki macho, wie czego chce i jak to uzyskać, a z drugiej strony jest przymilny i bardzo uzależniony od obecności człowieka. Kiedy nie spędza nocy na wyprawach, najchętniej śpi w łóżku. Znaleźliśmy go porzuconego przez poprzednich właścicieli ok 6lat temu, od tego czasu dorastał u nas wraz z 3 innymi kotami, jednak do nowych znajomości podchodzi ostrożnie. Kiedy już przełamie mury jest towarzyszem zabaw, doskonale realizuje się w grupie lub samotnie poluje na pluszowe myszki lub piłeczki. Nie wymaga specjalnej troski, wszystko czego potrzebuje to odrobina miłości, trochę zabawy i swobody a w zamian oferuje swoją wierność i przywiązanie.
Misia jest przesłodką czarną kocią panienką – kokietką ubraną w biały krawacik pod bródką i na brzuszku. Troszkę pomiauczy, porozmawia, poskarży się po czym kładzie się na kolanach i wyciągając się leniwie czeka na dużą porcję miziania. Ok 6 lat temu jako mała dama znalazła nas i nie chciała odejść, wprosiła się do naszego domu i tak już została z w naszej ludzko-kociej rodzinie. Jest kotką wysterylizowaną, nigdy się nie kociła. Nie wychodzi na dwór, gdyż jest troszkę bojaźliwa, czasami jedynie pod naszą opieką robiła spacerki na smyczy lub samodzielne wyprawy po dachu klatki schodowej, z reguły łapie promyki słońca na balkonie. Bardzo lubi towarzystwo innych kotków, tylko potrzebuje troszeczkę czasu, żeby poznać otoczenie. Jako jedyny nasz kociak uwielbia aportować (gumki, myszki i inne drobiazgi np. ozdoby choinkowe) i dobrze jej to idzie. Nie jest wymagająca aczkolwiek jak każda kobieta potrzebuje trochę uwagi, trochę czułości, porcji rozrywki a w zamian oferuje dużo kociej malutkiej miłości."
„Oba są wykastrowane/wysterylizowane. Do tej pory nigdy nie było z nimi problemów zdrowotnych, ale też nigdy nie robiliśmy im szczepień ani testów.”







