Hospicjum 'J&j'[7]...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 26, 2010 21:46 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

[quote="pixie65":139x1axz][quote="Agn":139x1axz]Melduję, że [i:139x1axz]test metronidazolowy [/i:139x1axz]wykazał, iż Fuksja nie utraciła zdolności poruszania językiem i połykania.
Teraz idę wykorzystać metodę Krysi - `daleko na język`.

8)[/quote:139x1axz]
Pod warunkiem, że uda Ci się ją złapać :mrgreen:[/quote:139x1axz]

No niestety, Fuksja jest teraz `łatwo-łapalna`. Znowu jest w tylko niewiele lepszym stanie niż we wtorek. :(
Pozytywne jest to, że spróbowałam podać jej najpierw Conva [wyszłam z założenia, że półpłynne jest łatwiejsze do połknięcia] i udało mi się zmusić małą do połknięcia niecałych 10 ml. Może metronidazol `rozwiązał jej język`? [Choć to takie gorzkie, że język powinien raczej skołowacieć...]

Przewinęłam ją po raz kolejny.
Zaraz się podłączymy do kroplówki.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 21:58 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Ha.
Moje lenistwo i parcie na ekran nie znają umiaru. :mrgreen:
Opracowałam taki system kroplówkowania, że mogę siedzieć przy kompie z kotem na kolanach i nawet mogę obu rąk używać. 8) Co prawda, gdyby Fuksja mocno chciała, to mogłaby mi zwiać, ale wtedy będe pisać jedna ręką, drugą trzymając ja za frak.
Najbardziej przeszkadza mi Mbati, który wcisnął mi się za plecy. Niewygodnie mi przez tego Słonia, no.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 22:00 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Agn pisze:Najbardziej przeszkadza mi Mbati, który wcisnął mi się za plecy. Niewygodnie mi przez tego Słonia, no.

on Cię poprostu bardziej prze na ekran

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 22:03 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

:ryk:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 26, 2010 22:05 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Tylko kto mi teraz kawkę zrobi i przyniesie... :crying:
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 22:11 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Agn pisze:Tylko kto mi teraz kawkę zrobi i przyniesie... :crying:


Hopi...? :wink: - BTW moja ulubienica, kochana kotunia :1luvu:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 26, 2010 22:45 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

[quote="marikita":2wlanlka][quote="Agn":2wlanlka]Tylko kto mi teraz kawkę zrobi i przyniesie... :crying:[/quote:2wlanlka]

Hopi...? :wink: - BTW moja ulubienica, kochana kotunia :1luvu:[/quote:2wlanlka]

A wcale, ze nie-e.
Dziecko wróciło, razem ze swoją dziewczyną. Dobra dziewczyna, ta dziewczyna. 8)
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 23:47 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

No i tak sobie siedzimy z Fuksją. Tzn. ja siedzę i pitolę w różnych wątkach, a ona leży na moich kolanach.
Znowu jest słaba. Zupełnie spokojnie zniosła kroplówkę, obyło się bez atrakcji w postaci kicania. Martwię się, no.
W moczu ciągle jest krew, świeża, ale już nie w takiej ilości i bez skrzepów. Wyciskamy się dość łatwo.

Nie wiem o co chodzi...
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:33 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 27, 2010 0:36 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Na poprawę humoru - udało mi się zmusić Fuksję do połknięcia kolejnych 10ml Conva.
Słabiutko wygląda...
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:33 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 27, 2010 2:31 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Zostawiam wiec :ok:

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Nie cze 27, 2010 7:19 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

ja tez zostawaim
za Fuksje :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 27, 2010 8:18 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Nowy dzień ustawia wszystko w odpowiedniej perspektywie. Niestety, nie odnosi się to do Fuksji, a do mojej dyskusji z Janą w wątku Mirki na temat tego, czy FPV może przenosić się droga kropelkową.

Chciałabym zakończyć to bezsensowne przerzucanie się argumentami w kwestii tego, czy kot może drugiego kota `opluć` FPV i w kwestii skutecznej kwarantanny i izolacji w warunkach domowych.
Wg mnie może. Wirus jest obecny w ślinie i jest wyjątkowo trwały. Koty kichają. I tyle. Najbardziej gęsta siatka niczego tu nie załatwia. Dykta - również.

Jana, cieszę się bardzo, że możesz u siebie w domu przeprowadzić taką izolację [choć wg mnie istnieje spora rozbieżność między wymaganiami, jakie stawiasz w tej kwestii innym, a jak realizujesz je sama - i to uważam, jest nie w porządku]. Nie mam zamiaru odwodzić Cię od takiej procedury, która choć nie jest doskonała - zwiększa szansę kociąt na przeżycie.
Ale są DT, które nie mogą sobie na taką pozwolić. Rotacja kotów i kociąt jest większa niż u Ciebie, a domy te nie są wystarczająco `zapobiegliwe`, by zostawić bez choćby próby pomocy potrzebujące kocięta. Nawet, jesli nie mają kolejnego pomieszczenia, by je izolować.

Dla mnie nie było wyjściem gromić i potępiać takie osoby. Nauczyłam się już, że nie jest to wcale efektywne - ludzie i tak robią, co chcą. Gromy i potępienie nie rozwiązują też problemu pomocy kolejnym znalezionym kociętom - DT jest ciągle za mało w stosunku do potrzebujących kotów.
Dla mnie, w całej tej próbie zrozumienia czym jest i jak działa FPV, istotnym było znalezienie rozwiązania dla takich właśnie domów.
Nie dla Ciebie, bo Ty sobie poradzisz stosując swoją `izolację` i konsekwentnie będziesz odmawiać wzięcia kociąt `ponad stan`. I dobrze. Ale są ludzie, którzy są `nieodpowiedzialni` i tego nie zmienisz rzucając na nich gromy: `jak mogli coś takiego zrobić`. Takim ludziom i ratowanym przez nich kociętom potrzebny jest inny sposób niż tylko zalecanie izolacji, bo to nie jest jedyny sposób na poradzenie sobie z FPV.

Nie było moim zamiarem w tej kwestii ani pouczać i wychowywać ludzi, ani przymuszać ich presją potępienia, żeby postępowali wg wytycznych uznawanych przeze mnie za właściwe. Moim zamiarem było znalezienie takiego `narzędzia`, kolejnego, by ludzie mogli nadal robić, to co robią - lepiej i z lepszym skutkiem dla kociąt.
To, czy użyją tego narzędzia, pozostaje jak zwykle wyłącznie ich sprawą. Wierzę jednak, że ludzie myślą i jeśli podsunie się im gotowe rozwiązania, to przynajmniej będą wiedzieli, że takie są. Kwestia praktykowania tych rozwiązań jest już poza moimi możliwościami.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:33 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 27, 2010 8:24 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Agn pisze:Nie było moim zamiarem w tej kwestii ani pouczać i wychowywać ludzi, ani przymuszać ich presją potępienia, żeby postępowali wg wytycznych uznawanych przeze mnie za właściwe

W tym chyba właśnie problem, moim zdaniem. Nigdy tego nie robisz.

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Nie cze 27, 2010 8:27 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

A wracając do ważniejszych rzeczy niż plucie wirusami.

Fuksja znowu jest słaba.
Nie rozumiem kompletnie tego, co się z nią dzieje. Nie wiem też, jak mogłabym jej pomóc się pozbierać.
Ciężko.


[quote="Theodora":zbmmhu7x][quote="Agn":zbmmhu7x]Nie było moim zamiarem w tej kwestii ani pouczać i wychowywać ludzi, ani przymuszać ich presją potępienia, żeby postępowali wg wytycznych uznawanych przeze mnie za właściwe [/quote:zbmmhu7x]
W tym chyba właśnie problem, moim zdaniem. Nigdy tego nie robisz.[/quote:zbmmhu7x]
A czasem mam wrażenie, że niektóre osoby czegoś takiego by ode mnie oczekiwały. I że to właśnie jest powodem ich `rozczarowania` moją osobą...
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:34 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 27, 2010 8:34 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Lepiej ale nie 'dobrze'.

Agn pisze:A czasem mam wrażenie, że niektóre osoby czegoś takiego by ode mnie oczekiwały. I że to właśnie jest powodem ich 'rozczarowania' moją osobą...

No widzisz, skoro mamy takie same odczucia, to coś w tym być musi 8)

Nieustannie :ok: za Fuksję

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Majestic-12 [Bot], squid i 176 gości