AMELIA - W NAJLEPSZYM DS!!!

Mamy weta, wszystko zaczęło się później i na amelkę już czeka domek. Będzie dobrze, z poprzedniego posiewu wyszło coś uleczalnego, więc i tu damy radę. Kciuki trzymaj, a w ogóle, to może trzeba tym ... powiedzieć, że większość kotów jest skazana na cierpienie przez ich zaniedbania.

Lutro kochana, oni o tym świetnie wiedzą... i mają to tak głęboko w doopie, że aż im gardłem wychodzi... normalnie słów brakuje.

Zimą jeden z "sympatycznych" pracowników tego przybytku kichnął przy mnie. Ja mu na to, że on to już jak te koty teraz kicha. A on mi na to, że nie, że u niego to na szczęście uleczalne :evil:

kuźwa no ! jak tak można.
szkoda że jego głupota nie jest uleczalna! :evil:

Ano nie jest, co po samym wyrazie twarzy już widać :twisted:

więc na wymazie nic nie wyrosło... p. Dr chce zobaczyć Amelkę w przyszły wtorek. Mówi, że może polip, a może chlamydia...
się zobaczy. tymczasem Panie odetkało nos i nie chrapie.

i jest lepiej ?

Lepiej, ucho czyste, nie leje się nic, nosek jeszcze zapchany, ale lepiej, mniej gili, mniej kicha, mniej chrapie. Apetyt dopisuje, humor także. Antybiotyk kontynuujemy jeszcze przez ok. 14 dni. Domek czeka. Myślę, że wrzucę foty, tylko czasu brak.