Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.6

[Betbet]

Kuwetę ogarnia tak, że aż miło:) Więc dlatego mnie to zdziwiło...

Niestety, Fortecznianki nie mogę wziąć:(

To ja pojadę odebrać darmową suchą karmę, do której powinna m jeszcze mieć dostęp (sprawdzę) i jak coś będę dokarmiałą poliburki.

[kinga-kinia]

Betbet wydaje mi się nie możliwe by taki maluch znaczył miałam wiele małych kocurków teraz też mam takiego 8 tyg z Moreny i on mi nie znaczy.Myślę że możesz być spokojna na temat znaczenia przez kocura.Co do robienia po kątach moje maluchy na początku narobiły mi na podłogę nawet wczoraj się zdarzyło że kupkę lub siusiu znalazłam ale to naprawdę sporadycznie sie dzieje.

[Betbet]

Maluch dziś wieczorem idzie do nowego domu.Będzie mieszkał klatkę obok mnie więc go poodwiedzam:)

[Marea]

Dostałam dziś telefon od pewnej Pani-Pani działa na rzecz kotów od wielu lat, nawet ma swoją klatkę łapkę, sterylizuję leczy, wyadoptowuje maluchy w wielu miejscach Gdańska, Zaspa, Stogi-ktoś podrzucił na teren jej pracy, przy Kosciuszki (niedaleko Galerii Bałtyckiej, przed mostem przy Kilińskiego) 3 maleńkie kociaki buraski, prosiła o pomoc w znalezieniu im domków, kociaki ewidentnie oswojone, wychowane przy człowieku, zdrowe, ale pójdą na przegląd, odrobaczenie itp, mało brakowało a poprzejeżdzałyby je auta ( co za człowiek bez serca je tam wyrzucił)
Kociaki przebywają u tej Pani w pracy (prowadzi sprzedaż drzewek, krzaczków, na noc będzie je zostawiała w pomieszczeniu bo do domku niestety nie może wziąść).
Pilnie potrzebna pomoc w ogłaszaniu maluszków, może DT, choć nawet na to nie liczę

Śliczne buraski, ok 6-7 tyg. oswojone, miziaste, zdrowe, 1 chłopak i 2 dziewuchy

[Wredne_Słonko]

Maluch dziś wieczorem idzie do nowego domu.Będzie mieszkał klatkę obok mnie więc go poodwiedzam:)

wow! jaki ekspres
Kiniu, wysłałam Ci na maila ogłoszenie kociaka

[kinga-kinia]

Maluch dziś wieczorem idzie do nowego domu.Będzie mieszkał klatkę obok mnie więc go poodwiedzam:)

wow! jaki ekspres
Kiniu, wysłałam Ci na maila ogłoszenie kociaka

Tak Aniu wysłałam do Tomka dziś albo jutro zaktualizuje stronę.
Betbet wow.

[sabina skaza]

Bo ja jakąś grupkę mogłabym dokarmiać w wakacje jeśli jedzą suche. Pracuję w budynku Instytutu Maszyn Przepływowych. Ale pewnie nie jedzą...


MAm pytanie, jako niekociara... Czy 7-tyg kocur może już znaczyć teren? Bo jeśli tak to mam big problem... BIIIIG PROBLEM. JEśli ten smrodek zostanie to wylecę z mieszkania...

a no może, ja kastrowałam rumka w wieku 6 mies. ale szybka adopcja- gratulacje

[sabina skaza]

kasia pisałam juz- wieź do kasprzyka, zadzwoń najpierw- czy przyjmie forti. jest kilka wolnych klatek.

[Blusik]

Bo ja jakąś grupkę mogłabym dokarmiać w wakacje jeśli jedzą suche. Pracuję w budynku Instytutu Maszyn Przepływowych. Ale pewnie nie jedzą...


MAm pytanie, jako niekociara... Czy 7-tyg kocur może już znaczyć teren? Bo jeśli tak to mam big problem... BIIIIG PROBLEM. JEśli ten smrodek zostanie to wylecę z mieszkania...

a no może, ja kastrowałam rumka w wieku 6 mies. ale szybka adopcja- gratulacje

Jessssu 7-tygodniowy????

[Betbet]

Szybka adopcja? był u mnie od poniedziałku... zazwyczaj szło szybciej. Dalej jestem zaniepokojona, bo to straszny urwis, oby nie pozjadał domowników tam. No i ja chyba jestem mniej wymagająca wobec ludzi niż większość z Was (czego nie neguję!!!). Pilnuję umowy, sterylizacji, kastracji, niewychodzenia i wizyt poadopcyjnych... ale...hmm...bywa że daję kredyt zaufania.

[mpacz78]

Betbet, kciuki za udaną adopcję! Gratulacje. 7-tyg. nie może znaczyć, 7 miesięczny to tak.


Jest znów problem w Sopocie koło baru Przystań:

Na prawo od wejścia do baru Przystań w krzakach stacjonuje czarna kotka z dwójką (podobno) maluchów.
Byłam tam dziś, widziałam kotkę i jednego kociaka, kociak około 7-8 tyg. ma lekko zaropiałe oczy ale tylko lekko, ogólnie w dobrej kondycji, kociak czarno-biały. Podobno jest drugi (dziś nie wyszedł do jedzenia, który ma zamiast oczu zaschnięte ropne strupy), ja nie widziałam dziś tego drugiego.
Byłam dziś samochodem, (wyjątkowo bo Wojtek wyjechał) miałam transporter i klatkę łapkę , mogłam łapać kocicę do sterylki ale kociaka nie ma go gdzie umieścić, i panie karmicielki, że nie bo jeśli ten drugi kociak żyje to zginie bez matki.
Nie wiadomo czy ten drugi kociak w ogóle żyje, może trzeba go uśpić, nie wiem w jakim jest stanie?
W przyszłym tyg. nie będę miała samochodu, nie mam jak jeździć do Sopotu z transporterem i klatką łapką

Koniecznie trzeba tą kocicę wysterylizować i trzeba chociaż tego jednego kociaka zabrać, a drugiego jeśli jeszcze żyje i jeśli jego stan jest faktycznie tak kiepski to chyba uśpić, albo leczyć jeśli nie jest tak źle.
Będziemy próbowały w pon. albo wtorek rano z Agą Marczak łapać tą kocicę na sterylkę i kociaka (albo 2 kociaki)

[BinaDina85]

Dzięki za pomoc dla politechników!! Koty jedzą wszystko - suche, mokre, gotowane ... Z szylkretką jest trochę problem bo jest dzikawa ale postaram się ją złapać do transportera.

Gorzej bo na Pagedzie odkryłam "niewielką" kociarnię - 2 albo 3 małe kotki odchowane, mieszkające w piwnicy z matką półrasową szarą długowłosą i ŚLEPY OSWOJONY KOCUREK!!! Kotki karmi przemiła staruszka, której niestety nie stać na leczenie kotów i ledwie starcza jej na karmę. Oprócz tych kotów w pobliżu mieszka jeszcze kilka innych kotów które też babcia karmi. Babcia żyje z ręty 1000 zł miesięcznie, w domu ma swojego kota zgarniętego 5 lat temu spod bloku gdzie 12 letnie dzieci próbowały wydłubać mu oczy patykiem ....
Byłam u weta (co prawda bez kota) zapytać się co poradzić a propos tego ślepego kocurka - uśpić czy nie. Oczywiście Pani Kinga jest mego kociarą i wszystko radzi wyleczyć, ona tego kota nie uśpi. Jednak codziennie trzeba by latać do kota z kroplami do oczu, żelem i tabletkami (a gdyby go nie bylo to szukac go w piwnicy) a babcia dzisiaj wyjeżdża. Na dodatek nie wiadomo czy kot zareaguje na leki bo jest to kot dorosły. Babcia powiedziala mi że ów kocur bardzo malutko je i że jest przeganiany przez inne koty. Kocur mieszka obok okienka piwnicznego, ale nie oszukujmy się - to zwierzę cierpi!!! Jeśli znalazłaby się klatka u dr Kasprzyka to mogę przywieźć kocura na obserwację (czy w ogole reaguje na leki) i wtedy po kilku dniach doktor podjąłby decyzję czy uspić go czy nie. Jak zostanie mi kasa z Celinki to go opłacę, jak nie to na raty albo odpracuję. Kocur jest czarny, trochę łysawy ale nie ma grzybicy! A katar koci tych maluchów od Kasprzyka pewnie już bardziej mu nie zaszkodzi. W każdym bądź razie Babcia błaga o pomoc, jeśli mogłaby to najchętniej uśpiłaby tego kocura bo on się tam poprostu męczy.

Napiszcie proszę co można tutaj poradzić??

[BinaDina85]

PS: Babcia mówila że są w tym stadzie 2 kotki, żadna niesterylizowana. Zero budek na zimę. Babcia jest jak najbardziej ZA sterylizycją.

[Matyliano]

kasia pisałam juz- wieź do kasprzyka, zadzwoń najpierw- czy przyjmie forti. jest kilka wolnych klatek.

Wielkie dzięki Sabina! Nie mogę się dodzwonić do tej Justyny ale jak tylko coś uda mi się ustalić to napiszę na forum. Jutro jadę do weta więc będę wiedziała czy już nie zaraża tym grzybem. No i tak jak Ci mówiłam przez tel. mam kobietę, która chce ją wziąć. W niedzielę mam do niej podjechać i ją jej pokazać. Jednak nie chcę zarazić jej psa, dlatego muszę najpierw skonsultować wszystko z lekarzem.
Ale dzięki za wielkie zainteresowanie

[Magdalena87]

Witam

Dziewczyny ie zjedzcie mnie za ten post ale widzę ze jesteście z mojego miasta/regionu i siedzicie w temacie który mnie interesuje a na temat tego weterynarza nie widziałam osobnego wątku. Zastanawiam się nad zmianą weterynarza i niestety na www.trojmiasto.pl nie ma dr Kasprzyka a jestem zainteresowana właśnie nim. Jeśli nie chcecie "psuć wątku to proszę o wiadomość na priv, bardzo mi zależy bo chciałabym jak najszybciej się wybrać z kociakiem do weta a do dotychczasowego jakoś mi się nie spieszy...

Pozdrawiam