wlasciwie to powinnam wszystko przetrawic i przemyslec
najpierw utknelam na rtg na ul. Stefana na 2 godziny
przy zdjeciu Bruno sie poruszyl i niezbyt dokladnie to wyszlo,ale cus tam nie cus widac
wiec nie jest za dobrze
zrost jest slabiutki jak pajeczynka i przy silniejszym skoku Bruno moze na nowo zlamac nozke
nie tego sie spodziewalam
nie,zeby Bruno zostal od razu alpinista wyczynowym,ale cos bardziej stabilniejszego
no i dostalo mi sie od dr Jarka,ze Bruno nie tak zostal w sobote obsluzony jakby to teraz chcial dr Jarek
to zle tamto nie tak zrobione
przeciez ich konsultowalam i jakos nie mial zastrzezen do tego co robil i mowil dr Charążka
za to cudowne ciotki Anki zrobilu Brunowi sliczne usztywnienie na lapce





, dej no ciociuniu jakieś foteczki ciepło-szalone 


