Fuksja podłączona do kroplówki, przewinięta i po antybiotyku i reszcie leków.
Nadal nie chce jeść. Jednak leki chyba ogólnie działają. Fuksja jest kontaktowa, rozgląda się ciekawie za kotami i psem - każdy ruch skupia jej uwagę.
Mycie tyłokocia idzie na już zupełnie sprawnie. Wyciskanie pęcherza też. Chociaż pielucha była czysta, to w pęcherzu nadal są złogi skrzepów, śluzu i świeża krew. Ale już zdecydowanie mniej niż we wtorek. W trakcie wyciskania pojawił się nawet mały bobek kupy, więc jakiś ruch w jelitach musi być, skoro przeturlał się w kocie do wylotu. [

Co mnie cieszy chyba najbardziej, to to, że Fuksja trzyma temperaturę. Ma już normalną - 38, 8.
No nic to. Koniec przerwy. Robota jeszcze nie skończona, a ok. 15 wychodzimy.