Kociaki z Radlina-Willow i Pepper w DS :) Śnieżek odszedł :(

Paczka poszła, wysłałam poleconym, żeby mieć większą pewność.
Za maleńką :ok:

I sprawdźcie płucka, bo po calici mogą być takie powikłania.
Wiem, bo Popiołek ['] tak miał

Cioteczko Erin :piwa:

Trzymam nieustannie kciuki za kruszynkę :ok:

Za powrót Willow do zdrowia :ok:

A Erin jest :aniolek:

za kruszynkę!

Annaa pisze::ok: za kruszynkę!

Ja też , ja też zdrowiej maluszku :kotek:

- ja o cykloferonie nie wiedziałam - teraz za wszelki wypadek się wystaram. Niestety , ale preparaty niedostępne w kraju to łut szczęścia - czy ktoś ma i czy odstąpi ? szczęście że znalazła się super -życziliwa osoba :kotek:

, no Willow - maluszku - zbieraj się :1luvu:

A mała wieczorkiem z temp 38 :piwa:

Samopoczucie też wyraźnie lepsze, chociaż nóżki jeszcze rozchwiane.
ale waga skoczyła troszkę bo dzisiaj pokazała 0,4 kg.
Lekarka się śmiała, że to na pewno po kolacji ale mała zawsze jest po kolacji ważona

Jutro rano niestety nie będzie mnie u małej ale Pani doktor obiecała się nią rano zająć. Ja dotrę pewnie dopiero na południowe karmienie ale pani doktor zadba o wszystko :ok:

Cieszę się, że Willow ma się lepiej :ok:

Mam nadzieję, że paczka szybko dojdzie i pomożemy malutkiej.
Cieszę się, że mogłam pomóc, a z tym :aniolek:

to mnie nie zawstydzajcie :oops:

Mnie pomagają, ja pomagam - po prostu :piwa:

Głaski dla małej Wierzbki i całej gromadki :1luvu:

Erin pisze:Cieszę się, że Willow ma się lepiej
Mam nadzieję, że paczka szybko dojdzie i pomożemy malutkiej.
Cieszę się, że mogłam pomóc, a z tym to mnie nie zawstydzajcie
Mnie pomagają, ja pomagam - po prostu

Głaski dla małej Wierzbki i całej gromadki

Przepraszam, nie chciałam Cię zawstydzić :oops:

A tylko podziękować za pomoc Willow :oops:

Wybaczysz? :1luvu:

Erin, dla tej kruszynki z pewnością jesteś :aniolek:

Oby teraz tylko zdrowiała malenia.... :ok:

Czekamy na dobre wieści :ok:

Mała rano tylko godzinę była w inkubatorze a temp po tej godzinie 38,2 :piwa:

Dotarłam do lecznicy ok 10.00 zakropiłam jeszcze oczka. Koty były już nakarmione więc nie wmuszałam im na siłę kolejnych porcji.

Mała Willow czuła się bardzo dobrze w porównaniu z wczorajszym dniem. Nieśmiało zaczepiała Śnieżka do zabawy w lecznicowej wannie, i tak śmiesznie bokiem do niego podchodziła z ogonkiem podniesionym do góry. Zainteresowała się też zabawką i próbowała łapkami zaczepiać a potem wzięła się za obgryzanie moich pierścionków :1luvu:

Są to tylko niestety chwilowe przebłyski zainteresowania zabawą ale mając na uwadze to, ze przez ostatnie dni nic ją nie interesowało, to nawet te przebłyski bardzo mnie cieszą.

Generalnie mała jeszcze słaba i nóżki rozchwiane, czasem się przewróci ale mimo to chyba wszystko zmierza ku dobremu.

Meczy ja jeszcze kichanie bardzo. Jak złapie ją ciąg to aż zaczyna krwawić tzn wykichuje krew :cry:

Nosek zatkany ale nie ma ropnej wydzieliny na zewnątrz. Chociaż co raz częściej oddycha przez nos a oddychanie buzią zdarza się co raz rzadziej.

Osłuchowo w płucach czysto tzn nic nie słychać ale poproszę jeszcze wieczorem innego lekarza, żeby posłuchał po swojemu i potwierdził.

A u Śnieżka zaczyna się pojawiać "zdrowe oko" błonka schodzi od strony spojówek i powiek a przy otwarciu szerzej oczka, można dostrzec co prawda minimalne ślady gojenia rogówki ale przynajmniej jakiś postęp jest :piwa:

Alyaa pisze:Przepraszam, nie chciałam Cię zawstydzić A tylko podziękować za pomoc Willow
Wybaczysz?

Nie, nie zawstydziłaś mnie. Raczej się wzruszyłam.
Wybaczać więc nie mam czego :1luvu:

A dla Willow bardzo mocne :ok:

A tak w ogóle to ja jestem, tylko musiałam się przerejestrować, bo mi ciągle hasło wykrzaczało.

KsieznaJoanna pisze:Erin, dla tej kruszynki z pewnością jesteś

Oby teraz tylko zdrowiała malenia....

Czekamy na dobre wieści

Joanno

Ja też czekam na wieści :ok:

Fiona, cieszę się z tych wieści

Oby paczka doszła jak najszybciej!

Głaski dla malusiej :1luvu:

Zapraszamy do naszego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=112947&start=45

Willow przesyła pozdrowienia dla wszystkich cioteczek trzymających kciuki za nią :1luvu:

Mała zdecydowanie lepiej się czuje niż wygląda :ok:

Jest trochę posklejana bo jak pije mleko z butelki to często ulewa jej się i wszystko leci na łapki i na szyje :oops:

Na razie jednak musi tak być bo nie będę ryzykowała z praniem kota w takim stanie.

Wsadziliśmy mała do inkubatora na troszkę bo temp była 37,5 więc nie zaszkodzi jak Willow się troszkę podgrzeje.

Poza tym od rana bez zmian :ok: