H&M+L.M- krtań-będzie zabieg! Proszę o zamknięcie.

Pisałam Ci wcześniej już spóbuj mu z tą RC Fibre Response - ona i dla Hugcia też dobra na to zakłaczanie. Od paru osób już słyszałam, że pobudza ładnie wypróżnianie. Może to coś da, żeby Meoś łatwiej się załatwiał :ok:

bubor pisze:

NOrmalnie to zdjęcie mnie rozwaliło :1luvu:

AgaPap pisze:Pisałam Ci wcześniej już spóbuj mu z tą RC Fibre Response - ona i dla Hugcia też dobra na to zakłaczanie. Od paru osób już słyszałam, że pobudza ładnie wypróżnianie. Może to coś da, żeby Meoś łatwiej się załatwiał

Próbowałam - niejadalna :mrgreen:

. Tzn. przez Meonika. Hugciowi za to bardzo smakuje.

Kurczę to szkoda

Jak moja Czikita miała kiedyś zaparcia, a ona też swoje lata ma, to dawałam jej też lactulosę na poprawienie perystatyki jelit, tylko to trzeba codziennie i regularnie. Próowałas tego może?

Meonik to kochany kotecek, tylko, że nie jestem mu w stanie czegokolwiek wlać do pysia. Dopiero od niedawna Femka nauczyła mnie podawać mu tabletkę. Ale nic w płynie przez strzykawkę mu nie wleję -walczy jak niedźwiedź. Dosłownie. Chyba, że sam wypije. Parafinę ślicznie wylizuje ze spodeczka.

Monia tylko parafina na dluzsza mete nie jest wskazana. Lepsze rezultaty w postaci pobudzenia jelit daje lactulosa. Odpowiednik bez smaku jest super. U mojej Lulu sprawdza sie swietnie. Ten lek nazywa sie duphalac. W aptece bez recepty.

Caluski :1luvu:

aga9955 pisze:Monia tylko parafina na dluzsza mete nie jest wskazana. Lepsze rezultaty w postaci pobudzenia jelit daje lactulosa. Odpowiednik bez smaku jest super. U mojej Lulu sprawdza sie swietnie. Ten lek nazywa sie duphalac. W aptece bez recepty.

Caluski

Aguś - ja Meonikowi nie wleję nic do pysia strzykawką. Mowy nie ma. Tabletki podaję, bo "siadam" na nim okrakiem. Zapodanie strzykawką to wolniejszy proces - mowy nie ma, nie da się

. Ale będę dziś w taniej aptece - kupię. A nuż sam będzie pił, tak jak parafinę?

Prawdopodobnie znana nam część historii Meonika będzie opisana na stronie www.leksykot. Dorotko- dziękuję!!!!!!!!!!! :1luvu:

To może jeszcze kilka fotek ?

, fajne zdjęcia są zasługą pięknych modeli :wink:

Bubor - zdjęcia super

.
Po Meoniku widać, że już staruszek jest. Zezol mój kochany.
Lizio ma kłopot z oczkiem - ciągle cieknie. Już wszystkie maści, krople były testowane. Jeden wet mówił, żeby rumiankiem przemywać, ale Dziewczyny na forum pisały, że skutek praktyczny jest odwrotny do zamierzonego. Chyba już nam tylko specjalista-okulista zostaje

. Lizak waży 5,35 kg, a chudy jak przecinek. Może mu to w mięśnie idzie - bo jest bez przerwy w ruchu. Ma ADHD normalnie. Hugcio waży ponad 6 kg.
Lactulozy nie kupiłam - zapomniałam, bo miałam dużo innych do kupienia. Ale jutro mam jechać po odbiór jednego leku - kupię na pewno. Ciekawe, czy się uda ją zapodać Meonikowi?

To fakt , pięknych masz chłopaków Marcelibu

, Lizakowy pysio :1luvu:

I Ty powiedziałaś, że Lizak jest brzydki :roll:

?

Piękne syny i piękne fotki

Też mi mowę odejmuje gdy Marcelibu mówi że Lizak jest brzydki :roll:

Lizak jest boski a Meosia kocham- trzymam za staruszka kciuki :ok:

Moniu, masz pozdrowienia od swojego czwartego kocurka :twisted:

Właśnie obszczał półkę obok wanny i został przeze mnie zmieszany z błotem. Pyta, kiedy wreszcie go zabierzesz, bo nie chce być już dłużej traktowany tak jak jest :twisted:

No nie wierze w to co dziewczyny pisza ! Gdziez kto moglby napisac, ze Lizak jest brzydki??

Te koty to najpiekniejsze futra jakie w zyciu widzialam!! Rozplywam sie jak widze Lizaka, zreszta na codzien rozplywam sie na widok Tosi :lol:

Tosia i Lizak sa jak dwie krople wody. Jedrek poszedl w druga strone- zupelnie inny z wygladu.. Choc piekny nie zaprzeczalnie

Ale charakter co do joty to co piszesz Marcelibu :1luvu:

Te koty kochaja zawsze, wszedzie i bezwarunkowo! NIGDY nie bylo sykniecia, pacniecia lapa, ugryzienia.. :roll:

Toz to na widok czlowieka ( Jedrek) leci z traktorem na full'a i strzela baranki

Tosia jak na Lady przystalo kontroluje sie, ale mozna ja pociskac az oczka wyjda z orbit a itak nic nie zrobi :lol:

Co do lzawienia, obawiam sie , ze genetyczne. Jedrek od malego tak mial i ma. Nie widac zmian w samym oku, nic zupelnie zdrowe oczko tylko lzy ciurkiem leca ( z ktorego oczka u Lizaka? u Jedrka z prawego). Byly krople itepe, ale nic nie daja. Mysle, ze maja cos z kanalikami lzowymi genetycznie i nie wiele sie zrobi

Ale tez nie wydaje mi sie , zeby to mialo wplyw na zdrowie tych oczu..
Jedrek robi sie wielki jak smok

Nie je nie wiadomo ile a robi sie wielgachny.

I na koniec dwie foteczki ktore znalazlam na telefonie Maciusia vel Lizaka

Pozdrawiamy i prosimy wytarmoscic to cudo na czeterech lapkach! :1luvu:

H&M+L.M- krtań-będzie zabieg! Proszę o zamknięcie.

Kto przegląda forum